pilne !!!!!
ul.Kościuszki 70
43-190 Mikołów
nr. rachunku 72 1470 0002 2315 1159 9384 0001
tytułem : POMOC BOCIANOM
TADZIU
Można by było się zastanawiać, dlaczego na stronie http://www.bocianyonline.pl/kamery.html przy Tomaszowie Bolesławieckim widnieje znaczek bociana, skoro Klekuś i Kropeczka oraz czwórka młodych odleciały już do Afryki… Otóż w Klekusiowie naprawdę jest bocian! Tadziu – bo tak ma na imię, trafił do Klekusiowa po alarmie Wójta Gminy Pielgrzymka Tomasza Sybis (pow. Złotoryja). 04 sierpnia otrzymałem informację, że w miejscowości Twardocice (ok. 30 km od Klekusiowa) znajduje się bocian z uszkodzonym skrzydłem. Na miejscu okazało się, że bocian ma ranę skrzydła (prawdopodobnie został postrzelony śrutem z wiatrówki lub nadział się na jakiś drut). Natychmiast zawiozłem go do weterynarza. Tam udzielono mu pomocy. Zdjęcie rentgenowskie skrzydła wykazało uszkodzenie mechaniczne. Rana była zaropiała, wprowadzono antybiotykoterapię – codzienne płukanie rany w roztworze z antybiotykiem. Założono opatrunek uciskający, który unieruchamia skrzydło. Tadeusz zostanie pod opieką weterynaryjną do czasu wygojenia rany. Póki co rokowania są dobre, ale dopiero wczesną wiosną okaże się, czy wróci do pełnej sprawności. Ze względu na swój stan zdrowia Tadziu nie mógł polecieć do Afryki.Jak na razie został więc pod opieką moją i weterynarza.
MACIEK
Na początku października pojawiła się informacja o bocianie z województwa lubuskiego z uszkodzonym skrzydłem. Na terenie woj. lubuskiego nie ma ośrodka dla zwierząt, dlatego bocian miał zostać przewieziony do dolnośląskiego schroniska. Niestety nie było to możliwe, ponieważ RDOŚ w Gorzowie (woj. lubuskie) nie może płacić za utrzymanie bociana na Dolnym Śląsku. Po zapoznaniu się z historią tego bociana postanowiłem zadziałać i pomóc w tej sprawie.
7 października bocian został przywieziony do Klekusiowa osobiście przez zastępcę RDOŚ w Gorzowie – Pana Wincentego Piworun. Bociek otrzymał imię Maciek. Od razu odbył wizytę weterynaryjną, po której okazało się, że ma zapalenie stawu łokciowego, spowodowane prawdopodobnie nie zabezpieczeniem skrzydła zaraz po urazie. Podobnie jak w przypadku Tadzia – zalecono antybiotykoterapię oraz unieruchomienie skrzydła.
więcej informacji i zdjęć :
Sezon IV w Klekusiowie przeszedł już do historii. Klekuś i Kropeczka, a później Koko, Popper Mambi i Lissi-Mały Generał postarali się o to byśmy się nie nudzili przed monitorami.
Klekusiowo to nie tylko monitorowanie bocianiego gniazda. Klekusiowo to także Forum, które tworzy grono wspaniałych osób.
W tym miejscu serdecznie podziękowania należą się Elce – za wspaniałe relacje z Klekusiowa, Grafice i Ooievaar – za przepiękne, wzruszające filmy, Kisi i Zuli – za relacje z innych gniazd w Polsce i Europie, Barbarze – za pomoc przy spisie gniazd bociana białego. Również dziękuję Kaśkowi – osobie, która podczas awarii kamer dba o natychmiastowe usunięcie usterek, żebyśmy wszyscy mogli podglądać nasze kochane bociany. Podziękowania kieruję również do wszystkich forumowiczów oraz obserwatorów – bez Was nie stworzylibyśmy tak cudownego miejsca.
Dziękuje..
ODLOT DO AFRYKI
Cała czwórka młodych bocianów odleciała do Afryki 20.08.2014 r. Klekuś z Kropeczką w tym roku nie mogli rozstać się z Klekusiowem. Para opuściła nas 22.08. przed godziną 10 rano. Po ok. dwóch godzinach boćki wróciły Sprawiły tym samym ogromną niespodziankę. Drugą próbę odlotu bociany podjęły 25.08. Była godzina 9 rano, kiedy nasze boćki poderwały się do lotu. Tym razem po czterech godzinach wróciła Kropka, ale już sama. Ostatecznie Kropka opuściła nas 27.08.
Wszystkim naszym boćkom życzymy spokojnej podróży i powrotu !
więcej na forum : https://klekusiowo.pl/forum/viewtopic.php?f=111&t=472&start=110
PIERWSZE LOTY MŁODYCH
26.07. na swój pierwszy lot zdecydował się Popper – drugi z całej czwórki młodych. Miał wtedy tylko 59 dni życia! To bardzo wcześnie. Koko – najstarszy z młodzików na swój pierwszy lot odważył się w 65 dniu życia – 30.07. Na następny debiut czekaliśmy do 03.08., kiedy pierwszy lot wykonał Mambi. Miał wtedy 65 dni. Najdłużej, bo aż do 08.08. czekaliśmy na pierwszy lot Małego Generała – Lissi. Był to 66 dzień jego życia. Cała czwórka uczy się żerować pod okiem rodziców. Muszą teraz doskonalić swoje loty i mocno ćwiczyć, żeby za kilkanaście dni móc opuścić Klekusiowo i polecieć w długą podróż do Afryki.
Kontynuując przeglądanie tej strony zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności więcej informacji
Ustawienia plików cookie na tej stronie są ustawione na „zezwalaj na pliki cookie”, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą jakość przeglądania. Jeśli będziesz nadal korzystać z tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz „Akceptuję” poniżej, wyrażasz na to zgodę