WIADOMOŚCI RÓŻNEJ TREŚCI 24. 07. 2017
PIERWSZE LOTY BOCIANIEJ FLOTY tak zatytułować można dzisiejszy felieton … a w zasadzie jego główny temat. Zaczęło się 15 lipca – tak jak było w poniższej zajawce z 15.07 – w Szczytnicy, kiedy o 8,38 wyleciała pierwsza z Klekotek a swój wyczyn powtórzyła przed 19-tą. Dzień po dniu za nią ruszyły następne : 16 lipca druga z Klekotek, 17 lipca trzecia a 18 czwarta … Wszyscy w pewnym napięciu oczekiwali, kiedy zaczną latać bocianki z klekusiowego gniazda – niespodzianie pierwszy pofrunął Kokos (nr 23 konc. obr.), który okazał się najodważniejszy i najlepiej przygotowany do latania, choć wedle starszeństwa był czwarty w kolejce. Stało się to 17 lipca równolegle z trzecią Klekotką. Po ich wylocie nastąpiła krótka przerwa i dopiero 20-go lipca poleciał Ziółko (nr 24), trzeci w kolejce do lotów, natomiast dwa najstarsze u Klekusiów tj. Kalina (nr 25) i Klocek (nr 21), wcale nie kwapiły się do latania. Fakt Kalina wiele ćwiczyła, a jej podskoki były imponujące, często znikała z kadru kamerki tak była wysoko ! Wreszcie 21 lipca prawie po terminie, szczęśliwie wystartowała, co niesamowicie zmobilizowało Klocka, który wręcz rozpaczliwie skakał i w trakcie jednego z bardzo wysokich skoków zachwiał się i nietypowo pofrunął w górę, unosząc się i poleciał pionowo niczym helikopter. Obserwowałem, że przy drugim i trzecim locie próbował skopiować ten pionowy start 🙂 Dnia 23 lipca, po 5 dniach przerwy wyleciała piąta, ostatnia z Klekotek i po raz pierwszy gniazdo w Szczytnicy zostało puste ! Świetny film z ich powrotu do gniazda można obejrzeć na Fb. !!! – bo na razie są bardzo do siebie przywiązane : wylatują, powracaja i odpoczywaja razem ! A dziś rano (tj. 24. 07) pofrunęła Eska (nr 22)- czwarta od Klekusiów a przedostatnia z najmłodszych. A więc lata 10 na 11 bocianków z obu gniazd … i tylko należy życzyć im by latały szczęśliwie i bezpiecznie, bo np. dziś Ziółko wpadł na linię średniego napięcia odbijając się od jednego z przewodów… i szczęśliwie nic mu się nie stało. Tym, który pozostał w gnieździe Klekusiów jest Tymek, który wykluł się z 4-dniowym opóźnieniem, kiedy już wszyscy zwątpili w jego przyjście na świat. Ćwiczy, ale jeszcze ciut nieporadnie – powinien wylecieć około czwartku !
Bocianki będą nas jeszcze cieszyć prawie miesiąc, ale na koniec jeszcze jeden temat częściowo z nimi związany. Wszystkie są jak dorosłe, wymagają dużej ilości karmy … rosną też szybko 4 małe sarenki, danielątko Balbinka… jest wiele pozyskanych ptaków nie zapominajmy o nich wszystkich !!! Każda złotówka się liczy !!! Przypominam, że jest tez możliwość wpłaty na stronie
https://pomagam.pl/klekusiowo – tu celem jest głównie uzbieranie środków na sprzęt typu USG, niezbędny w ratowaniu zwierzątek. Na razie jest w tej zbiórce nieco ponad 3 tys. zł, co stanowi zaledwie 6 % minimalnej potrzebnej kwoty na zakup. Może trochę wpłynie jeszcze z 1% podatku … Rodzą się też nowe inicjatywy : jedna z internautek Danusia zaproponowała by osoby, które coś potrafią zrobić np. Ona na szydełku obrus, serwetkę – inna internautka Ewwa myśli o obrazie, który ma ktoś zdolny, profesjonalnie namalować z naszej tematyki … a może ktoś ma zbędną a wartościową rzecz – to na razie luźne rozważania ! Ale jakby ktoś się podjął zorganizowania tego logistycznie, np w formie aukcji a dochód byłby przeznaczony na Klekusiowo !!! W każdym razie ja sam i w imieniu PG a przede wszystkim, małych podopiecznych, dziękuję za pomysły, pamięć i pomoc w każdej formie !!!
B I E Ż Ą C E A K T U A L N O Ś C I
Z NOWYCH przybyły tylko ptak jerzyk i jaskółka dymówka. Obu specjalnie nic nie dolega, są po prostu młode … albo nierozważnie zabrane przez ludzi a być może ucierpiały na skutek wichury lub burzy. Muszą podrosnąć a tu mają dobrą opiekę !
W Y P U S Z C Z O N Y na razie tylko gołąb. W dalszym ciągu szykowane są do życia na wolności : nietoperz, sowy i pustułka, których wypuszczenie nieco się opóźniło – również ze względu na pogodę !
W pewnym sensie wypuszczony został drugi mały zajączek … ma dostęp do całej łąki, ale najwyraźniej nie chce jej opuszczać ! widziany był m.in. przez internautów 21 lipca o 6-tej rano przy danielowym karmniku, na kam. nr 2.
NUROGĘSI zostały dwie ! … jedna zginęła uderzona przez samochód – SMUTNO !!! Dwie pozostałe, bardzo samodzielne, dobrze fruwają i bywa odlatują na sporą część dnia – ale wracają i chętnie przesiadują przy jeziorku.
GNIAZDO W SZCZYTNICY ma uszkodzoną prawą część korony – w stopniu dość znacznym, co zauważyło sporo internautów i spowodowało to nawet spore zaniepokojenie. Jak zapewnia PG – gniazdo jest na solidnej, stalowej konstrukcji i jako takiemu nic mu nie grozi ! Przy okazji w ostatnich godzinach poprawiła się jakość kamerki w Szczytnicy – przede wszystkim ostrość jest zadowalająca – ale chyba będzie bez koloru ???
RODZINA DANIELI szczęśliwa … Jaś w większości przeniósł się na wyspę, co już tolerują nawet łabędzie, leżące koło niego w odległości 3 metrów … czasem odwiedza go też Małgosia a czasem chodzi po łące z Balbinką. Widać natomiast, że Jaś bardzo imponuje Balbince 🙂
SARENKI wszystkie zdrowe. Bambi i Rambo mają możliwość chowania się do domku, ale mają też swobodny dostęp do łąki – z czego chętnie korzystają. Bambi biega za PG jak piesek a i Rambo jest trochę bardziej społeczny. Zuzia i Szara choć jedzą już normalny pokarm – zdarza się, że pija jeszcze mleczko od Poli.
CZAPLA MARYSIA po dłuższej nieobecności pojawia się od kilku nocy przy jeziorku a dziś (24.07) była nawet wcześnie rano. Natomiast nieznośne żurawie Bolek i Lolek – posiedzą w zamknięciu do wylotu bocianków !!!
Amigos