Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij na przycisk zamknij znajdujący sie z prawej strony, aby niniejsza informacja nie pojawiała się lub kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej nt. plików cookie.

Klekusiowo
24.11.2024 / 
  • odwiedzin:  

Archiwum 29 sierpnia 2017

KOMUNIKAT SPECJALNY – 29 – 08 – 2017

SPRAWA   DOTYCZY  PLANOWANEJ  AUKCJI   OBRAZU  Z   KLEKOTKĄ.
Z inicjatywy naszej koleżanki internetowej i czatowej „ewwy” powstał obraz z Klekotką i z jej młodymi bociankami, wykonany przez uznaną malarkę, który zostanie nieodpłatnie przekazany na rzecz Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.  Obraz jest gotowy a aktualnie trwają prace konserwujące go.  W dniu 15 września planowane jest rozpoczęcie licytacji obrazu w formie aukcji w AKTUALNOŚCIACH.  Aukcja potrwa dwa miesiące i będziemy mogli ją śledzić na bieżąco.  W okresie między 10 a 14 września zamieścimy bliższe informacje dotyczące aukcji tj. parę słów o autorce obrazu, jego oficjalnej nazwie, tematyce czy technice wykonania – ale przede wszystkim zamieścimy regulamin aukcji !  PONIŻEJ  ZDJĘCIE  OBRAZU  !!!
PILNE  BIEŻĄCE  !    Dwa dni temu, zgodnie z zapowiedziami, wypuszczone zostały na wolność sarenki : Pola wraz z przybranymi dziećmi tj. Zuzią i Szarą.   Wszystkie trzy zdrowe, pora odpowiednia do adaptacji na wolności i przyzwyczajenia się jeszcze przed zimą. Zostały wypuszczone do tej częściowo kontrolowanej ostoi, gdzie wcześniej oba nasze dziki !  Przynajmniej nie grożą im polowania.  Wspaniałego pobytu na wolności kochane sarenki i życia zgodnie z naturą !!!  🙂
Amigos

Napisane dnia 29 sierpnia 2017. 3 komentarze

TELEGRAM – 27 – 08 – 2017

Z reporterskiej rzetelności i dokładności a także dla potomnych, informuję (o tym co większość już wie), że dzisiaj krótko po 9-tej rano Klekuś i Kropeczka jako ostatni z latających bocianów opuścili Kekusiowo i udali się na zimowisko do Afryki !!! TYM SAMYM SEZON ZOSTAŁ ZAMKNIĘTY !  Ładny filmik z wylotu zamieściła na forum Zula – za co bardzo dziękujemy !
Jednocześnie wczoraj dotarła wiadomość o przedwczorajszym wylocie do Afryki Kleo, ze Szczytnicy – opóźnienie informacji wynikało z popsutej kamerki i braku bezpośredniego przekazu. Również na forum, w zakładce Szczytnica, przepiękne podsumowanie zdjęciowe sezonu z Kleo, zamieściła Barbara – SERDECZNE DZIĘKI !
Sezon lęgowy jako taki zakończony … ale zostało na zimę 9 bocianków na razie w wolierze. Ponieważ schowała się ta informacja w natłoku innych i niektórzy mają wątpliwości,  powtórzę – wypuszczenie bocianków na łąkę będzie możliwe w połowie września tj. po powrocie PG z wyjazdu i po zabiegu podwiązania niektórych lotek 😉
W każdym razie, jeszcze raz dziękując za już – ponawiam apel o zamawianie mrożonych myszek dla bocianków … jest ich dziewięć + sowy – a przecież nie można wykluczyć pojawienia się nowych ?
Amigos

Napisane dnia 28 sierpnia 2017. 3 komentarze

WIADOMOŚCI RÓŻNEJ TREŚCI 25 – 08 – 2017

OSTATNIE  AKORDY  TEGOROCZNEGO  SEZONU…    Dawno nie publikowaliśmy nowych wieści, było ku temu kilka powodów  – najważniejszy to ten, że nie działo się nic takiego ważnego, czego byśmy nie widzieli w kamerkach. Oczekiwanie na odlot wszystkich bocianków się przeciągało, one się zbytnio nie spieszyły, co chyba wszystkich nas cieszyło. Tegoroczne odloty odbywały się i zresztą odbywają się, na raty – najpierw odleciało większość młodych, o czym już było poprzednio. Przypomnę poza bocianimi rodzicami pozostała najmłodsza Klekotka w Szczytnicy i lekko kontuzjowany Tymuś – wówczas w wolierze.  Stan taki trwał dość długo, bo 12 dni … i dopiero 19 sierpnia odfrunęła definitywnie najmłodsza Klekotka. W międzyczasie wydobrzał Tymuś, został wypuszczony z woliery i natychmiast pofrunął do gniazda – gdzie wzbudził najpierw zdziwienie w potem przerażenie Klekusia i Kropeczki, którzy w odpowiedzi na natarczywe prośby o karmienie, przenieśli się do sąsiedniego gniazda zwanego M2 😉  Około soboty (19.08) pożegnała się z Klekusiowem Buba, która przedtem wiele dni przesiedziała na dużej wolierze tuż nad gniazdem, gdzie przebywał cały czas jej ukochany Bubu.  Love story tej pary wzbudziło wśród wielu z nas niesamowite emocje a ich związek obfitował w liczne często dramatyczne zdarzenia. Pokrótce historia Bubu i Buby wyglądała tak… : Buba przywieziona została 24.04 zaplątana w żyłkę wędkarską, z poharatanymi nogami  i wymagała podleczenia i opatrunków … Od razu bardzo przypadły sobie do gustu Bubu i Buba a już 3-4 maja mieli pierwsze jajo a potem drugie. Zgodnie wysiadywali, ale jedno jajeczko nie przetrwało, natomiast z drugiego wykluło się pisklę, które też nie przeżyło 🙁   To nie tylko nie rozbiło ich związku, ale przeciwnie tak wzmocniło, że stali się nierozłączni, przesiadywali razem całymi dniami w gnieździe, sfruwając tylko na posiłki …  wielu ludziom by się od nich uczyć !!!  Ale nadszedł taki moment, że trzeba było Bubę wypuścić z woliery, czego ona sama natychmiast pożałowała … siedziała przez wiele dni na wolierze wpatrzona w Bubu, chciała jakby dostać się do wewnątrz  i nie straszny był jej nawet, przeganiający ją Klekuś  !   Ale czas biegnie, natura wzywa i trzeba było odlecieć, w przeddzień wieczorem Bubu pożegnał Bubę przepięknym długim klekotaniem…
Kolejnym, ostatnim z młodych, który odleciał był Tymuś – niespodziewanie, rankiem 21 sierpnia … jakby od niechcenia, bo byliśmy przekonani, że on nigdzie się nie wybiera !?  Natomiast od trzech dni próbne alarmy – a może lepiej powiedzieć – próbne wyloty uskuteczniają Klekuś i Kropeczka. Raz nawet 23 bm. byliśmy święcie przekonani – i obserwatorzy, i PG – że odleciały … ale po kilkudziesięciu minutach powróciły. Natomiast jeszcze 23.08. wieczorem Kleo był w Szczytnicy, co wobec nieczynnej kamerki, relacjonują nam codziennie przejeżdżający tamtędy Pracownicy Pizzerii Tomato, którym  serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy.   Niektórzy nawet żartują, że Kleo to jedyny na świecie bocian karmiony pizzą – no bo W/wym. serca i pokarmu kochanemu bociankowi od dawna nie skąpią. Tak więc pozostali jeszcze – ale to już ostatnie chwile – super dzielny, super tata Kleo oraz Kropeczka i Klekuś.  PG twierdzi, że Klekuś to czeka na urodziny Tymka (wnuka PG), które wypadają 26 sierpnia… – zobaczymy !
B I E Ż Ą C E    A K T U A L N O Ś C I
BOCIANY W WOLIERZE   czas to uporządkować i uaktualnić  –  jest bocianów siedem białych i dwa czarne !  Trójka zeszłorocznych weteranów to Bubu, Reksio i Wojtek a jako czwarty, będący prawie od początku sezonu Myślik. Ma on opadnięte pióra ogonowe i braki trzech istotnych piór przednich w obu skrzydłach … nie mniej trochę podfruwa. Są od niedawna trzy bociany jeszcze bez imion.  Pierwszy  – jest najdłużej, dostarczony ze złamany skrzydłem … które jest aktualnie usztywnione specjalną zieloną taśmą i czas pokażę na ile to skutecznie się zrośnie. Ma tylko jedną czarną obrączkę na nodze.  Drugi to młody, tegoroczny bocianek  – pochodzi z miejscowości Modła k/Gromadki … gdzie został odłowiony na posesji, po tym jak zdołał wyfrunąć z gniazda, ale z powrotem był już większy kłopot.  Powodem jest fakt, że posiada duże braki w upierzeniu.  Trzeci  też tegoroczny, młody pochodzący  Polanicy Zdroju i tam wychowywany przez ludzi, gdyż ma braki pięciu przednich piór na obu skrzydłach.  O 2 czarnych bocianach – napisałem poprzednio, zaadoptowały się świetnie i dobrze dogadują się z białymi.  Jeszcze dodam, że z białych 4 są podfruwające na tyle, że mogą się dostać do wysokich gniazd.  Oczywiście wszystkie wymienione bocianki przezimują w Klekusiowie, ale jest duża szansa, że 3 białe i 2 czarne zostaną wypuszczone wiosną na wolność  !
S A R E N K I   –  wszystkie mają się świetnie !  Ale sytuacja dojrzała do tego – a i pora roku jest odpowiednia – że część należałoby wypuścić na wolność, do tego kontrolowanego lasu, do ostoi, w której żyją nasze dwa dziki.  W pierwszej kolejności do wypuszczenia kwalifikują się Pola z Zuzią i Szarą i prawie na pewno Fartek.   Być może zakwalifikuje się jeszcze Bambino ?  Na pewno pozostaną w Klekusiowie Marti – Kuśtyczek, Rambo 2 czy Bambi 2017.  Wypuszczenie sarenek nastąpi w najbliższym tygodniu. Trzeba się liczyć z tym, że w okresie jesienno -zimowym będą przybywały prawdopodobnie nowe sarenki.
Z    Ż Y C I A   P T A K Ó W    Niektóre z ptaków trafiających do Klekusiowa, pozostają tu krótko – tylko tyle ile jest to niezbędne. Dwie nowe sowy przebywały przez dwa tygodnie i zostały wypuszczone, trzecia sowa trafiła tu w ostatnią środę ale też chyba zabawi nie dłużej niż kilka dni.  Z wypuszczonych ostatnio był jeszcze dziki gołąb i jedna pustułka. Nie było chyba okazji by wspomnieć, że poza ptakami, to już dość dawno wypuszczony został  nietoperz.  Natomiast trafiła w fatalnym stanie inna pustułka, której trzeba było amputować część nogi i skrzydła i jeszcze nie wiadomo czy przeżyje.  Także nasz jastrząb Misiu musiał przejść operację skrócenia kikuta nogi – ale tu już wszystko w porządku.  Dodam jeszcze, że przejście między wolierami jest zamknięte i ptaki z klatek mogą swobodnie fruwać po małej wolierze … a z uwolnionych już, sójkę i kawkę często widać w sarenkowym karmniku.
P O Z O S T A L I    M I E S Z K A Ń C Y   zwraca uwagę zwłaszcza piękna i na ogół dostojna rodzina danieli.  Jasia, Małgosię i Balbinkę często można obserwować spacerujących tuż przed zachodem słońca, natomiast tuż po zachodzie pojawia się ostatnio, dość regularnie, nasz mały zajączek – pięknie kica 🙂  Pojawiają się też nurogęsi, ale ostatnio, po jednej, na zmianę 😉  
N O W E    I N W E S T Y C J E  –  wielkim i znaczącym przedsięwzięciem było ukończenie, w ostatnich dniach, kuchni dla zwierzątek, dobrze wyposażonej  w lodówki, sprzęt do krojenia, przygotowywania posiłków i karmy.  WIELKIE, PODZIEKOWANIA WSZYSTKIM, którzy przyczynili się swymi datkami do powstania tego obiektu.  Jak powstawał i jak wygląda można zobaczyć na krótkim filmiku pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=oH9pNdE2QbA&feature=youtu.be
Jeszcze przed zimą będzie do kuchni dobudowywane pomieszczenie z małym warsztatem i magazynkiem na ziarna, a także będą prowadzone dalsze prace nad doprowadzeniem kanalizacji do ambulatorium. Planowane są też różne prace modernizacyjne w wolierach. I jeszcze jedno – dzięki zdecydowanym wstawiennictwie Pani Gospodyni (PG był mniej skłonny) będzie remontowane gniazdo w Szczytnicy tj. w pierwszej kolejności Energetyka usztywni platformę, na której jest posadowione gniazdo – by nasz bohater Kleo miał gdzie wrócić !
K  A  M  E  R  K  I    –  zacznę od końca – kam. 4 ze Szczytnicy odmówiła całkowicie posłuszeństwa … po odlocie Kleo będzie zdemontowana i nastąpi próba naprawy … do wykorzystania może w karmniku.  Kam.3 nie działa, bo przy budowie kuchni uszkodzony został kabel – będzie w ciągu 2-3 dni wymieniony a kam. wróci do sarenek, ale też potem może na trochę do woliery ? Przy okazji bocianki z woliery mają szanse pojawić się na łące około połowy września ( z różnych powodów)  Aha po odlocie Klekusiów – o co prosiło wiele osób – kam.1 skierowana będzie na łąkę.
N A   K O N I E C   –  D W I E   S P R A W Y
1.   Olbrzymie podziękowania dla Wszystkich, którzy zamówili mrożone myszki, a z robiło to dotąd 10 osób – wszystkie zamówienia dochodzą, jest znakomity kontakt z solidnym sprzedawcą, który jeszcze dorzucił gratisy !  Bardzo cieszy się Bubu, który uwielbia te myszki a któremu PG podrzuca na górę do gniazda … inne zresztą też dostają 😉
2.   Nastąpi  przerwa urlopowa  1-10 września  –  wyjeżdżają Pani Gospodyni i Pan Gospodarz … ale mieszkańcy łąki będą pod dobrą opieką !  Tak się składa, że mniej  więcej w tym samym czasie ja też się udaje na wypoczynek – na grzyby.
Amigos

Napisane dnia 25 sierpnia 2017. 12 komentarzy

K O M U N I K A T ! – 8 s i e r p n i a 2 0 1 7

Informujemy że aktualnie potrzebna jest duża ilość myszy (mrożonych) dla naszych bocianów i sów – a stadko jak wiadomo mamy pokaźne !  Zakupu można dokonać np. pod adresem :
.
.
Przy zamówieniu poprośmy o wystawienie faktury i wysłanie myszy na adres :
Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt -Klekusiowo

Tomaszów Bolesławiecki 165 A

59-720 Raciborowice Górne

NIP 6121853880
Podanie NIP-u do faktury jest niezbędne celem prawidłowego zaksięgowania zakupu.  Z góry DZIĘKUJEMY za hojność i dar serca, tak potrzebny czy wręcz niezbędny skrzydlatym podopiecznym !!!

Napisane dnia 8 sierpnia 2017. 7 komentarzy

TELEGRAM – 5 SIERPNIA 2017

D Z I Ś   W   WIĘKSZOŚCI    O D L E C I A Ł Y   BOCIANKI  ! ! !
Jako pierwsza wyruszyła w samodzielną podróż jedna z Klekotek – kilka dni temu (3-4) … wczoraj zniknął jako pierwszy z Klekusiowa  K O K O S.    Dziś od rana zniknęły trzy kolejne Klekotki a ponadto w drogę wyfrunęły z Klekusiowego gniazda : KALINKA,  ESKA,  KLOCEK,  ZIÓŁKO  …   a w gnieździe pozostał samotnie TYMUŚ,   zaś w Szczytnicy najmłodsza z KLEKOTEK ! 
Czwórka klekusiowa powróciła, jeszcze na chwilę rano, do gniazda – jakby chciała się pożegnać … po czym odleciała na dobre a gnieździe pozostał tylko Tymuś, który jak zgłodniał sfrunął na łąkę !
T Y M U Ś   jednak  jest  kontuzjowany  !!!    Na łące pokładał się. PG (na łące) bez kłopotu podszedł do Niego i go złapał. Przebywa aktualnie w wolierze, dostaje środki przeciwbólowe i przeciwzapalne – chodzi oczywiście o nogę i fakt że okulał 🙁  Nie jest to chyba jakaś groźna dolegliwość – i planowane jest za trzy dni wypuszczenie Go na łąkę … by dołączył do rodzeństwa 🙂
S Y T U A C J A    N A    D Z I Ś    wieczór  jest  taka :    W Szczytnicy odfrunęły cztery Klekotki – pozostała piąta w gnieździe i Kleo, który kręcił się dziś nietypowo po polach po lewej stronie od gniazda, czego wcześniej nigdy nie robił !   W Klekusiowie udały się na migrację kolejno pięć młodych – pozostał Tymuś, póki co, pod opieką w wolierze !  W gnieździe od pół dnia królują Klekuś i Kropeczka – razem lub osobno, co tylko potwierdza fakt o ostatecznym odlocie młodych !!!
D Z I Ś   T E Ż   –   przypada  pierwsza rocznica śmierci  naszej kochanej  Koleżanki   E S K I !!!   P A M I Ę T A M Y  !
Myślę, że  E S K A  patronuje z góry wylotom naszych tegorocznych bocianków i czuwa z wysokości nad nimi – jakby mogło być inaczej, TAKA BYŁA ESKA !!!   Podobnie jak czuję, że wylotom w Szczytnicy przygląda się i czuwa –  nasza, też kochana ale inaczej, niestety już legenda  K L E K O T K A  !!!
Amigos

Napisane dnia 5 sierpnia 2017. 10 komentarzy

WIADOMOŚCI RÓŻNEJ TREŚCI 5. O8. 2017

 
FELIETON  JESZCZE  O  BOCIANKACH  PÓKI  SĄ !!!   Czas pędzi niesamowicie – mamy, jakby to delikatnie powiedzieć, parę dni opóźnienia, ale zaraz to nadrobimy !  Ani się obejrzymy jak nam bocianki polecą do Afryki – są już na ostatnim etapie przygotowań… Ale chronologicznie, co się w ostatnich dniach działo. Jako ostatni do lotów wystartował, zgodnie z przewidywaniami, Tymek – trochę się ociągał i wreszcie tydzień temu (29.07) pofrunął, wcześniej mocno namawiany do lotu przez przyjaciela Klocka. Ostatnio w dwóch – trzech dniach zaniepokoiło nas, że Tymek kuleje … poleguje ?  Otóż wyjaśniło się – miał małą kolizję z danielem Jasiem  8o … Jaś lekko spłoszony podbiegł nagle, gdy Tymuś startował z łąki i lekko się zderzyli – ale nic groźnego się nie stało, drobna kontuzja, która już praktycznie minęła. Niepokoiło niektórych także zniknięcie piątej Klekotki a wczoraj jednego z młodych Klekusiów, na moment pisania nie ustaliliśmy jeszcze który to imiennie ?  Pojawiła się nawet gdzieś na innym forum nieprawdziwa plotka że znaleziono niedaleko Szczytnicy martwego, młodego bociana. BZDURA !  Nie szukajmy na siłę przykrych rozwiązań, choć czasem się zdarzają.  Nad Klekusiowem i Szczytnicą przebiega szlak wędrowny bocianów i o ile wiosną przy przylotach było ich stosunkowo mało, to teraz odwrotnie – jest sporo !   Niewiele trzeba by któryś z bocianków poczuł „zew krwi” i dołączył do wędrowców – bardzo to prawdopodobne. Przy okazji pewna ciekawostka pochodząca od badaczy zwyczajów bociana białego a konkretnie Grupy SILESIANA, braci Joachima i Artura Siekiera. Otóż rodzeństwo młodych bocianów, wylatując do ciepłych krajów – leci razem maksymalnie jeden dzień a potem się obowiązkowo rozdzielają i więcej, jak to się mówi – nie znają !  Koniec od tej pory związków rodzinnych !!!  Bociany tak mają – inaczej niż u ludzi – ale w ten sposób natura dba by nie mieszać bliźniaczych genów.
Przypomnę jeszcze, że w zeszłym roku, młode z Klekusiowa wyleciały ostatecznie 6-go sierpnia a następnie Tola 18 a Klekuś 22.08.
A więc to na prawdę niedługo … to ostatnie dni, bo młode, jak twierdzi PG, latają bardzo sprawnie i krążą wysoko i w zasadzie są gotowe do podróży !  Cieszmy się nimi póki jeszcze czas – a potem życzmy IM szczęśliwej podróży 🙂
B I E Ż Ą C E    A K T U A L N O Ś C I
JAŚ czyli nasz etatowy rozrabiaka – albo daniel nie szatan jak kto woli, miał wypadek a w zasadzie przygodę … Jak to on, chciał gdzieś tam przeskoczyć na tyłach ogródka sarenek, przy baraku, źle wyliczył i i zahaczył grzbietem.  Konieczna była interwencja lekarza – uśpienie delikwenta, przemywanie, zszywanie rany na grzbiecie … ł o ł  … ale w zasadzie wszystko w porządku. Wykonał to lek. wet. Tomek Grabiński z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt z Kątna k/Wrocławia w towarzystwie naszej Pani Wet.  i dalej systematycznie sprawuje nad Jasiem opiekę m.in. strzelając do Jasia zastrzykami z lekarstwem !
CZARNE  BOCIANY   dwie sztuki pojawiły się w Klekusiowie kilka dni temu, z okolic miejscowości Gromadka, niedaleko Tomaszowa Bolesławieckiego. Znalezione w lesie, z połamanymi wszystkim piórami  na prawych skrzydłach … nie mogą latać –  i tyle.  Nic więcej nie wiadomo, są pod obserwacją  i dobrze koegzystują z białym bocianami w wolierze.  Zaczynają już wszystko i dobrze jeść i chętnie przesiadują w niskich gniazdach a może jeszcze bardziej w niskiej wolierze. Pozostaną w Klekusiowie na zimę !
INNE  OSTATNIE  NABYTKIto przede wszystkim dwie  sroczki bliźniaczki,  bardzo malutka sójka, którą natychmiast zaopiekowała się Pani Gospodyni oraz młoda sówka puszczyk  – po zderzeniu z samochodem … przebywa razem z Księżniczką i Misiem (też dorosła sowa) – i już się nawet wszystkie zaprzyjaźniły.
W Y P U S Z C Z O N E  :   co zawsze niezwykle cieszy i potwierdza sens istnienia takiego Ośrodka – tym razem poleciały na wolność – co było zapowiadane, cztery sowy i pustułka. Odbyło się to tydzień temu w obecności gości Ośrodka m.in. Rychu i rodziny.  Tak przy okazji – zostało jeszcze 6 pustułek w Klekusiowie z czego dwie mają szanse jeszcze w tym roku być wypuszczone !!!
W O L I E R Y   Z   BOCIANAMI   duża i mała są otwarte między sobą  …  i  bocianki przebywają razem białe i czarne. Bubu  ma czasowo zdjętą protezę co ma znaczenie zdrowotno – pielęgnacyjne … i są wykonywane odpowiednie zabiegi.  Okazało się, że  Myślik jak się dostał do dużej woliery to wcale nie fruwa.  Ale w najbliższych dniach podjęta zostanie próba by MYŚLIK spróbował też sił poza wolierą !
Ż U R A W I E   Bolek i Lolek  okazały się znów nieznośne, mocno zaczepne,  oczekują na lepsze czasy w dawnym królestwie dzika tj. w prawym górnym rogu łąki … cóż  r e c y d y w a  !
P O Z O S T A L I   mieszkańcy,  ogólnie biorąc, mają się dobrze !   Sarenki  coraz lepiej rozwijają się, dobrze i harmonijnie i te duże i te małe.  Drapieżne ptaki,  głównie trzy myszołowy i jastrząb Misiu … w dobrej formie.  Tu wspomnę, że chyba w niedługim czasie planowana jest budowa specjalnej niewielkiej woliery dla ptaków, no przede wszystkim drapieżnych.  Widywany jest mały zajączek najczęściej na lewo od jeziorka, bądź w danielowym karmniku i nie chce opuścić Klekusiowa … także nurogęsi upodobały sobie łąkę.
C Z A P L A    B I A Ł A  –  pojawiła się na chwilę w okolicach Klekusiowa co jest ewenementem, żeby nie powiedzieć małą sensacją. Czy się jeszcze pojawi ?  Natomiast po pewnej przerwie, odwiedza jeziorko czapla siwa Marysia.
P R A C E   N A   T E R E N I E    Ł Ą K I  … nie wiadomo kiedy powstał nowy budyneczek gospodarczy – kolejny po prawej stronie od wejścia na łąkę.  Jest w trakcie urządzania, będzie to duża nowoczesna kuchnia m.in. z lodówkami i wyposażeniem do przygotowywania pożywienia. Wzdłuż budynku były wczoraj wykonywane wykopy tj. do kanalizacji … wykonywane nie tyle przez woluntariuszy, co chłopców, którzy chcieli podczas wakacji troszkę dorobić ! Przy okazji wspomnę o Panu Stefanie z Ukrainy, który stał się świetnym pomocnikiem, czującym coraz lepiej zwierzątka i pomagającym po godzinach normalnej pracy.  Ma być też przeciągnięta kanalizacja do ambulatorium. Dziwiliśmy się co to za dziwna płachta zielona na małej wolierze ? … to dodatkowa siatka zabezpieczająca, z drobnymi oczkami, by małe ptaszki typu sikorka czy dzięcioły nie wyfruwały na zewnątrz.
I   N A   K O N I E C   –  co prawda zjazd bocianolubów się w tym roku oficjalne nie odbył – ale w ostatnie 3 weekendy na raty przyjeżdżali znani z czatu sympatycy bocianków, korzystając częściowo z bazy agroturystycznej w Klekusiowie.  Wspomnę że byli m.in. Lena z Mężem z Dortmundu, Dana z Mężem z Opola, Ewakomar z Poznania, Katarzyna z Synem Maciusiem i Mamą Lucyną z Wałbrzycha, Danusia z Mężem z Włocławka, Kasiageo z Osobą Towarzyszącą ze Świdnicy, Rycho z Rodziną z Lublina i Lucyna – kilkakrotnie, z niedalekiego miasta ( przepraszam zapomniałem) … również jeśli Kogoś pominąłem – bardzo przepraszam !
Amigos

Napisane dnia 5 sierpnia 2017. 7 komentarzy

Login

Kontynuując przeglądanie tej strony zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności więcej informacji

Ustawienia plików cookie na tej stronie są ustawione na „zezwalaj na pliki cookie”, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą jakość przeglądania. Jeśli będziesz nadal korzystać z tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz „Akceptuję” poniżej, wyrażasz na to zgodę

Zamknij