D Z I Ś W WIĘKSZOŚCI O D L E C I A Ł Y BOCIANKI ! ! !
Jako pierwsza wyruszyła w samodzielną podróż jedna z Klekotek – kilka dni temu (3-4) … wczoraj zniknął jako pierwszy z Klekusiowa K O K O S. Dziś od rana zniknęły trzy kolejne Klekotki a ponadto w drogę wyfrunęły z Klekusiowego gniazda : KALINKA, ESKA, KLOCEK, ZIÓŁKO … a w gnieździe pozostał samotnie TYMUŚ, zaś w Szczytnicy najmłodsza z KLEKOTEK !
Czwórka klekusiowa powróciła, jeszcze na chwilę rano, do gniazda – jakby chciała się pożegnać … po czym odleciała na dobre a gnieździe pozostał tylko Tymuś, który jak zgłodniał sfrunął na łąkę !
T Y M U Ś jednak jest kontuzjowany !!! Na łące pokładał się. PG (na łące) bez kłopotu podszedł do Niego i go złapał. Przebywa aktualnie w wolierze, dostaje środki przeciwbólowe i przeciwzapalne – chodzi oczywiście o nogę i fakt że okulał 🙁 Nie jest to chyba jakaś groźna dolegliwość – i planowane jest za trzy dni wypuszczenie Go na łąkę … by dołączył do rodzeństwa 🙂
S Y T U A C J A N A D Z I Ś wieczór jest taka : W Szczytnicy odfrunęły cztery Klekotki – pozostała piąta w gnieździe i Kleo, który kręcił się dziś nietypowo po polach po lewej stronie od gniazda, czego wcześniej nigdy nie robił ! W Klekusiowie udały się na migrację kolejno pięć młodych – pozostał Tymuś, póki co, pod opieką w wolierze ! W gnieździe od pół dnia królują Klekuś i Kropeczka – razem lub osobno, co tylko potwierdza fakt o ostatecznym odlocie młodych !!!
D Z I Ś T E Ż – przypada pierwsza rocznica śmierci naszej kochanej Koleżanki E S K I !!! P A M I Ę T A M Y !
Myślę, że E S K A patronuje z góry wylotom naszych tegorocznych bocianków i czuwa z wysokości nad nimi – jakby mogło być inaczej, TAKA BYŁA ESKA !!! Podobnie jak czuję, że wylotom w Szczytnicy przygląda się i czuwa – nasza, też kochana ale inaczej, niestety już legenda K L E K O T K A !!!
Amigos
Wielkie dzięki za uzupełnienie informacji z Klekusiowa 🙂 Mam nadzieję, że Tymcio po krótkim leczeniu dołączy do sejmikującej młodzieży. Nacieszymy się jeszcze troszkę dorosłymi i … czekamy na kolejny sezon. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam, tym razem z Radwanic k/Wrocławia.
Martwię się o Tymusia.Jest jednak delikatny.Póżno się wykluł,problemy z okiem a teraz jeszcze kontuzja tuż przed samym odlotem.
Trochę się zdenerwowałam tym telegramem zanim go przeczytałam ponieważ nie tak dawno odczytałam felieton ale jak napisał Amigos któremu bardzo dziękuję za te wieści, za czujność i za szybką reakcję że wszystko jest ok. Wielkie dzięki za wspomnienia :). Taka jest kolej rzeczy z bocianami którym życzę bezpiecznych i szczęśliwych lotów do obranych celów a Tymusiowi powrotu do zdrowia i pozostania z nami by cieszył oko swoją obecnością. Pozdrawiam
Klekusiowym i Szczytnickim Bociankom życzymy szczęśliwej i bezpiecznej podróży !Młoda Klekotka, która pozostała sama w gnieździe też pewno lada dzień odfrunie…Tymuś jest w „dobrych” rękach i wszystko będzie dobrze.
Gdyby można było przyznać medal za „dzielne rodzicielstwo” to z pewnością dla KLEO! Jest WIELKI!Oczywiście przy współpracy PG i opiekunów.Myślę,że KLEKOTKA MAMA jest dumna zarówno z KLEO jak i ze swoich pięknych i dobrze wychowanych KLEKOTEK…
AMIGOS -piękne wspomnienie…
Pozdrawiam serdecznie.
I jeszcze jedno.
Zarówno KLEO WIELKI jak i KLEKUŚ z KROPECZKĄ zasługują na solidny wypoczynek i póki co cieszmy się ich widokiem…
Miłego „podglądania”.
AMIGOS bardzo dziękuję za wszystkie relacje – pewnie nie spodziewałeś się – jak my wszyscy , że tak szybko będziesz musiał napisać o odlocie naszych MILUSIŃSKICH!! Dziękuję też ZULI, BARBARZE, KISI, DANUSI za wspaniałe relacje na FORUM, dzięki którym zawsze można być na bieżąco!!
TYMUŚ wiedział kogo poprosić o pomoc!! Najlepiej niech zostanie bo nie wiem czy ON jest w pełni sprawny do tak dużego wysiłku! Poleci w przyszłym roku jak inne. Ale to najlepiej wie i czuje wspaniały PAN GOSPODARZ!
Dzień dobry miłośnikom Bocianków! Jak fajnie , że możemy jeszcze cieszyć się widokiem młodej Klekotki, młodzieży w wolierze…tak się wydaje,że jeszcze nie czas, nie koniec sezonu, niech tak trwa…jeszcze chwilkę….
Pozdrawiam wszystkich.
Magda.
Dzien dobry, zajrzalam na duza woliere i widac jak jakis bociek cwiczy fruwanie przez cala dlugosc woliery. Czyzby to Tymus juz sie szykowal do drogi?
Zastanawia mnie takze jak udalo sie Wam oddzielic i zlapac bocianice-Buba? Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie. Klekusia i Kropeczke widzialam jeszcze w poludnie na gniezdzie na lace. Teraz pusto, mozliwe ze juz odlecialy … Czy ta GROMADKA bocianow z woliery dostanie jakas szanse na polatanie po lace??? Wiadomo ze chore zostana i nie odleca … Pozdrawiam wszystkich!