Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij na przycisk zamknij znajdujący sie z prawej strony, aby niniejsza informacja nie pojawiała się lub kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej nt. plików cookie.

Klekusiowo
24.11.2024 / 
  • odwiedzin:  

Archiwum 23 kwietnia 2018

WIADOMOŚCI RÓŻNEJ TREŚCI – 23. O4. 2018

NOWY  SEZON  – I  ETAP  …  NOWE TROSKI  I  NADZIEJE  !
Po przylocie głównych bocianich bohaterów tj. Kleo i Klekusia 3 kwietnia i Kropeczki 6 kwietnia, pierwszych perturbacjach tzn. Klekuś – Myśliczka, samotny Kleo, wyrzucenie z gniazda Myśliczki przez Kropeczkę oraz wreszcie przylot Myśliczki do Kleo w Szczytnicy – wstęp do sezonu się zakończył !!!   O tym wszystkim pisałem we wcześniejszych AKTUALNOŚCIACH, bądź na bieżąco w komentarzach!  Pary się trwale ukształtowały, nasze wątpliwości budził, co najwyżej, młody wiek Myśliczki – 2 lata (co potwierdził PG).
I etap nowego sezonu tj. znoszenie jajeczek – rozpoczął się 12 kwietnia kiedy doświadczona Kropeczka zniosła przed 22,00 pierwsze w tym sezonie jajeczko. Potem z niesamowitą regularnością 14 kw. (22.05) drugie, 16 kw. (20,42) trzecie, 18 kw. (20,53) czwarte i 20 kw. (23,11) piąte – w nawiasach godziny pierwszych odsłonięć.  Dziś, zdaniem PG, jest spora szansa na rekordowe szóste – choć teoretycznie mogłoby być jeszcze i siódme !  Znacznie gorzej sprawa wyglądała u małoletniej, ale bardzo ambitnej i starającej się, Myśliczki.  Nad zniesieniem pierwszego jajka mordowała się prawie 12 godzin – podejrzewaliśmy, że cierpiała, że się zaklinowało … wielu obserwatorów jej współczuło !  Wreszcie 15 kwietnia o 12,20 zniosła…  ale jajo okazało się niewypałem i w zasadzie natychmiast się rozpadło. Było przykro 🙁  Ale nie zrażona, wręcz cierpliwa bocianica. w nocy z 17/18 kwietnia o 0,36 zniosła drugie i to wygląda na dobre i jest do dziś wysiadywane przez oboje.  Trzecie zniesione z 19/20 o 0,51 początkowo zaakceptowane, nad ranem wyrzucone – znów porażka 🙁  …  dopiero zniesione z 21/22 o 0,54 wygląda na dobre i jest wysiadywane wraz z pierwszym.  Czy jutro będzie kolejne ???  Tak czy inaczej w Szczytnicy wysiadują dwa, z jakąś nadzieją na następne, a Myśliczka zaimponowała swoją konsekwencją i dorosłością nawet PG … być może to w przyszłości  będzie godna następczyni Klekotki, choć oczywiście tę drugą trudno zastąpić.  Dodam jeszcze, że w piątek (20 kw.) o godz, 15,20 nastąpił atak na gniazdo, najpierw w Szczytnicy – atakowały trzy bociany, Kleo przepędzał, ale mimo to jeden wylądował na chwilę na gnieździe … Myśliczka przywarła rozpłaszczona, jak jakaś płaszczka, osłaniając jajeczko (wówczas jedno) – te gonitwy i obrona trwały prawie pół godziny !!!  Potem agresorzy przenieśli się do Klekusiowa. gdzie prawdziwy koncert obrony dał Klekuś  – ganiał złoczyńców nad wolierami, Zaczarowaną Łąką, okolicznymi polami … absolutnie nie dopuszczając ich do gniazda z Kropeczką i jajeczkami – też trwało to jednak kilkanaście minut !  Potem Klekuś siedział, przez pewien czas, na maszcie i bacznie obserwował.  O ewentualnie kolejnych jajeczkach będę informował w komentarzach … ale pierwszy etap sezonu dobiega końca. Teraz będzie II etap – żmudne wysiadywanie jajeczek, a po 33-34 dniach zaczną pojawiać się pierwsze pisklaki tzn. jak nazywają niektórzy, kiwaczki 🙂 … i oby wszystkie szczęśliwie się pojawiły na tym świecie !!!
B I E Ż Ą C E    A K T U A L N O Ś C I :
B o c i a n k i   b i a ł e –  te w wolierze tj. Wojtek, Reksio, Bubu i Edek czują się dobrze, są zdrowe (Edek potrzebuje jeszcze troszkę rehabilitacji), jedzą i chyba zadowolone z życia.  Uwolnione tj. Polan i Modłek powoli opuściły Zaczarowaną Łąkę – choć trzeba przyznać, nie były zbytnio gnębione przez Klekusia, który w wiekiem staje się bardziej tolerancyjny.  Najpierw, wzorem zeszłorocznej Evry i Szwędusi, przeniosły się w rejon łączki, zabudowań i gniazda kołoTymka … a ostatnio gdzieś zniknęły – czy na stałe ???
B o c i a n k i   c z a r n e –  jeszcze są … bo ten Murzynek z kontuzją dzioba, ma założoną na końcówkę  tego dzioba tzw. stabilizację (gips z usztywnieniem), będzie to ściągane w połowie najbliższego tygodnia i oceniane. Ale je z apetytem, ten jest bardziej dynamiczny  od swego drugiego czarnego kolegi – plany wypuszczenia w ładnym, dzikim miejscu bez zmian. Trzeci czarny, niewidomy Pepiczek, ma się dobrze i chyba szczęśliwy, na tyle na ile może być, w swej niepełnosprawności.
Z a j ą c z k i :   Zacznę od rozpoznawania – nasza Kicunia jest mniejsza a ten drugi, późniejszy większy i prawie na pewno jest to samiec. Przyzwyczaiły się już do siebie i do nowego domku na łące,  tzw. daczy ! Trzeci, maleńki zajączek, pojawił się kilka dni temu w kamerce. Przyjechał pociągiem ze Zgorzelca (PG z Panią Gosp. odbierali go na stacji) – przydepnięty przypadkowo, dwa uciekły a on nie mógł chodzić. Po 10-dniowej rehabilitacji, karmiony mleczkiem z butelki, odzyskał zdolność kicania … i został przekazany 2-3 dni temu do adopcji  – do zaprzyjaźnionej królicy …  z powodzeniem !!!
Ł a b ę d z i e :   Pewną sensacje wśród obserwatorów sprawił trzeci łabędź przebywający w wolierze. Przywieziony z Lubania, gdzie uderzył w linię średniego napięcia w samym środku miasta…  Już na miejscu udzielono mu pomocy, po czym został dostarczony do ORDZ.  Tu szybko doszedł do siebie  i po całkowitym wyleczeniu będzie w najbliższym tygodniu odebrany i wypuszczony przy zbiorniku wodnym k/Lubania.  Dwa nasze łabędzie Kaja i Kajtuś ciągle sprawiają wrażenie, że szykują się do lęgu, ale jajeczek jeszcze nie ma. Wg opinii PG, daniele im nie przeszkodziły … one składają jaja na obrzeżach zbiorników wodnych, a miejsce przy pomarańczowej budce, gdzie Kaja jakby na gnieździe przesiaduje,  powinno być dobre i bezpieczne !  No mają czas przynajmniej do połowy – końca maja !
K r o g u l e c :   to ten ptak drapieżny, którego mogliśmy obserwować przez 1-2 dni w kamerce !   Przywieziony  na polecenie Urzędu Gminy w Mirsku przez Straż Pożarną,  z niedowładem nóg – gdzieś uderzył albo doznał porażenia prądem.  To już któraś taka akcja Władz tej Gminy (wcześniej np lisek) – chwała im za to !!!  Znakomicie przeszedł leczenie, jest coraz lepiej … i za tydzień, najdalej dwa będzie kwalifikował się do wypuszczenia !
S  a  r  e  n  k  i  :   Zacznę od Bambi, bo to ulubienica wielu obserwatorów.  Ma się raz gorzej, raz lepiej, ale generalnie bez większych zmian.  Ciągle popija mleczko – i chyba już tak zostanie !   Nie będzie już miała protezy, bo źle sobie z nią radzi  … ale proteza spełniła zadanie, bo dzięki niej złapała równowagę i porusza się poprawnie.  Czasem nie widzimy jej z całym stadem, bo jako jedyna lubi przebywać w sypialni nr I.  Nowy koziołek – jak się okazało o imieniu Rudolf – został już nie dawno wypuszczony na wolność.  Bardzo tego chciał !!!  nie adaptował się ze stadem, dziki, chował się … i jak tylko stan zdrowia pozwolił, jego życzenie zostało spełnione.  Były jeszcze dwie sarenki przywiezione z wypadków komunikacyjnych – ale z wieloma obrażeniami wewnętrznymi, że po kilku godzinach odeszły za tęczowy most.  Główne stado złożone z czterech : Marti-Kuśtyczek, Rambo, Kolanko i Kopytko mają się bardzo dobrze.
N u r o g ę ś    I  l  a  –  tu zmartwię poniektórych.  Jak się zrobiło ciepło, znikała na coraz dłużej … przylatywała jakby z przyzwyczajenia – w swoje przysmaki zamaczała tylko dziób, chyba by nie zrobić przykrości PG … który twierdzi, że jej nie widział od kilku dni ?  Mnie się wydawało, że widziałem ją w nocy na jeziorku 3-4 dni temu ale być może była to krzyżówka.  W każdym razie nie stało się nic złego – jest to wolny ptak, ma prawo do samodzielnego, dorosłego życia, a tu w Klekusiowie partnera nie znajdzie. PG ma tylko nadzieję, że może kiedyś przyprowadzi tu swoje dzieci … 😉
D a n i e l e :   Sam PG przyznaje, że codziennie ma inny pomysł i zmienia mu się koncepcja. Z rozmów na czacie też wynika, że mamy mieszane uczucia – dużo z nas lubi je, choć są momentami wkurzające, zwłaszcza Jaś !  Ostatnio rozwalił budkę na niskim gnieździe, między jeziorkiem a wolierą, szykowaną kiedyś dla Ily na zimę – szczęśliwie teraz bez znaczenia. Generalnie kierunek przeniesienia rodziny danieli na drugą stronę drogi, pod klekusiowe gniazdo, pozostaje bez zmian – może to jednak troszkę potrwać !
J  e  ż  e  :   jak kojarzymy było ich kilkanaście … miały swobodę to się rozlazły.  Nawet trudno je wszystkie zlokalizować – część została pojmana i wywieziona do pobliskiego parku, część gdzieś krąży po łące a dwa ostatnio PG znalazł w warsztacie koło kuchni … tam jest takie miłe ocieplenie ścianek, w sam raz na gniazdko …. i odtąd nie można zamykać warsztatu 🙂
K a c z u s z k i :   wspominałem już chyba wcześniej, że pomarańczowy domek zasiedliły kaczki krzyżówki, są tam jajeczka, trwa wysiadywanie i z pewnością będą młode !  Patrząc na lewo od domku często przesiaduje parka kaczuszek mandarynek – ale tu trudno coś prorokować … w zeszłym roku też były i nic z tego nie wynikało.
I n n e   p t a k i :  drobnych i średnich ptaków jest tyle, że trudno nad tym informacyjnie zapanować !!!  Pojawiają się, są dostarczane, leczone, wypuszczane … momentami i PG się gubi, np. ile jest danego gatunku.  Ostatnio przybył nowy gawron, gołębie … wypuszczony był grubodziób, sowy … o ciekawszych będziemy wspominać – o wszystkich nie sposób !
POZOSTAŁE  KRÓTKIE  INFORMACJE :
1.  Zakończyła się aukcja (licytacja obrazu)  „Klekotka i pięć małych Klekotek” malarki Urszuli Bucholtz-Stefaniak. Wylicytowano kwotę 800 zł, która została już wpłacona.  Tą drogą PG jeszcze raz dziękuje pomysłodawczyni o nicku „ewwa” oraz autorce obrazu Pani Urszuli.
2.  Planowane jest postawienie płotu betonowego, o wysokości 2 metrów, za sypialniami, z sąsiednią posesją – zapewni to spokój obu stronom.  Sąsiad zakupi płot a PG go postawi – wszystko jest już dogadane !
3.  Jest fajny pomysł Pani Gosp. by we wnęce między wolierami zbudować kolejną wolierę dla mniejszych ptaków nie szponiastych. Jest ich coraz więcej i taki obiekt jest bardzo potrzebny.
4.  Niestety nie sprawdził się pomysł z termometrem w gnieździe – Klekuś wyciągnął dziobem końcówkę, ponadto bociany zrobiły dołek w innym miejscu … PG ma już pomysł jak to zrobić prawidłowo w przyszłym roku.
5.  Trwa cały czas walka ze szczurami, piżmakami … trochę beznadziejna, ale podejmowana na nowo, co mocno ogranicza ich populację – właśnie pozalepiane zostały ich norki, sporo wpada w zastawiane pułapki na lądzie i wodzie. Niestety są za duże by stały się pokarmem dla bocianków czy sów … a ich ewentualnym przygotowaniem nie ma się kto zająć …
6.  PG zawarł porozumienie ze Szkołą Budowlaną w Bolesławcu, by tamtejsi uczniowie, w ramach praktyk, wykonywali różne budki lęgowe, które PG będzie wieszał w pobliżu – w parku, lesie tj. w okolicy Tomaszowa Bolesławieckiego.
Amigos

Napisane dnia 23 kwietnia 2018. 39 komentarzy

ROCZNICA AKTUALNOŚCI I PRZYLOT KROPECZKI

TO  JUŻ  ROK  –   jak stworzyliśmy z PG tę nową formę przekazu i kontaktu z Państwem  !!!   To już rok jak mam zaszczyt dla Państwa pisywać i przekazywać wieści z Zaczarowanej Łąki !  Pierwszy wpis, post – ukazał się bowiem 6 kwietnia 2017 roku.  Jak należy wnioskować z Państwa wpisów i opinii, ta forma przekazu znalazła aprobatę, jest potrzebna …a ponadto sam się złapałem na tym, że pewne szczegóły się po roku zacierają – a tak można sięgnąć do wpisu, odświeżyć … już nie mówiąc, że w przyszłości młodsze pokolenia (np. młody bociano-lub Tymuś) będzie mógł sięgnąć i poczytać jak było kiedyś  !
To jeszcze krótkie podsumowanie w liczbach.  W ciągu roku ukazało się 62 posty (wpisy) – średnio co 5,88 dnia 🙂 … z tego 37 w poprzednim bocianim sezonie (do odlotu ostatniego), 24 w okresie jesienno- zimowym i 1 dotyczył już aktualnego sezonu !  Jednocześnie ukazało się pod postami  631 Waszych komentarzy !!!  tzn. prawie dwa każdego dnia w ciągu roku !
Ta forma będzie kontynuowana i doskonalona – otwarci też jesteśmy na wszelkie sugestie, propozycje … proszę jednak pamiętać, że dla PG priorytetem jest pomoc i opieka nad zwierzątkami a ja nie publikuję samodzielnie a za pośrednictwem PG – dlatego pierwsze, gorące jeszcze informacje zamieszczam zawsze w komentarzach do ostatnich AKTUALNOŚCI … lub można je znaleźć na pasku pod kamerkami.
Właśnie wiemy już (było w poprzednich komentarzach)  – że również 6 kwietnia o 18.08 przyleciała z ciepłych krajów Kropeczka !!!   Tzn. dokładnie było tak :  najpierw 5 kwietnia o 13,11 wprowadził się do Klekusia Myslik – który okazał się, ku zaskoczeniu wszystkich,  Myśliczką !!!  Rozpoczęła się gorąca acz krótka miłość, z wieloma bliskimi spotkaniami … ale do czasu przylotu Kropeczki, która natychmiast młodą konkurentkę przegoniła. A Klekuś natychmiast się przestawił na Kropeczkę – doświadczoną bocianicę i świetną matkę dla małych bocianków !  Prawdopodobnie jeszcze w nocy był atak Myśliczki na gniazdo – ale zdecydowanie odparty przez Kropeczkę.  Wszystko wskazuje na to, że jaja będą szybko i pewnie w dużych ilościach.
POZOSTAŁYCH  WIEŚCI  TYM  RAZEM  JEST  NIEWIELE  !   To może i dobrze, bo nikt nie trafił z wypadku, nie pojawiły sie poszkodowane zwierzątka !  Te które są czują się dobrze, bądź wyraźnie zdrowieją 🙂  Sarenki, zajączki, bocianki uwolnione bądź w wolierze, ptaki drapieżne – wszystko w najlepszym porządku. No właśnie aktualnie w wolierze przebywają cztery białe bocianki tj. Wojtek, Reksio, Edek i oczywiście Bubu … no i 3 czarne w tym niewidzący Pepiczek.  Na zewnątrz kręcą się trzy fruwające tj.  Modłek, Polan i Myśliczka … o tej ostatniej dzisiaj PG niewiele miał do powiedzenia  – trzeba obserwować, bo to wszystko dopiero się kształtuje. Trzeba przyznać, że Klekuś w tym roku zadowolony w przylotu Kropeczki nie gnębi zbytnio naszych uwolnionych bocianków o ile nie wchodzą mu bezpośrednio w drogę. Zdaniem PG kilka dni temu Alek, który był kilka dni – ostatecznie odleciał.
Lekko się opóźniają z braku czasu i pieniędzy : przeprowadzka danieli pod klekusiowe gniazdo (dość kosztowne umacnianie i podniesienie płotu, ogrodzenia), wywiezienie i wypuszczenie czarnych bocianków ((dziób jednego jeszcze się zrasta). Natomiast jest już gotowa i nastąpiła przeprowadzka części biurowej Klekusiowa do nowych pomieszczeń, przeniesione komputery itp.
K O M U N I K A T Y:
1.  PRZYPOMINAM ŻE CIĄGLE TRWA LICYTACJA OBRAZU „KLEKOTKA I PIĘĆ MAŁYCH KLEKOTEK” – i potrwa do 12 kwietnia do godziny 12,00. Wszelkie informacje, regulamin aukcji itp, można znaleźć we wcześniejszych AKTUALNOŚCIACH !!!
2.  Z inicjatywy naszego czatusia o nicku Nemo – wobec lawinowo wzrastającej ilości wpisów na czacie (i uczestników też), padła propozycja by witać się tylko raz a nie za każdym wejściem ! … no by odciążyć czat, który trudno przy tylu wpisach przejrzeć. W zasadzie wszyscy wtedy obecni  zaakceptowali tę zasadę – prosimy o zastosowanie !
Amigos

Napisane dnia 7 kwietnia 2018. 506 komentarzy

PILNE !!! PRZYLECIAŁY KLEKUŚ I KLEO ! (03. 04. 2018)

  PILNE !!!    PRZYLECIAŁY  KLEKUŚ  I  KLEO  !  (03. 04. 2018)
NAJPIERW  PRZYLECIAŁ   KLEO  – około 12,05 wylądował prosto w swoim gnieździe w Szczytnicy ! … zmordowany podróżą, umorusany niemożebnie … od razu zajął się porządkowaniem gniazda, przekładaniem patyków na koronie … potem pofrunął do oczka wodnego zapolować na obiad – kto inny mógłby wiedzieć, że tam można smacznie zjeść ? 🙂  Zresztą niedługo potem PG podrzucił, do tego oczka, nowe zapasy.
POTEM,  GDY  WSZYSCY  MYŚLELI,  ŻE  DZIS  TO  JUŻ  NIE  NASTĄPI  –  PRZYFRUNĄŁ  KLEKUŚ !!!   o godzinie 16,50 (16,55) najpierw – jak relacjonuje PG, wylądował na Zaczarowanej Łące w wysokim gnieździe … skąd zleciał (jakby spadał) pionowo w dół – tylko on tak potrafi !!!  Następnie poleciał do swego gniazda  … skąd wyprosił  (choć wyjątkowo grzecznie), dotychczasowego lokatora ! … z tego wynika, że nie była to Kropeczka, choć już trudno się zorientować, który to ???  Jak trochę odpoczął, po mniej więcej dwóch godzinach – zaczął swoje porządki … ganiał nasze latające bocianki nad wolierami i Zaczarowaną Łąką … zaatakował nielota Reksia – stąd wniosek, że ten musi szybko trafić do woliery !
INNE  BŁYSKAWICZNE  WIEŚCI :
1.  Zajączki są w dalszym ciągu dwa i czują się dobrze. Mają co prawda nowe trójkątne pomieszczenie (daczę) teraz ogrodzoną … ale ostatnio chętnie przebywają – dla zorientowanych – w rejonach gdzie przebywał dziczek Piggi … a dla niezorientowanych – w prawym górnym rogu łąki,  na prawo od ciągu sypialni.
2.  Sarenki, a szczególnie Bambi ma się bardzo dobrze, choć nie zawsze ma ochotę podążać za stadem … znowu, w zasadzie codziennie wieczorkiem, pija buteleczkę z kozim mleczkiem 🙂  … nowy koziołek, czy jeszcze nie przywykł do tego miejsca, czy nie zżył się z pozostałymi – najchętniej przebywa w przejściu za sypialniami lub w okolicy !
3.  Dwa gawrony – są aktualnie na stanie ORDZ … tzn. dopiero co przybył drugi … ale leczą się i są w lepszej już formie. Zaczął też jeść niedawno przybyły  puszczyk – sowa, a więc też jest duża nadzieja w poprawę zdrowia.
4.  Czarny bocian ze złamaną końcówką dzioba – ma się lepiej, zrasta się … a najważniejsze, że może jeść.  Zgodnie z planem za tydzień, najwyżej dwa, wraz z kolegą, będzie wywieziony w piękne miejsce wśród jezior i lasów … i tam wypuszczony.
5.  Zostały przyśpieszone prace nad eksmisją rodziny danieli z Jasiem na czele !  Jest sprawdzane ogrodzenie, płot będzie podwyższony i wzmocniony. Przeprowadzka powinna nastąpić jeszcze w tym tygodniu !
6.  Łabędzie najwyraźniej szykują się do lęgu. Kaja coraz częściej przesiaduje koło małej pomarańczowej budki, gdzie, chyba domniemywać, będzie jej gniazdo.  Kajtuś zrobił się jakby bardziej dynamiczny i czupurny  – co też wskazuje, że można spodziewać się przychówku – wg źródeł, może się to się stać :   kwiecień – maj ! … ale jeśli … – to trzeba im zapewnić spokój.
WIELKA  DZIŚ  RADOŚĆ  !!!   :_)    No to czekamy teraz na bocianie dziewczyny  !
Amigos

Napisane dnia 3 kwietnia 2018. 23 komentarze

Login

Kontynuując przeglądanie tej strony zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności więcej informacji

Ustawienia plików cookie na tej stronie są ustawione na „zezwalaj na pliki cookie”, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą jakość przeglądania. Jeśli będziesz nadal korzystać z tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz „Akceptuję” poniżej, wyrażasz na to zgodę

Zamknij