SOWA PUSZCZYK ZWYCZAJNY W Klekusiowie.
7 lutego powiadomiono mnie telefonicznie o znalezionej zranionej sowie. Po przywiezieniu mi ptaka zabrałem go natychmiast do lekarza weterynarii, który wnikliwie go zbadał. Okazało się, że Puszczyk miał uraz skrzydła i nogi, a co gorsza, wbitą w gardło zaropiałą już drzazgę długości ok 6 cm, Podejrzewam, że najprawdopodobniej z powodu tej właśnie drzazgi ptak nie mógl nic jeść, opadł z sił i wtedy nabawił się kontuzji.
Lekarz zastosował skuteczną terapię lekową i zabezpieczył na krótko skrzydło. Do dzisiaj utrzymuje się jeszcze uraz nogi, poza tym puszczyk ma się bardzo dobrze.
Ma stworzone dobre warunki żywieniowe pozwalające na powrót do pełni zdrowia i do dyspozycji duży stryszek, po którym swobodnie fruwa.
Po uzyskaniu pełnej sprawności zwrócimy puszczyk naturze ale zanim to nastąpi na dzień przed opuszczeniem Klekusiowa będziemy mogli go oglądać w kamerce 3 przez cały dzień.Puszczyk opiekę i powrót do zdrowia w najważniejszym okresie swojego leczenia zawdzięcza też mojemu Tacie, który pod moją nieobecność (byłem na planowanym urlopie) opiekował się z wielkim oddaniem wszystkimi naszymi podopiecznymi za co jestem Mu bardzo wdzięczny.
filmik ze zdjęciami:
https://www.youtube.com/watch?v=vpatZIp1UOI
Odwiedziłam Klekusiowo pod nieobecność pana Gospodarza i miałam okazję widzieć z jak wielkim oddaniem sprawował opiekę nad wszystkimi zwierzątkami pan Tato. Poświęcił też swój czas mnie – gościowi na rozmowę, na pokazanie miejsc w których dotąd nie byłam / pomieszczenie z papużkami / a także sprawił, że trójkę bocianków podziwiać mogłam z bliska.Raz jeszcze dziękuję panu panie Tato za niezapomniane chwile spędzone w Klekusiowie i serdecznie pozdrawiam wszystkich mieszkańców Klekusiowa. Barbara
Panie Gospodarzu po raz kolejny dziękujemy serdecznie.Wielkie słowa uznania i szacunku Dla Pana Taty.
dziękujemy szacunek dla Taty i całej Rodziny 🙂