COŚ SIĘ KOŃCZY – COŚ ZACZYNA !!! Skończył nam się sezon bociankowy – nasi ulubieńcy w sile 11 młodych + 3 dorosłe od kilkunastu dni w drodze na zimowisko do Afryki … my po krótkim wypoczynku wracamy do pozostałych mieszkańców łąki. Rozpoczął się nowy okres, jesienno-zimowy, z całą dla tego czasu, specyfiką. Należy przygotować zwierzątka i obiekty do chłodów, śniegu a w razie potrzeby i do ptasiej grypy. Będzie remontowana i przystosowywana woliera, pewnie z niezależnym wejściem z łąki, przeprowadzane będzie ogrzewanie do ambulatorium, dla większej przejrzystości numerowane są pomieszczenia dla zwierząt … PG po powrocie bardzo ucieszył się, ze świetnie wykonanej podłogi w sypialniach 1 i 2, służącym dotąd kopytnym. Lista prac i ulepszeń dopiero się rozwija ! Zwierzątek a zwłaszcza ptaków też znacznie więcej niż rok temu … a z cała pewnością przybędzie nowych. Choć – jeszcze raz podkreślę – Klekusiowo to nie jest prywatne ZOO, ani jakaś pokazowa farma. ORDZ jako główny cel stawia sobie leczenie i przywracanie naturze dzikich zwierzątek, o czym bez przerwy donosimy. Ale okres jesienno zimowy, kiedy wcześnie ciemno, mniej naturalnego pokarmu, powoduje że wiele zwierząt wychodzi z lasu na pola, drogi – ulega wypadkom, w rezultacie trafia także do Klekusiowa. Przy okazji przydatna informacja – ukazały się proste i bardzo tanie gwizdki ultradźwiękowe, które nakleja się na zderzak samochodu i słyszalne są tylko zwierzętom na zewnątrz, w odległości do 2 km, kosztują kilka złotych, do dostania w internecie, na allegro i niektórych sklepach samochodowych. Podam przykład http://allegro.pl/samochodowy-odstraszacz-zwierzyny-lesnej-gwizdek-i5088675335.html – mała rzecz a nam zaoszczędzi nieprzyjemnych czy groźnych sytuacji a zwierzątkom często uratuje życie !!!
B I E Ż Ą C E A K T U A L N O Ś C I
Pomimo planowanego wypoczynku Gospodarzy, czy przerwy w przekazie informacji – takiego Ośrodka jak Klekusiowo nie da się zatrzymać … i życie tu biegnie ciągle do przodu !
WYPUSZCZENIA : w dniu wyjazdu PG na wolność wypuszczona została jedna wyleczona sowa ! Nieco wcześniej na łące pojawiły się trzy bocianki, wypuszczone z woliery. O ile dla wszystkich oczywiste było, że to dwa nieloty Wojtek i Reksio, to trzecim bocianem okazał się ten nowy, ze złamanym i usztywnionym skrzydłem – na nodze ma jedną czarna obrączkę.
NOWE ZWIERZĄTKA :
1. S O W A nowa – pojawiła się w kilka godzin po wypuszczeniu innej przedstawicielki tego gatunku. Ma uszkodzoną siatkówkę w oku i na czas wyjazdu PG zaopiekowała się nią Pani Wet., zabrała do siebie, aplikowała kropelki… sowa już wróciła do Klekusiowa.
2. C Z A R N Y B O C I A N trzeci – trafił w sobotę (9.09) późnym popołudniem. Pochodzi prawdopodobnie z Czech i ma obrączki , ale jeszcze nie odczytaną. Jest prawdopodobnie całkowicie ślepy … na jedno oko nie widzi na pewno, na drugie też wątpliwe by widział – nie było jeszcze czasu na szczegółową diagnozę ! Upodobał sobie narożnik niskiej woliery, gdzie stoi przeważnie w okolicy miseczki. Więcej wieści następnym razem.
3. S A R E N K A też nowa – dotarła z wypadku z okolic Bolesławca też 9 września, w sobotę równocześnie z bociankiem. W zastępstwie inny Pan Wet. dokonał pierwszych oględzin, złamań raczej nie ma … rany na łapach zostały oczyszczone a skóra pozszywana. Przebywa na razie w tzw. sypialni nr II.
4. G O Ł Ą B biały – trafił też niedawno, choć bliższych wieści na razie brak.
INNI MIESZKAŃCY ŁĄKI :
Z przekazu wynika, że wszystkie zwierzątka maja się dobrze i są zdrowe. Rodzina danieli żyje szczęśliwie a mała Balbinka rośnie i czasem ślicznie bryka. Podobnie dobrze się mają sarenki a przypomnę pozostały Fartek, Bambino, Marti- Kuśtyczek i dwie malutkie Bambi 2017 i Rambo 2 – które dalej są dokarmiane mleczkiem z butelki. Żurawie – rozrabiaki Bolek i Lolek na zmianę na wolności na łące albo w zamknięciu. Łabędzie Kaja i Kajtuś przeważnie trzymają się jeziorka i jakoś godzą z danielami na wyspie. Pojawia się regularnie zajączek i częściej czapla Marysia a także jedna nurogąska ILA – druga od kilku dni niewidoczna, może udała się na emigrację.
K O M U N I K A T K O Ń C O W Y
Rozpoczęcie AUKCJI (licytacji) obrazu z Klekotką rozpocznie się jednak pod koniec września. Względy logistyczne i dobre przygotowanie aukcji wymagają pewnego opóźnienia – o dokładnej dacie a także zasadach aukcji poinformujemy osobno !
Amigos
Amigos-bardzo dziękuję za obszerne informacje, smutno bez naszych bocianków ale i tak jest na co patrzeć na co dzień.
Amigos, dziękuję za wszystkie informacje (co pozwala być na bieżąco), tym bardziej cenne, że nie zawsze widać co się dzieje w Klekusiowie. Tak, jesień się zaczyna i poszkodowanych lokatorów na pewno przybędzie. A czy rodzina danieli, zdrowa i jeszcze się rozmnażająca nie zostanie przeniesiona do lasu , jak dziczek? Bądź co bądź zajmują cenne miejsce.
Ciekawe jak sobie dają radę w podróży nasze bocianki.
Dzięki 🙂 … jest problem ze zbyt oswojonymi zwierzątkami jak Jaś i Małgosia i niektóre sarenki – jeszcze o tym napiszę, ale takich wypuścić – co zrozumiałe – nie można. Będzie rozważane co zrobić z młodą Balbinką – ale to dopiero w przyszłym roku … Pozdrawiam ciepło 🙂
Za wszystkie wieści z Klekusiowa bardzo Ci dziękuję 🙂
Dziękuję za cynk o odstraszaczach zwierząt. Oczywiście zamówiłem. 🙂
Serdecznie dziękuję za wszystkie wiadomości. 🙂
Jak zwykle się powtarzam ale dziękuję za pigułkę aktualności bo wiemy o wiele więcej, dużo więcej. Dzięki za tutaj i za informacje na Chacie, bezcenne.
Dzień dobrych wieści można rzec!
Cieszę się bardzo na te informacje z Klekusiowa. Jak miło znów się „spotkać” w dobrym towarzystwie.
Jesieni czas nadchodzi, zwierzęta też powoli się przygotowują do następnego sezonu w ich życiu.Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko układało się pomyślnie dla naszych zwierzaków.Państwu G, opiekunom oczywiście moc pozdrowień, podziękowań i pomyślności w realizowaniu zamierzonych planów w „udoskonalaniu”ośrodka.
AMIGOS -ukłony.
Pozdrawiam z deszczowego Bielska.
Magda.
Czytalam ze ten 3-ci czarny bocian prawie slepy stoi tylko przy oczku. Pare razy zagladam w ciagu dnia i takze tam stoi. Dzis widze go wieczorem jak SIEDZI w oczku we wodzie …Ten biedak nie widzi nawet slomy do siedzenia! Czy takie siedzenie nie zaszkodzi jego zdrowiu? Czy bociek widzi miske z jedzeniem? Widzialam jak pil wode bo stal w niej … Pozdrawiam wszystkich!
Witaj. Póki ciepło nic mu się nie stanie 🙂 … ale radzi sobie coraz lepiej. Postaram się niebawem napisać coś więcej – wszyscy mu bardzo współczujemy i wspieramy !