TO JUŻ SZCZYT SEZONU !!!
Za nami niezwykle bogaty miesiąc, który przeleciał jak błyskawica … o różnorodności i tempie zdarzeń świadczy 120 komentarzy pod ostatnim TELEGRAMEM – tam też w ciągu ostatniego miesiąca przekazywałem najnowsze wieści i ciekawe linki, a wśród komentarzy znajdują się też Wasze ciekawe spostrzeżenia … to już powstał prawie taki drugi mini czat – choć ciągle zapraszam do prawdziwego czatu, gdzie uczestników stale przybywa, nie jest on płatny (jak ktoś puścił plotkę) i można tam wymienić się poglądami oraz wrażeniami z obserwacji – w miłej, życzliwej, wręcz rodzinnej atmosferze ! A czego w ostatnim miesiącu w Klekusiowie nie było (?) … nawiedzały go telewizje TVN24 i Polsat, PG udzielał co raz wywiadów – wszystko to pokłosie niedawnego oficjalnego otwarcia ORDZ. Bocianki w obu gniazdach zdrowo rosły, zadziwiały nas zachowania Myśliczki , powstała też i rosła legenda przyjaźni czy nawet miłości Bubu i Buby ! Pasjonowaliśmy się pensjonariuszami przedszkola (lub żłobka dla niektórych) z 4-5 malutkim sarenkami, nurogęsią Karolkiem i nieodłącznym z nim pisklakiem łabędzim Martynką, którym do towarzystwa przybył jeszcze jeden „łabądek” Piotruś 🙂 … między nimi przewijały się czarny dzięcioł, kawka, czasem pustułki oraz wieczorową porą sówki. W ostatnim okresie pochłonęły nas : obrączkowanie w obu gniazdach z nadaniem imion bociankom oraz adopcja Frania – już wiemy, że w pełni udana ! To tylko niektóre, z całej lawiny mniejszych zdarzeń, które miały ostatnio miejsce – zainteresowanych szczegółami, zapraszam do komentarzy pod poprzednim TELEGRAMEM, oraz na FORUM. A żeby dopełnić podsumowania zamieszczam jeszcze dwa świetne filmiki (są też na FORUM) :
Zamknęły się kolejne etapy tegorocznego bocianiego sezonu – za chwilę przedostatni akord … wyloty z gniazda ! Wg moich obliczeń – zgodnie z teorią – pierwszy wylot może odbyć się już od niedzieli 15 lipca (60-ty dzień od wyklucia) do 20 lipca … a pierwsze powinny pofrunąć Songo (30) lub Dżordż (29) – przypomnę oba wykluły się 16 maja w odstępie kilkunastu godzin. Ale teoria to jedno a praktycznie może być inaczej, nie pamiętam już który, ale tu w Klekusiowie, rekordzista wyfrunął już w 58 dniu – a taki dzień przypada już jutro !!! Zresztą dziś jeden skakał bardzo wysoko nad głowami innych i była obawa czy nie wypadnie (?). Wygląda na to, że do 25 lipca powinny fruwać wszystkie, zarówno w Klekusiowie jak też w Szczytnicy. Pamiętajmy, że pierwsze loty zależą w dużym stopniu od pogody – podobno preferują tę wietrzną ! Trzymajmy kciuki za pomyślne loty i napatrzmy się, bo jeszcze miesiąc… i zaczniemy tęsknić… Teraz jednak nadchodzi czas radości i satysfakcji z wychowania potomstwa dla bocianich rodziców, a dla nas czas niezapomnianych wrażeń.
B I E Ż Ą C E A K T U A L N O Ś C I
Ł A B Ę D Z I E : Kaja, Kajtuś i ten trzeci nazwany Bolek – niezmiennie w dobrej formie ! Bolek ma jeszcze kłopot z całkowitym rozłożeniem jednego skrzydła po urazie, co uniemożliwia mu wzbicie się w przestworza … Nie przeszkadza to całej trójce dorosłych przeganiać łabędzie maluchy Martynkę i Piotrusia oraz nurogąskę Karolka, gdy PG przynosi je do jeziorka by popływały ! Ponoć to przeganianie zapoczątkowała Kaja – jak twierdzi PG – potem mocno stroszył się i unosił skrzydła w postawie bojowej Kajtek a ostatnio dołączył do nich bardo spokojny Bolek … PG musi być w pobliżu, to dorosłe łabędzie czują respekt ! Za to jak się popatrzy na tę trójkę maluchów – to twarz się sama uśmiecha 🙂 pluskają się, pływają, nurkują pięknie … obok siebie szczęśliwe, radosne… ale potem wracają z chęcią do przedszkola, które bardzo pomału jest likwidowane … muszą dorosnąć. Dwie małe ilustracje tego co napisałem : https://www.youtube.com/watch?v=tjW8ztfMz_g
Ktoś pytał o Piotrusia – trafił z Bolesławca, gdzie lek. wet. znalazł go niedaleko przychodni, gdzie chodził między budynkami … zagubił się ??? ktoś go podrzucił ??? A jeszcze – zaniepokojonych o Karolka uspokajam : kulał lekko, bo stanął na coś nieszczęśliwie … po smarowaniu maściami – wydobrzał !
S A R E N K I : cztery młodziutkie to Sogun, Lubka, Bartuś, Sobótka, w poniedziałek 9 lipca, wypuszczone zostały na Zaczarowaną Łąkę, bo wygląda, że żadnej z nich już nic zdrowotnie nie zagraża ! Przychodzą chętnie na karmienie z butelki, Szogun jeszcze ze strzykawki – choć cała czwórka jest w okresie przejściowym i coraz więcej korzysta z pokarmu dla sarenek.
Teraz smutna wiadomość – odszedł za tęczowy most Andrzejek – sarnie maleństwo Marti- Kuśtyczek, miał guza mózgu 🙁 Może dlatego matka przestała go w którymś momencie karmić (?) Natomiast drugie sarniątko Czaruś ciągle przy matce i ma się dobrze.
Pięć dorosłych sarenek tj. wspomniana Marti -Kuśtyczek, Rambo, Kopytko, Kolanko i Bambi – bez zmian, w dobrej formie ! Owszem Bambi chodzi nieco pokracznie, ale na pewno nie cierpi – jest nie tylko mocniejsza, ale bardzo pogodna, ciągle pije mleczko a PG nie ustaje w poszukiwaniu rozwiązań poprawiających jej zdolności ruchowe …
I N N E S S A K I : Ponoć na Zaczarowanej Łące są dwa zajączki dorosłe Kicuś i Kicunia oraz dwójka ich dzieci… bardzo dobrze się skrywają w trawach i przy swojej „zajęczej daczy” – może kiedyś je ujrzymy, najprędzej późnym wieczorem u sarenek !
L i s e k – prawie uciekł czy też został wypuszczony i przebywa na zewnątrz … ale przy bocianiej sypialni przy nowo-powstałym betonowym płocie jest rodzaj malutkiej woliery, wgłębienia – dostępnej tylko z zewnątrz i tam wykładane jest jedzenie dla niego, które szybko znika … zdaniem PG to właśnie lisek z niego korzysta …
D a n i e l e – Paula, bo jak pisałem w komentarzu, tak nazywa się najnowsze dziecko Małgosi… i więcej nie będzie ! PG nosi się z zamiarem wykonaniu zabiegu u jurnego Jasia, bo w niedalekiej przyszłości zagrożone będą nie tylko Małgosia, ale też młoda Balbinka a PG nie planuje zakładać hodowli 🙂
I N N E P T A K I : W dużej wolierze bez zmian : bociany Bubu, Buba, oraz Wojtek, Reksio, Edek i Pepiczek w dobrej formie … Podobnie myszołowy, błotniaki stawowe, pustułki i pozostałe drapieżne !
Jest spory kłopot z wymienieniem wszystkich drobnych i średnich ptaków – sporo ich tafia i wiele jest szybko wypuszczanych, gdy urazy nie są wielkie. Wymienię tylko rzadkiego kopciuszka a ponadto wróble, jerzyki, jaskółki, gołębie, sikorki itp Właśnie zostały wypuszczone 4 pustułki a przybyła sójka z chorym skrzydłem… Szykowany jest do wypuszczenia – znany nam z przedszkola – dzięcioł czarny, który czuje si,ę tam świetnie ! Za około tydzień wypuszczone zostaną dwa młode myszołowy ! Jest pewien kłopot z młodą kawką, też nam znaną z kamerek – już prawie zdrowa, ale to niesamowite przywiązanie do Pani Gosp. – z wzajemnością 🙂
Tylko wspomnę jeszcze o żurawiach Bolku i Lolku – tych wszędzie pełno i nic nie ruszy … jak ich żartobliwie nazywa PG – zbóje ! 🙂
K O M U N I K A T : a w zasadzie przypomnienie, tak na koniec ! Zachęcam do zamawiania, bo trwa już od kilkunastu dni (chyba dłużej) wysyłka bajki „W Bajkowej Krainie Klekusiowo”. wiele osób jest oczarowanych nie tylko treścią a samym wydawnictwem w twardej oprawie ! Przypomnę : całkowity dochód przeznaczony jest na pokarm, leczenie zwierząt i modernizację ORDZ. Tutaj fotografia i szczegóły :
Natomiast o pierwszych lotach będę informował przynajmniej w komentarzach do niniejszych AKTUALNOŚCI !!!
Amigos
Pięknie dziękuję Amigos!
Dusza się raduje, serducho mocniej bije na te wszystkie wieści z Klekusiowa i ZŁ.Trzymam mocno kciuki za pierwsze loty bocianków,kibicuję pozostałym zwierzakom z ORDZ. Nie zapominam oczywiście o serdecznościach i podziękowaniach dla Państwa G.!
Pozdrawiam Naczelnego Redaktora i zmykam do pracy.
Magda z BB.
Wielkie dzięki za wiadomości. Ogrom miłych informacji na które czekaliśmy z utęsknieniem. Żal Andrzejka.Jarku Ty potrafisz tak merytorycznie i fajnie to wszystko ując. PG i Pani Gospodyni ogromne dzięki za ogrom pracy i ogarnianie całości. Pozdrawiam. Irka.
Obserwujac Klekusiow to rzeczywiscie Sango i Dzordz unosza sie wyzej niz ich rodzenstwo i to oni pewno wyleca pierwsi. Najmlodszy Pinky jest dosyc leniwy, duzo spi i nie kwapi sie do cwiczen … pewno zostanie w gniezdzie najdluzej 🙂 … ku mej radosci bo chcialbym na tego „smarkacza” patrzec jak najdluzej.
Zawsze z zapartym tchem czytam aktualności. Twoje Amigosie lekkie pióro dodatkowo oddaje ta całą atmosferę która panuje w Klekusiowie.
Nic dodać, nic ująć … tylko maleńkiego Andrzejka żal 🙁 Bardzo Ci Jarku D Z I Ę K U J Ę 🙂
Warto było poczekać! Amigos pieknie piszesz, czytam zawsze jednym tchem co tam w Klekusiowie słychać. Jedne wiadomości bardzo dobre, drugie mniej, ale wiem jedno, że PG robią wszystko, by zwierzątkom pomóc, choc nie zawsze się udaje.
Bardzo mi przykro z powodu Andrzejka, wiele chwil spędziłam na podglądanie go w żłobku, jego trudne próby karmienia butelką przez Panią G 🙁 Smutno, ale Marti-Kuśtyczek odnajdzie matczyną miłość w opiece nad Czarusiem.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
Agnieszka / VA00
Dzieki za aktualnosci i fajny filmik.. choc kibicuje bocianom (a zwlaszcza tym w Szczytnicy) to sama jestem zaskoczona, ze mimo dziwnego zachowania Mysliczki dopiero teraz widze, ze w najbardziej potrzebnym okresie wylegu i do czasu, gdy mlodziez mogla pozostac juz sama w gniezdzie, bociania mama byla i troszczyla sie o bocianiatka !! Wiec nie jest az taka zla matka 🙂 Stara sie jak potrafi i jak umie , jako mloda i niedoswiadczona matka. Pozdrawiam
U Z U P E Ł N I E N I A :
Coś tam zapomniałem napisać… coś tam PG zapomniał przekazać … a ponadto ponad doba od przesłania tekstu – to już są nowości :
1. zapomniałem napisać o jeżach – zresztą trudno się w nich połapać … na wiosnę było kilkanaście młodych + co najmniej Tuptuś, ale się towarzystwo rozlazło po Zaczarowanej Łące ! Od czasu do czasu jeden, dwa najwyżej trzy widywane są w nocy u sarenek… Aktualnie od 2-3 tygodni w bocianiej sypialni są cztery malutkie jeże – prawdopodobnie straciły matkę, ktoś obserwował je 2-3 dni a gdy już słabły – przywiózł 🙂
2. PG zapomniał przekazać, że jest w Klekusiowie od 2-3 dni nowy nabytek ŻÓŁW CZERWONOLICY … gatunek z Ameryki dość inwazyjny … znaleziony w Bolesławcu, prawdopodobnie wyrzucony przez kogoś (?) Liczy ok. 20 cm i urzęduje na razie na łące i w jeziorku … nieco więcej i co dalej będzie – zobaczymy (?)!
3. Dziś pojawił się nowy bocian … spod Zgorzelca, młody tegoroczny, ale starszy od naszych – wczoraj Straż Pożarna zawiadomiła, że jest a dziś ktoś go przywiózł. Ma ranę skrzydła, może nabytą podczas próby latania – chyba niegroźną – opatrzony przez PG w towarzystwie Tymka w łączniku pomiędzy wolierami … z opatrunkiem w kolorze zielonym – przed muchami i robactwem, powędrował ochoczo do dużej woliery !
4. Przy okazji w dużej wolierze trwały polowania na kawkę, która uciekła Gospodyni, upodobała sobie wysokie gniazdo i za nic nie chciała wracać … zdaje się nadchodzi czas jej wypuszczenia 🙂
Na koniec dziękuję za wpisy i miłe słowa skierowane do Państwa Gospodarzy i również do mnie … życzę ciekawych obserwacji! Czekamy na pierwszy lot – a on lada chwila !!!
Witam serdecznie! Ten zolw czerwonolicy to zaden nabytek, lecz PROBLEM! Na naszej szerokosci geogr. ten zolw nie ma nic do szukania… W waszym stawie (zyje w wodzie) pozezera Wam wszystkie kaczuszki. Uwaga nie chwytac go bo moze ODGRYZC PALEC ! Jak macie w poblizu dzikie stawy to wypuscie go tam…
Kawka bedzie sie cieszyc z wolnosci, ale do Gospodyni bedzie nadal przylatywala. Kawki sa b.inteligentne i WIERNE towarzyszki.
p.s. wie ktos co sie stalo z piorkami skrzydla od Franka? Chyba za ciasno juz jest w gniezdzie …Pozdrawiam.Kadi.
Dzięki Jarku za nowe info 🙂 jak zawsze dużo się dzieje, czekam na pierwsze loty naszych bocianków 🙂
Amigos , bardzo dziękuję Ci za tę porcję informacji . Trudno wszystko ogarnąć na czacie i podczas obserwacji , a tu wszystko jasne i kompletne . Pozdrowienia dla Was wszystkich.Zasługi Państwa Gospodarzy ,Tymusia i pracowników ogromne , ale dla mnie Twoje wpisy i Zuli fotoreportaże są bezcenne.
Amigos dzięki za wiadomości!!!
Amigos dzięki za wiadomości.
Ups dzięki podwójne 🙂
Amigos-serdeczne podziękowania za cenne informacje.Pozdrowienia dla Ciebie i P.Gospodarzy.Pozdrawiam.
Amigos – Jarku – jak zwykle zwięźle i treściwie. Dziękuję za trud jaki w to wszystko wkładasz a Państwu Gospodarzom za wszystko co robią i dzięki czemu Ty masz co pisać a my co czytać i oglądać. Dzisiaj ciut dłużej oglądałam „naszych” – zaczną latać lada dzień. Trzymajmy za wszystkich kciuki – za latających i biegających. Pozdrawiam wszystkich!
Witam – w mijający weekend nie odbyły się jeszcze loty, choć było blisko i trzy bocianki klekusiowe wydają się być gotowe do lotu … tylko trochę odwagi i dobrych warunków atmosferycznych ! W sobotę padało, ale w niedzielę było OK i wiaterek taki jak lubią bociany … także w Szczytnicy Radostka popisywała się bardzo wysokimi skokami, niknąć momentami z oka kamerki 🙂 Wg mnie polecą jutro lub pojutrze (?)
Z pozostałych pozytywnie i bez większych zmian : Paula biega za Małgosią i pije mleczko, bocian spod Zgorzelca zaadaptował się w wolierze, maluchy Martynka, Piotruś i Karolek pływają od czasu do czasu po jeziorku, ale pod opieką Państwa G., bo gania je łabędź, a nawet próbował skubnąć … ostrzeżenia co do żółwia czerwonolicego przekazane do PG – to w skrócie co najważniejsze !!!
Dziękuję za wpisy, pozdrawiam i zachęcam do obserwacji !
P.S. … a jeszcze zapomniałem dodać linki do dwóch filmików z gniazd – przygotowane przez naszą koleżankę Gajkę z Ptasiej Krainy :
https://www.youtube.com/watch?v=ZIxl3uA1Bwo
https://www.youtube.com/watch?v=EftflrSJCtU
Amigos dziękuję za ostatnie i poprzednie wyczerpujące wiadomości.Oczekuje na pierwszy wylot.Pozdrawiam Ciebie i PP Gospodarzy
Storczyk-Bozena
Chyba drugi bocianek wyfrunął z gniazda.Nie jestem pewna ale to Franio?
Pozdrawiam
Magda z BB
Potwierdzam – 2 pierwsze, najodważniejsze bocianki, wyfrunęły z gniazda!!!!!!!!!!!
Super, ja zobaczyłam jeden tylko-jestem dumna z nich:-)
Witam Wszystkich serdecznie. czy widzieliscie te cudowne pierwsze loty bociankow? Najpierw jeden sie odwazyl po chwili wrocil a pozniej polecialy dwa Cos niesmawitego jak te nasze maluszki szybko dorastaja.
Obserwuje ich wędrówki zamiast pracować, jestem wzruszona:-)
Na szybko powiem tyle – pierwszy wyfrunął Dżordż (29) około godz 9-tej, a godzinę – dwie po nim, najstarszy Songo (30)… kilkakrotnie już wracały do gniazda i znów zachwycone wylatywały … możliwe w dalszej kolejności wyloty Frania (28)ale może prędzej Peppa (27) – czy dziś ? jutro ? – zobaczmy … ewentualne doprecyzowania, później jak będzie znane więcej szczegółów 🙂
Bardzo dziękuję Amigos za informacja o pierwszych,odważnych lotnikach ! To niesamowite emocje…
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następne loty.
Magda z BB
Prawie na pewno poleciał niedawno trzeci … ale chyba tylko gniazdo – powietrze – gniazdo … bez lądowania na łące i to by była Peppa – zanotowana godzina 14,35 🙂
Nie ulega wątpliwości, że dziś przełomowy dzień w Klekusiowie i początek przedostatniego etapu tegorocznego sezonu – Z GNIAZDA WYFRUNĘŁY AŻ TRZY BOCIANKI !!!
O ile fakt że pierwszy był Dżordż a drugi niebawem po nim Songo – nie podlega dyskusji ! …. rozbieżności zaczynają się przy trzecim lotniku. Na filmiku, na fb obok – PG podpisał, że trzecim był Pinky – co było wielkim zaskoczeniem i wzbudziło zdziwienie na czacie, wśród obserwatorów, bo ten bocianek wcale nie ćwiczył ((?) Oto link do filmiku :
https://www.youtube.com/watch?v=xYl8ZLaGxqE&feature=youtu.be
Jednocześnie na FORUM Zula twierdzi, że trzecim lotnikiem była Peppa i zamieszcza filmik https://www.youtube.com/watch?v=iaoKhqgPI0w&feature=youtu.be
Do tej drugiej wersji skłaniają się obserwatorzy z czatu … ale sprawa – jak wszystkie świeże czy nowe – się z pewnością wyjaśni !
W tym momencie Masza, Pinky i Franek pozostali w gniezdzie … Pappa, Dzordz i Sango poza gniazdem
Jesteśmy u szczytu emocji związanych z pierwszymi lotami – … a ruszyły prawie wszystkie na raz – nawet trudno ustalić które latają … i tu krótki komentarz :
1. Jeśli wyleciał wczoraj Pinky to byłby rekord, bo to 56-ty dzień od jego wyklucia i przynajmniej w Klekusiowie jeszcze tak wcześnie nie było…
2. Jedno co pewne, nie wyleciał jeszcze Franio – może dlatego, że trafił najpóźniej do gniazda – nie może się nim nacieszyć (?)… no i na pewno poleciały wczoraj Dżordż i Songo !
3. Wątpliwości mogą być co do Peppy i Maszy, która z nich fruwa a które jeszcze nie … Zula na FORUM podaje, że dziś o 9-tej jako czwarta pofrunęła Masza … obserwatorzy wcześniej jakby widzieli Peppę (???)
4. W każdym razie chyba nie było sytuacji by w gnieździe zostały dwa – fruwają na zmianę lecz sytuacja jest zdecydowanie rozwojowa… od jutra zaczyna się termin na Radostkę ze Szczytnicy
Ogladalem wczoraj loty Klekusiow przez kila godzin. Kilka razy pozostawaly trzy Klekusie ale nie widzialem sytuacji aby pozostaly tylko dwa.
Definitywnie Franek jeszcze nie latal. Maszy tez nie widzialem w odlocie. Co do Pinky i Pappa to napewno Pappa latal bo PG pokazal zblizenia numerow obraczek i byl taki czas ze tylko 28, 26 i Franek byly w gniezdzie.
Bylo wiele indywidualnych, krotkich lotow ponad gniazdem i wydaje mi sie ze Pinky zrobil jedno kolgo w pol minuty.
Dzisiaj rano znow odlecialy trzy Klekusie. Nie ma ich juz ponad 10 minut.
Jeden z tych ktore odlecialy mial szare nogi wiec to albo Peppa albo Pinky.
Moze PG zblizy zebysmy mogli zobaczyc numery obraczek tak jak wczoraj.
Dzień dobry Wszystkim tu zaglądającym.
Czy ktoś może wie, co dzieje się z Kleo ???
Z tego co pisała Zula wiem, że nie nocował w gnieździe i chyba do tej pory nie powrócił.Za to Myśliczka chyba czeka na karmienie…???nie mówiąc o bociankach.
Pozdrawiam z deszczowej krainy.
Magda z BB.
Hallo! rano ok. 9°°-tej widzialam jak Kleo wyladowal na gniezdzie. Byla takze Mysliczka, ktora razem z mlodymi ustawila sie w „kolko” i razem z dziecmi „zebrala” o jedzenie! Kleo dyplomatycznie podszedl z innej strony do bockow…! Ale cos zdazyla zlapac. Kleo odlecial, mlodzi zaczeli cwiczyc i kolejno do kazdego podchodzila i cwiczyla z kazdym z osobna!!! Kleo jest WSPANIALYM ojcem, a Mysliczka do przyszlego roku wydorosleje! Mozemy sie juz cieszyc … Pozdrawiam wszystkich.Kadi.
Witam. 🙂
Kilka słów wyjaśnienia.
Przedwczoraj, 16 lipca 2018 wyfrunęły z gniazda trzy młodziki, Dżordż, Songo i … w pierwszym poście zakomunikowałam Peppę … czekałam na potwierdzenie tego faktu, ale nie otrzymałam, a ponieważ krótko po wylocie bocianek z nr 27 był przez długi czas pokazywany uważałam, że to Peppa pofrunęła jako trzecia.
Wieczorem, po otrzymaniu filmiku z pierwszych lotów Klekusiowej młodzieży, zdziwiła mnie informacja jakoby trzecim lotnikiem był bocianek nr 28 Pinky … skoro jest to najmłodszy pisklak, który 16 lipca skończył 56 dni, nie mógł więc jeszcze pofrunąć !!!
Wczoraj rano po godzinie dziewiątej zauważyłam wylot Maszy nr 26, więc uważałam, że to fruwający czwarty młodzik. Po dokładniejszej analizie wylotów okazało się jednak, że Masza wyfrunęła już dzień wcześniej jako trzecia ! 🙂
Wczoraj wylotów nie było.
Z informacji Gospodarza wiem, że numery końcowe obrączek w tym sezonie są przypadkowe, a nie w kolejności od najstarszego czy od najmłodszego bocianka. Wiadomo jedynie z wcześniejszych ustaleń, iż Franio ma numer 11 i najmłodszy Pinky nr 28.
* Do Magdy, zaniepokojonej nieobecnością Kleo. Bocian nie nocował na gnieździe, ale zapewne był w pobliżu … często lubi postać na pobliskim słupie energetycznym, czego niestety po ciemku nie widać. Był rano po godzinie ósmej, mam fotkę.
Zapraszam do systematycznej lektury forum. 🙂
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
Dziękuję bardzo Zula.Właśnie Kleo zacumował w gnieździe.
Bardzo się cieszę.
Pozdrawiam Wszystkich.
Magda z BB
Magdo – Kleo był dziś dotąd trzykrotnie … o 7.10, koło 8-mej i 11,26 – w tym przynajmniej dwukrotnie karmił ! Przypomnę, że na tym etapie dorosłe bociany często ograniczają karmienie, chcą tym pobudzić młode do wyfrunięcia i szukania jedzenia … pozdrawiam
Dziękuję Zuli a wyjaśnienia …i w uzupełnieniu głównie dla Magdy… Kleo ma takie upodobanie – zwłaszcza gdy młodzież podrasta – do przesiadywania na słupie energetycznym … tak było w zeszłym roku, tak od kilku dni dzieje się i teraz – prawdopodobnie, tej nocy, tam przebywał(?) Ten słup znajduje się na przeciwko gniazda, nieco na prawo od środka, spod korony gniazda odchodzi widoczny przewód energetyczny … na jego przedłużeniu po lewej stronie na tle czerwonego dachu jest słup ! Gdy siedzi tam bocian widoczny jest jako biały punkt – to ulubione miejsce Kleo, skąd ma ogląd na gniazdo !!!
Zamieszanie z wylotem bocianków trwa – wtajemniczeni twierdzą, że nigdy jeszcze takiej sytuacji nie było w historii Klekusiowa … ale różnice wieku i wyglądu młodych bocianków są niewielkie – z całą pewnością fruwa trójka w tym Dżordż i Songo ! Dzisiejsza pogoda uniemożliwiła dotąd wylot innym – ale jest to nieuchronne i wszystko przed nami 🙂
Zula, wielkie dzięki za komentarz, trochę pojaśniało mi w głowie 🙂 Jarku, zamieszanie spore, ale to Kl., tu wszystko jest możliwe 🙂 Kleo był na moment po godzinie 8:00, jak to on, wpada i wypada. Wystarczy samemu pstryknąć foto, a potem na stronie Webcamery wejść na Zdjęcia i tam są wszystkie z danego dnia, robione przez Internautów, tam znalazłam dowód obecności Kleo w gnieździe 🙂 Poza tym to normalne, że dorosłe nocują poza gniazdem, Klekuś i Kropka mają nawet swoje prywatne dacze, do wyboru, do koloru 🙂
Bardzo dziękuję Amigos za wyjaśnienie całej tej sytuacji z Kleo!
Będę spokojniejsza…
Pozdrawiam serdecznie
Magda z BB
Żaden nowy bocianek nie wyfrunął – latają jedynie trzy klekusiowe, choć też nie zawsze chętnie … ze względu na pogodę ! Wszystkie biorą na przeczekanie, choć trzeba odnotować, że więcej niż przez dobę Myśliczka uczyła (pokazywała) Radostce i Nadziejce jak trzeba ćwiczyć do wylotu 🙂 – to bardzo zbliżyło Myśliczkę i bocianki. Od jutra i w weekend poprawa pogody i typuję, że wylecą co najmniej 2 nowe klekusiowe ( z wyjątkiem Pinky) i Radostka ze Szczytnicy (?)
Pozdrawiam wytrwałych obserwatorów 🙂
Widziałam jak pięknie Myśliczką z dziećmi trenowała-cudny widok 😉
Dzisiaj rano bez zmian: trojka Klekusiow lata a te trzy leniwe pozostaja glodne w gniezdzie
http://pokazywarka.pl/3hjlbn/
Dzis o godzinie 10.40 opuscil 1 bociek gniazdo w Szczytnicy :)) Niestety nie wiem, ktory to. Bylo widac na cieniu po ziemi jak latal wokol gniazda, a za chwile polecial w strone zerowiska gdzie udaja sie zawsze rodzice .Drugi maluch zazdrosnie patrzy w ta strone i chyba tez zaraz poleci bo ciwczy niecierpliwie. Udanych lotow maluchy :))
Fajnie,że w Szczytnicy też rozpoczął się sezon lotów! Bardzo dzielna pierwsza Kleosiówna!Trzymam kciuki za pozostale dzielne bocianki.Pozdrawiam słonecznie i życzę miłej niedzieli pełnej wrażeń i emocji związanych z obserwacją!Magda z BB.
Dziękuję za wpisy i komentarze a MEGI dodatkowo za czujność i szybka informację. Fakt Radostka ze Szczytnicy – już lata !!! Co prawda Zula na FORUM podaje, że dokładnie nastąpiło to o 10,43 – co potwierdzają Czatusie … ale przynajmniej dwójka Czatusiów Rycho i Deel, widzieli jej wcześniejszy wylot – próbę o 9,49 na trasie gniazdo – powietrze – gniazdo … co trwało kilkadziesiąt sekund !
Pozostałe klekusiowe jakoś nie kwapią się do latania (?) no ale dzień jest długi 🙂 … a ponadto w ciągu najbliższych dni – to już muszą !!!
Pozdrawiam wnikliwych i wytrwałych Obserwatorów 🙂
Caly czas obserwuje gniazdo w Szczytnicy. Okolo godziny po wylocie Nadziejki pojawil sie Kleo, rozgladal sie za pierwszym lotnikiem i bez nakarmienia Radostki udal sie na pobliski slup…. posiedzial moment i polecial(byc moze w poszukiwaniu za pierworodnym :))… teraz znowu sie pojawil, nadal nie bylo karmienia. A Radostka nie pokazuje sie … mam nadzieje, ze ma przyjemnosc z wolnosci nad ktora tak dlugo pracowala!! Radostka kilka razy robila rozbieg by wyleciec, ale zabraklo jej odwagi. Trzymam kciuki za szczesliwy powrot naszej mlodej pierzastej ulubienicy :)) Pozdrawiam
No i około 14,50 wyleciał czwarty klekusiowy … w gnieździe zostały Franek i Pinky … oba intensywnie a chwilami nerwowo ćwiczą – Franio jakby się przymierzał do lotu 🙂
Myślę, że następny będzie Franio!
Pozdrawiam Magda z BB .
Mala poprawka do poprzedniego wpisu … z wrazenia pomylilam imiona … to Nadziejka nadal nie ma odwagi na wylot. Siedzi razemz Kleo w gniezdzie i czekaja na powrot Radostki !! A PG przed chwila pokazal nam na zblizeniu, jak pieknie sie zrobil tlumek w malym brodziku … wszystkie mlode bocianki delektuja sie spacerkiem w wodzie… to nowosc dla nich :)Pozdrawiam i wracam do obserwacji bo wlasnie Kleo opuscil gniazdo
Megi , dziękuję za trzymanie „ręki na pulsie”.Zamieszczasz ładne i aktualne wpisy.Jestem trochę zajęta , więc korzystam z Twoich obserwacji i informacji.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dzis ucieklam od upalow i mam okno na swiat przez web cam ;).. chodze z laptopem po mieszkaniu i nie spuszczam z oka moich tegorocznych ulubiencow :).W Szczytnicy bez zmian, najmlodszy siedzi sam na gniezdzie, czesto spoglada na niebo, ale niestety rodzenstwa nadal nie ma . Byc moze przegapilam pierwsze sekundy lotu, ale nie ma to znaczenia…. wazne ze sa udane . Pozdrawiam milosnikow bocianow a zwlaszcza Busie i Amigos 🙂
o godzinie 19.19 powrocil Kleo a kilka sekund po nim Radostka :)) coz za rados!!! Nareszcie zostala nakarmiona strasznie zglodniala Nadziejka i Radostka, ktora tez lapczywie chwytala jedzonko . Kleo zaraz uciekl z gniazda i wyladowal przy oczku …. moze bedzie dokladka 😉 Tym razem nie bylo wybrzydzania … jadly co sie dalo 😉
Megi , życzę Ci dobrego dnia i szczęścia w wyłapywaniu dobrych momentów w szczytnickim gnieździe.Jesteś bystrym obserwatorem i masz fajniutki sposób narracji.W każdej wolnej chwili , gdy dopadnę laptopa , to czytam Twoje zapiski i wiem to , czego sama nie widziałam .Jesteś wspaniała i koleżeńska.Niech Ci cały tydzień upływa z powodzeniem , zdrowiem i radością.Poza Amigosem nie masz konkurencji.
Jak przyjemnie popatrzeć na rodzinkę w komplecie w Szczytnicy!Pełnia szczęścia.
Pozdrawiam serdecznie.
Magda z BB.
Chyba Franio wyfrunął z gniazda!o 11.01
Pozdrawiam,
Magda z BB.
tak, dokładnie,Franio lata:-)))
Wreszcie Franio się odważył 🙂 To jeden z piękniejszych dni dla Klekusiowa. Odratowany bocienek lata 🙂
Magda, Elka, KasiaA + halik27 z czatu – gratuluję świetnych obserwacji !!! Wreszcie ok. 11-tej Franio się odważył i pofrunął, lądując na Zaczarowanej Łące w wysokim gnieździe 🙂 … teraz czekamy tylko na najmłodszego klekusiowego Pinky oraz szczytnicką Nadziejkę …
Aha jeszcze – od kilku godzin obok na fb zamieszczony został przez PG filmik z wylotu bocianków – łącznie z wczorajszymi (na końcu filmików) … ale jeśli ktoś nie chce lub nie może tam wejść to link : https://www.facebook.com/Klekusiowo/videos/2057182070960534/
Dziękuję Amigos za wpis . Bardzo lubię bociany . Jak tylko czas mi pozwoli to pokaże fotki moich milusińskich -miejscowych z michowa koło Chojnowa O kierunek Bolesławiec – Legnica ) Pozdrawiam 🙂
Pani inspektor Myśliczka odwiedziła szczytnickie gniazdo , poleżała w nim trochę , skorzystała z posiłku , gdy przyleciał Kleo i już jej nie ma , ale przyzwyczaiła nas już do tego.Wspaniałą wiadomością jest wylot Frania.:awesome:
Nadziejka w swoim pierwszym locie…..Cudownie.
Pozdrawiam, Magda z BB
O 14 ,21 Nadziejka wyleciaa z gniazda , mobilizowana przez drugiego bocianka.Wyfrunęły razem.
Magda , wgapiałyśmy się równocześnie i klikałyśmy prawie w tym samym czasie.Byłaś lepsza.
Bardzo szybko wróciła ale ma ten pierwszy raz już za sobą!
Dzielne Kleosiówny. Rodzice będą dumni ze swoich pociech.
Magda…
Pozdrawiam Basiu!
Dziękuję , Magda i także Cię pozdrawiam , ale mój nick to BUSIA , a nie Basia.
Magda i Busia (Ewa) – dziękuję Wam za wielką czujność i wpisy ! … wszystko wiadomo, nic dodać nic ująć !!! 🙂 … może jeszcze link do filmiku ze wspólnego wylotu ze Szczytnicy – zamieszczony przez PG, obok na fb : https://www.facebook.com/Klekusiowo/videos/2057742340904507/
Bardzo dziekuje Busia za mile slowa, az sie zaczernienilam … dobrze , ze tu nie widac 😉 Teraz ja korzystam z zapiskow Twoich i innych tu obecnych . Niestety w pracy nie mam podgladu na klekusiowe pociechy 🙁 . Ale dzieki Wam wiem juz co sie dzieje… serdecznie dziekuje 🙂 A nasze wspaniale bocki beda nam dostarczaly widoku na puste gniazda ;( ale niech kochane ptaszyska fruuuuuwaja ile sil w mlodych skrzydlach.
Zycze milego tygodnia i wielu emocji przy ogladaniu
Busia! Przepraszam za pomyłkę! Pozdrawiam, Magda z BB.
Magdusiu , nic się nie stało i wcale się nie gniewam,moja przygniazdowa towarzyszko.Życzę miłego wieczoru i dobrej nocy , a od rana dyżur przy ulubionych gniazdach.Dziś był bardzo szczęśliwy.
Busia!Również spokojnej nocy i do jutra.Może uda się „wymknąć” nieco z „roboczych obowiązków i poszaleć trochę przy gniazdach!? Bylebyśmy nie „odfrunęły „zanadto „Pozdrawiam wieczorową porą.Magda z BB.
Pinky wyleciał:-)
Wszystkie bocianki już latają 🙂 W gnieździe tylko rodzic został. I jak zerknęłam, chyba wszystkie zachwycone chodzą po zaczarowanej łące 🙂
Super wiadomość od samego rana!Dzielne i odważne bocianki.Niech fruwają bezpiecznie i zdobywają doświadczenie.
Pozdrawiam, Magda z BB.
Smutno będzie patrzeć na puste gniazdo ,oko się radowało widząc wesołą gromadkę ale taka jest naturalna kolej rzeczy:-)
Elka masz rację-smutno będzie ale póki co cieszmy się, cieszmy!
Wspaniałe wiadomości od rana.Dziękuję św.Franciszkowi ,że tak czuwa nad naszymi ulubieńcami.Magda , masz rację ,że my prawie fruwamy wokół gniazd.Myślę , że wszystkim obserwatorom z radości rosną skrzydła.Mamy nagrodę za łzy w ubiegłym roku (Klekotka).Szczęśliwego dnia dla wszystkich.
Myśliczka odwiedziła dziś dzieci , ale one ignorują ją – szkoda mi jej.Aktualnie ptaszyny fruwają sobie.
Udalo mi sie zerknac na gniazda i coz widze???????? Ze nic nie widze ….. 🙂 puste gniazda !!!!! Jak cudownie, ze juz wszystkie lataja, a te z klekusiowa mocza sobie nogi w oczku wodnym…. czego przy tych upalach bardzo im zazdroszcze !! Pozdrawiam wszystkich ogladajacych i Tych czytajacych. Milego dnia zycze … a zwlaszcza Busi 🙂
Prawie wszystkie pociechy z klekusiowego gniazda są w gnieździe niższym na zaczarowanej łące 🙂 Czyżby tam Klekuś przyleciał je nakarmić? 😉
Megi , maluchy szczytnickie pohasały w wodzie i wróciły do gniazda.Aktualnie elegantki poprawiają piórka i relaksują się.Nie przemęczaj się w pracy.Pij dużo wody.Pozdrawiam – Busia
Wraz z dzisiejszym porannym wylotem najmłodszego Pinky, zakończył się ważny przedostatni etap dzisiejszego sezonu – wszystkie 8 bocianków z Klekusiowa i Szczytnicy fruwa, łącznie adoptowanym Frankiem !!!
Będziemy teraz przez 2-3 tygodnie obserwować jak doskonalą swoje umiejętności (oby bez żadnych złych zdarzeń! ) … będą latać coraz wyżej … aż odlecą wreszcie ostatecznie w kierunku Afryki !
A by dzielić się bieżącymi spostrzeżeniami zapraszam Wszystkich na czat – gdzie nie tylko przyjazna, rodzinna atmosfera, ale też dożo większe możliwości wypowiedzi !!! Pozdrawiam cieplutko Wszystkich Obserwatorów 🙂
Na czacie wiadomości szybko uciekają , a tu są informacje dla spóźnialskich.Obie formy kontaktu są wspaniałe.Amigos , Twoja obecność na czacie jest dodatkową atrakcją.Wiedza czatowiczów także bezcenna.Nie wspomnę już o miłej i przyjaznej atmosferze czatu, znakomitych zdjęciach ,filmikach i ciekawostkach.
Masz rację Ewo !!! … i czat i komentarze w AKTUALNOŚCIACH są potrzebne ! Tu warto wpisywać uwagi i spostrzeżenia, do których można będzie wrócić i za rok czy dwa … choćby na zasadzie wspomnień, bo to trwała forma … choć jest tu też pewne miejsce dla bieżących pytań … Do polemik, dyskusji, wymiany zdań – bardziej odpowiedni jest czat … choć oczywiście są to sprawy umowne …
Ponieważ wszystkie bocianki już czuwają, po bardzo emocjonalnych dniach, odczuwa się powszechny spokój i na łące i na czacie i tu w komentarzach 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
no i wkradł się chochlik w poprzednim poście – oczywiście, że „bocianki fruwają” … a nie czuwają 🙂
Możecie mi powiedzieć,gdzie jest szósty bocianek klekusiowy?.Wczoraj na nocleg przyfrunęło 5 bocianków,dzisiaj jest nadal pięć,którego brakuje?.
Też się martwię -to już drugi dzień jak jednego mlodzika brak …mam złe przeczucia 🙁
Franio jest wiec to któryś z pozostałych bocianków jest nieobecny:-(
Wlasnie z ogromnym zalem przeczytalam post PG … niestety Songo nie zyje 🙁 Pan gospodarz podaje, ze mlody bociek udezyl w linie elektryczna. Tak mi strasznie przykro …. mam nadzieje, ze pozostale mlode i te dorosle unikna tego … nie umiem z zalu znalezsc slow .
To bardzo smutna wiadomość, kibicowałam wszystkim….siedzę w pracy i łzy cisną mi się do oczu.Jedyne „pocieszenie” to chyba to że miał szybką śmierć.Marne to pocieszenie
Miałam zahamowania , aby wchodzić w aktualności i proszę , jaka smutna wiadomość.Taka byłam zadowolona , że nasze gniazda takie szczęśliwe.Może los będzie łaskawy dla pozostałych bocianków.Nie idę dziś na czat , bo tam na pewno rozpacz czatusiów.To niezwykle wrażliwe i szlachetne bocianoluby.
Pan Gospodarz nie podał daty, kiedy to tragiczne zdarzenie miało miejsce,dlaczego?.
TRAGICZNA WIADOMOŚĆ – że Songo odszedł – jak tu mówimy : „za tęczowy most” !!! 🙁 🙁
Teresko – cierpliwości … to wiadomość dopiero sprzed 3-4 godzin a PG nie może wszelkiej pracy nagle rzucić – będzie z pewnością pełna informacja – to mogę obiecać …
Na pewno nie było już Songo kiedy nie wrócił 6 młodzik na noc = przed wczoraj . Pozdrawiam teresko
Tragiczna wiadomość. Tyle troski i pielęgnacji ze strony Klekusia i Kropeczki i wszystko na nic.Fruwaj Bocianku za Tęczowym Mostem wysoko.
Bardzo, bardzo mi przykro…
Malgorzato-to nie tak ze wszystko -cala troska i pielegnacja rodziców -na nic.Jakby nie patrzeć wychowali wspaniałe potomstwo -cała czwórka + adoptowany Franiu pięknie się chowają póki co.Tak że nie powiedziałabym że to wszystko na.Mam nadzieję ze już nic złego się już nie wydarzy.Pozdrawiam wszystkich.
Niestety żadnych nowych informacji o Songo – na chwilę obecną – nie mam (?) … zresztą to i tak tylko nasza ciekawość, bo wiadomo że nie wróci i pozostanie za „tęczowym mostem” 🙁 … wg moich obserwacji nie wrócił już do gniazda z wtorku na środę (17/18 lipca) !
Wyraźnie już widać przesilenie sezonu – bocianki poznają otoczenie, głównie na Zaczarownej Łące i okolicznych polach, a Internautów i Czatusiów też jakby mniej … no Najwierniejsi i Ci co nie wyjechali – oczywiście są 🙂
A ja przypominam, że tu sezon trwa okrągły roki !!! … nawet jak odlecą bocianki, pozostaną nieloty i leczone bocianki, … sarenki większe i mniejsze, łabędzie, jeże, cała gama ptaków … no i jak to bywa bliżej jesieni – nowych lokatorów pewnie też zacznie przybywać (?)
Pozdrawiam Wszystkich, dziękuję za wpisy i życzę satysfakcjonujących obserwacji 🙂
I my dziękujemy Jarek 🙂 Jest nas ciągle dużo, bardzo dużo i nie ma powodów do narzekania. Kto chce ten zawsze znajdzie czas, żeby choć na chwilę wpaść do Klekusiowa. Bo to naprawdę jest ZACZAROWANE MIEJSCE na mapie Polski 🙂 I warto tam zaglądać 🙂
Podpisuję się pod wypowiedzią Dany!!!Klekusiowo , Szczytnica i Zaczarowana Łąka to magiczne miejsca, które się odwiedza bez względu na porę roku i okoliczności/ czasami tragiczne i smutne…/ A w dodatku mając tak oddanych i wiernych „reporterów”/Zula, Redaktor Naczelny / plus wsparcie czatusiów i internautów, nie można tam po prostu nie być…
Przesyłam serdeczności i pozdrowienia dla Was wszystkich,ukłony dla Państwa Gospodarzy…i cóż wracam do obserwacji wieczorową porą!
Magda z BB.
Nie moglem byc na czacie ostatnio i dzisiaj dowiedzialem sie od Kasi … to dewastujaca wiadomosc 🙁 🙁 🙁 taki dzielny: pierwszy sie wyklul, pierwszy odlecialy i … pierwszy odszedl za TM … smutek, smutek, smutek 🙁
Witam serdecznie !
Dzisiaj po północy zajrzałam do gniazda i zauważyłam , że Franio kuleje na lewą nogę, nie mógł na niej stać i zaraz z impetem położył się. Po jakimś czasie wstał pomagając sobie rozkładając skrzydła i ponownie nie mógł ustać na lewej nodze. Martwię się o niego ale mam nadzieję, że to nic groźnego.
O jak przykro 🙁 Ja też w wakacyjnej trasie na Suwalszczyźnie obserwuje inne gniazdo i tam coś się stało jednemu bociankowi. Łapka mu zwisa. Lata ze zwisającą jedną łapką. Też serce się kraje, bo dzień wcześniej był sprawny… 🙁 Młode niedoświadczone, robią błędy… ech 🙁 Pozdrawiam wszystkich klekusiowych fanów!
Widzę w wysokiej wolierze drugiegi ,, diabełka „czarnego bociana z czerwoną opaską na tułowiu . W naszych stronach żadko są spotykane . Co mogło mu się zdarzyć ? Jak się miło patrzy na młodziki żerujące 🙂 Pozdrawiam .
Prawdopodobnie na Zaczarowaną Łąkę zawitali bociani goście. W tej chwili na rozlewisku i w gnieżdzie na łące przebywa 9 bocianków. Czyżby Nadziejka i Radostka?
Alu – nie miałem co prawda ostatnio kontaktu z PG, ale już 13 lipca pisałem w komentarzu, że pojawił się w wolierze nowy bocian z tegorocznego lęgu, z okolic Zgorzelca, z zielonym opatrunkiem na skrzydle … wielce prawdopodobne, że teraz wypuszczony (?)! Z doniesień odwiedzających Klekusiowo wiemy, że stosunkowo niedawno pojawił się jeszcze bocian z połamanymi nogami – lecz on prawie na pewno nie jest na ZŁ. Natomiast wolierę opuściła Buba. Dziś mamy wiadomości o bocianie czarnym z duża czerwoną opaską w wolierze i że do młodych na polu, dołączył bocian z Niemiec – o czym pisze Zula na FORUM ! To takie trochę manewry bocianków przed odlotem, którego możemy spodziewać się już za 1-2 tygodnie … ale wylot do Afryki poprzedzą najpierw: trening i wysokie loty młodzieńców 🙂
Pozdrawiam serdecznie i życzę trochę ochłody 🙂 !!!
Gospodarz wspominał kiedyś o nadajniku dla Klekusia, czy to nadal aktualne?
Serdeczne pozdrowienia dla całego Forum:)
Witam serdecznie! Najlepiej zeby bociany nie otrzymywaly zadnych obraczek i nadajnikow! To wszystko sluzy tylko dla zaspokojenia ludzkiej ciekawosci! Ogladalam niedawno w niemieckiej TV filmik o Afryce … Niektore kobiety mialy naszyjniki i bransoletki z KOLOROWYCH BOCIANICH OBRACZEK !!! Komentator zwracal uwage na ten rodzaj bizuterii…
Co do nadajnikow to sa wyciagane zawartosci tzn bateriee ktore mozna dalej uzywac. Nie narazajny naszych bocianow na dodatkowe niebezpieczenstwa! Pozdrawiam serdecznie.Kadi.
Przykro bedzie bez „naszych” bocianków już za niedługo ale taka kolej rzeczy.
Amigos – czy coś wiadomo o wspomnianym niedawno żółwiu który trafił do Klekusiowa?Jestem ciekawa jego losu.Pozdrawiam
Witajcie w ten upalny dzień.Jestem również za tym,zeby nie zakładać bociankom żadnych nadajników.To w pewnym sensie dodatkowe narażanie ich na niebezpieczeństwo,a w czasie podróży na zimowiska tych niebezpieczeństw nie brakuje…Cieszmy się jeszcze widokiem naszych bocianków,młodziki szkolą się w lotach,uczą siꔿycia”.Nam trzeba wierzyć,że wszystko będzie dobrze i w następnym roku znowu będziemy mogli zobaczyć nasze bocianki w Klekusiowie.Pozdrawiam Magda z BB.
Też włączę się do dyskusji nt. nadajników i obrączek…
DO IDY: podałem kiedyś jedno z luźnych marzeń PG (a nie planów), by założyć na 1 sezon nadajnik Klekusiowi, bo podejrzewa, że zimuje w Hiszpanii … życzenia czasem się sprawdzają ale nie od razu … nadajniki są drogie, w tym roku PG kupił dla Buby, bo pożyczony się rozleciał …
DO KADI: to nie dla obrączek są zabijane bocianki – naszyjniki to tylko skutek uboczny (?) Polskie bociany są zabijane w Libanie i Syrii masowo dla rozrywki – jest to coś jakby rodzaj sportu narodowego … i nie pomagają, na razie, ani zakazy ani działania edukacyjne ! Tu link do obrazującego artykułu, ale OSTRZEGAM – ZDJĘCIA DRASTYCZNE !!! https://www.prawdaobiektywna.pl/swiat/wielkw-libanie-i-syrii-zabijaja-masowo-bociany-3243.html
Ponadto nikt nie zrezygnuje z obrączkowania, bo to cały międzynarodowy system, z rejestrami, służy naukowcom i ornitologom do badania tras i zachowań bociana białego.
DO MAGDY: podzielam Twoje zdanie – nakładanie nadajników dodatkowo może narażać bociany … dlatego należy to czynić tylko w bardzo ograniczonym i uzasadnionym zakresie. Tu również się zgadzam, że mimo wszystko trzeba zachować optymistyczne nastawienie 🙂
DO ELKI: nie miałem ostatnio kontaktu z PG – o żółwiu nic nie wiem … jak tylko się dowiem napiszę !
POZDRAWIAM WSZYSTKICH – dziś wyjątkowo chłodno, bo życzę przetrzymania upałów ! Miłych i ciekawych obserwacji 🙂
Pięknie dziękuję Amigos-niezastąpiony sprawozdawco-redaktorze! Dobrej i spokojnej nocy dla Wszystkich tu zaglądających Magda z BB.
Dziękuję za informacje Amigos:-)pozdrawiam!
Witam serdecznie, dzisiaj zauważyłam, na stronie startowej ORDZ nr SMMS i treść o pomocy w wsparciu ośrodka. O to numer i treść SMS Wesprzyj zwierzaki SMS treść S11925 Nr.72365, koszt z Vat 2,46. Strona startowa Klekusiowa świetna sprawa, brawo Gospodarzom
Kiedy zostanie na wolność wypuszczone zdrowa bocianica?
Buba jest dawno na wolności 🙂
Buba już dawno na wolności panie Wojtku. Ale zakochana w swoim kalekim partnerze przesiaduje na wolierze. Kiepsko pan obserwuje Klekusiowo. Pozdrawiam
Widzę, że chyba zaczyna się kolejna „akcja” z cyklu „uwolnić bociana” ! Nie wiem dlaczego niektórym tak bardzo zależy by innym zohydzić Klekusiowo ??? : zazdroszczą ? … nie mogą przeżyć, że gdzieś się dobrze wiedzie ? … a więc trzeba wymyślić, że … „czat jest płatny” albo „zwierzęta są gnębione czy przetrzymywane” itp. Ale co ja się dziwię : w przestrzeni publicznej zawsze funkcjonował anioł i diabeł – a tego ostatniego aktualnie na forach nie brakuje, a uwielbiają zamieszać !
Ale żeby było merytorycznie – o jakiego bociana chodzi ??? … bo Buba, która kilkakrotnie na siłę wciskała się do Buby do woliery – jest na wolności, odwiedziła nawet Szczytnicę, co uwiecznił i pokazał PG na filmiku na fb w dniu 2 sierpnia (jest obok) !!!
Pozdrawiam Wszystkich autentycznie życzliwych 🙂
… i jeszcze zamieszczę link do pięknego filmiku naszej Basi /Barbary z forum klekusiowego/ – jak zawsze Jej montowane i zamieszczane materiały, pierwsza klasa !!!
https://www.youtube.com/watch?v=uchxU6SFEf4&feature=share
Właśnie przeczytałam wpis RN…Na ludzką głupotę i niezrozumienie niestety nie wymyślono jeszcze skutecznego leku…Ja cieszę się bardzo,że mogę obserwować bocianki w komplecie/jeszcze/ i tyle!Pozdrawiam serdecznie Amigos i życzę powodzenia Państwu G.I jeszcze pozdrawiam Barbarę/piękne zdjęcia/ Magda z BB.
Jak miło popatrzeć na bocianią rodzinkę w komplecie w Szczytnicy!Pewnie jedna z ostatnich wspólnych nocy w tym sezonie…żal Wieczorową porą pozdrawiam,Magda z BB
Cieszy mnie,że podobają się moje filmiki.Serdeczne pozdrowienia dla Bocianolubów.Barbara S.
Witam. Filmiki cudowne, w tym roku pierwszy raz korzystam ze strony Klekusiowo. Bardzo mi się podoba , ale na zbyt czeste korzystanie z tej strony nie moge sobie pozwolić – ogranieczenia z abonamentu internetu mobilnego. Pozdrawiam.
Jesteś Kochana Basiu 🙂 Filmiki i fotki na Fb są cudne 🙂 Pozdrawiam Cię i życzę dużo zdrówka, Dana 🙂
Myślę że ciężko będzie niektórym trolom zohydzić Klekusiowo, kto dobrze obserwuje wie że niektórzy głupoty wypisują i tyle w temacie.
Filmik cudny:-)
A ja zazdroszczę bociankom że mają teraz dostęp do oczka wodnego ,.w taki upał to zbawienie:-)
Magdo-to prawda ,wczoraj patrzyłam na całą czwóreczkę, bardzo miły widok i pewnie jeden z ostatnich w takim składzie jak nie ostatni.
Pozdrawiam.
To chyba już taka tradycja, że szczytnickie bocianki przed odlotem odwiedzają to wspaniałe miejsce-Klekusiowo. Cieszę się, że z nimi wszystko w porządku.Pozdrawiam Wszystkich tu zaglądających,
Magda z BB /32 stopnie w cieniu, uff /
Magda z BB również pozdrawiam 🙂
To dobra wiadomość że Radostka i Nadziejka całe i zdrowe na Zaczarowanej Łące !!! … gdzie trwa właśnie bociani sejmik, jakiego tu nigdy wcześniej nie było !
NA PASKU TRAGICZNA WIADOMOŚĆ !!! 🙁 🙁 🙁 Kilka dni temu, nagle Bubu odszedł za tęczowy most ! 🙁
Nie wiedziałem, że Bubu był taki wiekowy… zresztą niezależnie od przyczyn odejścia czy to stres, wiek czy upał a może jakaś choroba – odchodzą ludzie, odchodzą i zwierzęta w tym także bociany 🙁 Trzymajmy się !
Smutna wiadomość 🙁 Bubasku KOCHANY, pozdrawiaj tam, za TM, Anę, Tarę, Basię, Dziubaska, Klekotkę, wszystkie inne bocianki i inne zwierzaczki z ORDZ w Klekusiowie 🙂 Cieszcie się sobą i kibicujcie zza Tęczowego Mostku swoim przyjaciołom, tu na ziemi 🙂
Witam serdecznie! Bardzo piekne migawki z zycia bocianow w Klekusiowie uwidocznila Barbara. Bravo! Takich pieknych migawek nie uraczysz na codzien!
Przykro ze Bubu odszedl …Czy odszedl po tym fakcie jak jego Buba opuscila woliere? Moze mial zlamane serce …?
Ciesze sie za kazdym razem jak widze pelna lake bocianow. To moga juz byc ostatnie dnie …trzeba sie jeszcze nacieszyc widokiem! Pozdrawiam serdecznie! Kadi z HD.
Bardzo przykra i smutna wiadomość…To była piękna, bociania miłość…
Bocianki na łące w najlepsze „sejmikują”.Czas odlotu i pożegnań niestety coraz bliżej…Póki co cieszmy się ich obecnością i trzymajmy kciuki,by wszystko dobrze się potoczyło!
Ja nie chcę już złych wiadomości…
Otuchy dla Wszystkich Bocianolubów
Magda z BB.
Bubu odszedł. Wielka szkoda. To by tłumaczyło brak większego zainteresowania i lęgu, pomimo że Buba się starała. Bubu mógł już być osłabiony . Funkcjonowanie na jednej nóżce to też obciążenie dla organizmu, serca. Jednak te lata u PG miał bardzo dobrą opiekę.
Bardzo smutna wiadomość 🙁
Cieszmy się z ostatnich dni naszych bocianków, miło że tak blisko „sejmikują”Pozdrawiam i życzę odrobinę ochłody:_)
Wlasnie ogladalam gniazdo w Szytnicy. Mlodziez bardzo domagala sie karmienia od Kleo. Udalo mu sie co nieco oddac dla glodomorkow. Zauwazylam, ze Kleo chyba byl w „pralni” 😉 bo ma takie ladne biale piorka, ze sie zastanawialam czy to moze jakis obcy bocian. :)) Pozdrawiam i zycze milego wieczoru 🙂
Szczęśliwej podróży dla pierwszych Klekusiowych bocianków podążających w kierunku Afryki.Smutno,gdy gniazdo pustoszeje… Magda z BB
Szczęśliwej, bezpiecznej podróży życzę młodzikom.
Witam serdecznie!
Mam pytania: 1.Czy Pepiczek jest odseperowany od pozostalych czarnych bocianow, bo nie porusza sie z miejsca?
2. Co to za zwierzatko(?) co widac w gornej czesci obrazu pomiedzy cyframi GODZIN i MINUT? Stoi w miejscu i porusza sie …
Jakis dziwny spokoj na tej lace, jakby wiedzialy bociany ze musza sie rozstac…
Niech sasiedzi w okolicy stawiaja gniazda bo po tak milym pobycie wroca wszystkie bocki znow do Klekusiowa …! Pozdrawiam serdecznie. Kadi z HD
Dzień dobry Wszystkim Klekusiolubom! Polecam super artykuł” Na Klekusiowie ” w najnowszym wydaniu Angory!Nr 33(1470)Serdecznie pozdrawiam Państwa G. z wnukami,Magda z BB.
Szczęśliwej i bezpiecznej podróży dla młodzików oraz ich rodziców . Czekamy na Was w następnym roku . Pozdrawiam serdecznie 🙂
Jak wiemy w niedzielę (12.08) rozpoczął się ostatni akord tegorocznego sezonu – odfrunęły trzy pierwsze bocianki : Dżordż, Masza i Peppa … do tej chwili, z młodych, pozostali Franio i Pinky oraz Nadziejka i Radostka w Szczytnicy 🙂 – ale to ostatnie ich dni, a może godziny, do odlotu… jeszcze potem dorosłe (rodzice) i sezon bociani 2018 się definitywnie zamknie !!!
Kadi – przepraszam, ale tym razem nie odpowiem, bo aktualnie sam mam więcej pytań niż odpowiedzi … pozdrawiam Wszystkich serdecznie 🙂
Właśnie jestem po lekturze poleconego przez Magdę artykułu w Angorze o Klekusiowie-tez polecam!:-)
Witam serdecznie!
Wielka woliera sie w tym tygodniu zapelnila. Widac wiecej bialych bocianow. Czy to wszystko „mlodziez” tegoroczna? Jeden z bialych wyglada na bardzo przybrudzonego …prosze, napiszcie cos wiecej … Pozdrawiam wszystkich. Kadi z HD.
Godz.15.55 – za woliera fruwa jakis orlowaty,( chyba pustolka?) i dwa ptaki z woliery chca sie przedostac przez siatke … Ladnie fruwaja, ten obcy chyba ich nawoluje…
Moze sa juz te ptaki zdrowe ze ich tak ciagnie? Pozdrawiam.
Kadi, gdyby ktoś coś więcej z nas wiedział to by napisał 🙂 A przede wszystkim Jarek, nasz Redaktor Naczelny jest bardzo skrupulatny. Fakty są takie, że rotacja na ZŁ jest spora, a informacji „z góry” nie przybywa …
Witam serdecznie!
Biedna Balbinka…! Cytat:”… że teraz została mamą była wręcz niewiarygodna. Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko…”
Moze na wolnej przestrzeni zdarzaja sie takie zaplodnienia rzadko, bo samica ma mozliwosc ucieczki … Teraz kolej na jej matke… Jasiu jest b.pracowity!
Przy takim dobrym karmieniu na lace bociany pewnie ociagaja sie z odlotem…Poki co cieszmy sie ich widokiem. Pozdrawiam Gospodarzy i dziekujemy za trudy ich pracy! Kadi z HD
Witam. 🙂
Zacytowany fragment mojego posta nie oddaje istoty sprawy … absolutnie nie chodzi o to, czy samica ma możliwość ucieczki przed natarczywością samca, czy też nie. Pisząc, iż Balbinka została mamą jest wręcz niewiarygodne, chodziło o jej bardzo młody wiek, bowiem samica daniela osiąga zdolność rozrodczą w wieku dwóch lat, Balbinka skończyła rok dopiero w czerwcu 2018 roku, a skoro ciąża u danieli trwa około 230 dni, to musiała zostać zapłodniona mając zaledwie kilka miesięcy … zasięgnęłam w tej sprawie informacji od znawcy tematu, który potwierdził, iż rodzenie w tak młodym wieku jest rzadkością …
Poniżej cały post umieszczony na forum :
… „Na koniec jeszcze ciekawa informacja … Jaś po raz kolejny został ojcem, kilka dni temu jego najstarsza latorośl Balbinka została mamą, urodziła cielaczka …
Balbinka jest najstarszym potomkiem Małgosi i Jasia, urodziła się w czerwcu 2017 roku i wiadomość o tym, że teraz została mamą była wręcz niewiarygodna. Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko
*** Gody u danieli odbywają się w miesiącach październik – listopad. Samica rodzi w czerwcu lub lipcu jedno młode (cielęta), czasami dwa, rzadko trzy, po ciąży trwającej około 230 dni. Młode po urodzeniu przebywają wraz z matką i ssą mleko matki aż do jej następnej rui. Dojrzałość płciową osiągają po 2 latach, żyją do 25 lat.
Dwie pierwsze fotki poniżej, to malutki cielaczek krótko po narodzinach, 13 sierpnia br.”
Pozdrawiam. 🙂
Witam serdecznie, dziekuje za poruszenie tematu Balbinki. Dla Balbinki byl to PECH ze w tak mlodym wieku zostala matka. W normalnych stadach gdzie na jednego samca przypada wiecej samic takie mlode „panienki” sa „oszczedzane” do 2-3 roku zycia! Jasiu jest w trakcie tworzenia swojego stada dlatego nie ma jeszcze wyboru …
Pozdrawiam serdecznie.Kadi z HD
Kadi – wszelkie informacje na temat zabrudzonego bociana w wolierze – uzyskasz na forum ,, Różne ujęcia z kamerek ” Dużo bocianów w wolierze , ale jeden dośćładnie już fruwa do wysokiego gniazda . Widziałam , że lepiej jest już bociankiem chorym na nogi – rehabilitacja go przez PG daje efekty . Pozdrawiam wszystkich odwiedzających . 🙂
Szczęśliwej i bezpiecznej podróży kolejnym bociankom ze Szczytnicy i Klekusiowa!
Pozdrawiam słonecznie,
Magda z BB.
Wczoraj dowiedzialem sie, ze Pinky odlecialy do Afryki. Podobno ze Szczytnickimi pannami. Zycze im wysokich i bezpiecznych lotow i powrotu do nas kiedykolwiek to bedzie mozliwe.
Pinky wyklul sie jako piate piskle Klekusia i Kropeczki prawie tydzien za swoim rodzenstwem. Kiedy bracia podrastali on byl ciagle malym pisklakiem i obawialem sie jak on sobie poradzi w walce o jedzenie. Kiedy ktorys z rodzicow przynosil jedzenie, piecioro glodnych Klekusiow musialo wykazywac sie duza szybkoscia i sprytem by cos skubnac. Maly Pinky wykazywal sie niesamowitym sprytem i zawsze udawalo mu sie wetknac swoj maly lepek miedzy silniejszych i wiekszych braciszkow.Tym sposobem doganial wzrostem i waga swoje rodzenstwo. Bardzo sie z tego cieszylem ze moje obawy o jego przezycie byly zbedne.
Piecioro Klekusiow bylo jak piec palcow u dloni. Tego najmniejszego nazwalem Pinky bo to nazwa malego palca po angielsku.
Imie malucha przyjelo sie wiec cieszylem sie jak zostalo mu nadane oficjalnie przy obraczkowaniu. Czulem sie jego ojcem chrzestnym :).
W tym czasie PG dolaczyl Frania do gniazda i Pinky jakos od poczatku sie z nim skumplowal. Oaj byli troche do tylu za starszymi Klekusiami: ostatni zaczeli stawac na prostych nogach i ostatni mieli pierwsze loty. Z biegiem czasu roznice miedzy mlodymi sie zatarly tak ze trudno je bylo rozpoznac, za wyjatkiem Frania ktory mial czarna obraczek na prawej nodze.
Jak mlode Klekusie dorastaly inzynier Klekus i Kropeczka musialy ciagle powiekszac gniazdo by pomiescic osmio-osobowa rodzine. Rodzice dlugo rozpieszczaly mlodziez i donosila im jedzenie do gniazda nawet kiedy juz regularnie lately na lake gdzie PG donosil im swieze rybki. Wszystkie wracaly na noc do domu i mile bylo widziec jak wszystkie tulily sie do siebie. To byla wspaniala rodzina dzieki dobremu wychowaniu rodzicow. Nigdy nie widzialem ich bijacych sie za wyjatkiem czasu kiedy byly juz gotowe do odlotu. Klekus jest wspanialym i pracowitym ojcem a Kropeczka troskliwa matka. Oczywiscie, jak to bywa w zyciu, nie obeszlo sie bez dramatow takich jak smierc Songo :(.
Klekusiowo to raj dla zwierzat: duzy teren, rozlewisko, pobliskie laki i … najlepsza opieka jako moga miec ze strony Panstwa Gospodarzy.
W koncu przyszly odloty: najpierw Songo za TM, potem Masza, Peppa i Dzordz i aby stalo sie zadosc regule w rodzinie Klekusiow, Pinky i Franek ostatni.
Pinky, tak jak reszla klekusiowych bockow, dostarczyl mi wyjatkowych przezyc. Nigdy nie wyobrazalem sobie ze takie stworzonko moze byc objektem tak duzych emocji i uczuc. Jednym powodem tego moze byc ze mialem dwie corki i zawsze chcialem miec synka … no to go mam :).
Myslalem ze odleci z Frankiem ale wolal towarzystwo szczytnickich panienek :). Nie dziwie sie ale mogli Franka zabrac ze soba :).
Trzymam kciuki aby dolecialy szczesliwie do zimowiska i kiedys wrocily do Klekusiowa.
Kocham cie Pinky!!!
Piękny wpis, Ciekawe wspomnienia o Klekusiowej rodzince – gratuluję Zosia
Przepraszam za bledy ale po ponad trzydziestu latach mieszkamia w Kanadzie moja ortografia bardzo sie pogorszyla 🙁
WIESIEK PIEKNY WPIS….SZACUN 🙂
Wiesiek, dziękuję za obszerny post-wzruszyłam się. niezmiernie..Mnie już dopadł syndrom pustego gniazda i to dosłownie:-)Pozdrawiam.
Wieśku! Pięknie „opowiedziana”historia o tegorocznych bociankach z Klekusiowa i Klekusiowej Szczytnicy!Życzę wszystkiego dobrego i zaglądaj TU mimo, że sezon 2018 powoli się kończy…Gniazda pustoszeją ale i tak wszyscy jesteśmy myślami z naszymi kochanymi bocianami…
Pozdrawiam Wszysckich Bocianolubów !!!
Magda z BB.
Witam serdecznie. Pieknie to Wiesiek opisal, ja takze w podobny sposob te wydarzenia przezywalam… Smutno po odlotach bocianow a szczegolnie Frania. Dzis po 13°°-tej wbil sie w powietrze chyba Klekus…Jest mi b.b. smutno i mam cicha nadzieje ze moze Mysliczka ze Szczytnicy przezimuje w Klekusiowie.Pozdrawiam wszystkich zasmuconych bocianolubow. Kadi z HD
Pięknie żegnają się z tym ptasim rajem Klekuś z Kropeczką…łza kręci się w oku…
Pozdrawiam,Magda z BB
Wiesiu – pięknie opisałeś historię o tegorocznych naszych milusińskich – bociankach . Również życzę naszym bociankom szczęśliwych lotów i powrotu do Klekusiowa w przyszłym roku . Pozdrawiam wszystkich Bocianołubów oraz naszych Państwa Gospodarzy .Halina B
Wiesku dziękuję za tak rzetelny i wzruszający wpis o naszych milusińskich Teraz będziemy nadal wspolnie przeżywać historie pozostałych mieszkańców Klekusiowa. Pozdrawiam. Bozena
Witam wszystkich, wielka szkoda, że nie mamy na bieżąco informacji z Klekusiowa, wszyscy na to czekamy, informacje jakie tu otrzymujemy, wiemy co się dzieje i nie ma żadnych domysłów, co by było gdy by……….
Kobieto, co za glupstwa wypisujesz! Mamy dostep do 4-ch kamer live, codziennie nowe wiadomosci o bocianach…
To jeszcze malo? Podejrzewam ze pomylilas miejscowosci!
Pozdrawiam serdecznie Gospodarzy, Pomocnikow i wszystkich Milosnikow Klekusiowa. Kadi z HD
Wiem, że jesteśmy zmęczeni tym sezonem, ale garść informacji dla Bocianolubów chyba nam się należy
Lucyno, nie bardzo rozumiem, co chciałaś napisać w swoich obu ostatnich postach.
Informacje na bieżąco przekazuje codziennie Zula. Amigos – co najmniej raz w miesiącu szczegółowo opisuje, co się zdarzyło w Klekusiowie. W komentarzach do tych relacji jest mnóstwo dodatkowych wiadomości, które opisują kochający Klekusiowo.
Kamery są włączone 24 godz.na dobę, można samemu zajrzeć.
Czyli możliwości jest dużo: do wyboru, do koloru.
Moim zdaniem napisanie przez Ciebie, że „garść informacji dla Bocianolubów chyba nam się należy” jest niegrzeczne.
Nam się nic nie należy.
Korzystajmy z tego, co mamy i cieszmy się.
Lucyno, może jutro będziesz miała lepszy dzień.
Lucyno, proponuję, abyś pisała posty w swoim imieniu, a nie w imieniu wszystkich. NALEŻY Ci się garść informacji bo co? Bo kilka miesięcy temu wpłaciłaś 20 albo 50 złotych na potrzeby Ośrodka?
Podpisuję się pod powyższym, nic nam się nie należy, to że mamy informacje od Amigosa itp jest jego dobrą wola a nie przymus.Zula codziennie opisuje dzień w Klekusiowie/Sczytnicy.Wystarczy wejść w odpowiednie zakładki.
Pozdrawiam.
Od 30 kwietnia nie piszę komentarzy na tym portalu, ale ponieważ jakaś moja imienniczka, która, jak sprawdziłam, udzielała się tu w ubiegłym sezonie ( o czym nie wiedziałam do chwili obecnej ) w mało uprzejmym tonie zabrała głos, czuję się w obowiązku wyjaśnić, że to nie są moje wpisy, co łatwo potwierdzi administrator , który ma dostęp do adresów e-mail. Ostatnio życzyłam wszystkim udanych majówek, a teraz wytchnienia od upałów i radosnych , ostatnich letnich tygodni ! Ja już zrezygnowałam z aktywności na klekusiowym portalu, więc wpisy pod imieniem Lucyna z pewnością nie będą moje tylko tej, która pisze, że jej się coś należy. Pozdrawiam wszystkich miłych :Klekusiowiczów” !
Błędem jest, że dwie osoby mogą się zarejestrować pod tym samym imieniem.
Drogie Bocianoluby,nie pisałam komentarzy ale oglądałam Klekusiowo systematycznie cały sezon i czytałam komentarze oraz zaglądałam na forum. Ogromnie wdzięczna jestem za wszystkie informacje, fotografie, filmiki.
Gospodarzom serdecznie dziękuję za obrazy z kamerek i wielką opiekę nad wszystkimi zwierzątkami- to po prostu jest piękne.Cały ten sezon to mnóstwo cudnych wrażeń i cała gama wzruszeń- bardzo dziękuję! Towarzyszyłam Bociankom na wszystkich etapach ich życia w Klekusiowie,czekałam z nimi i radowałam się z nimi, żyłam nimi. Teraz kiedy odlatują będę czkała na ich powrót a uczestniczyć będę w życiu innych Klekusiowiczan.
Sama komentarzy nie pisałam, bo uczyłam się „Bocianków”,
ale za to rozpowiadałam o nich wszystkim i zdobywałam im wielbicieli 🙂
Tak sobie myślę, że jak zdarzy się wśród tylu wspaniałych komentarzy jakiś słaby – to nic to, nie uda się osłabić tej mocy dobra, która jest w ogromnej liczbie pozostałych.
Jeszcze raz dziękuję i przesyłam wiele, wiele serdeczności 🙂 Hanka-Klekusiolub
Uważam, że należy parę rzeczy wyjaśnić :
1) Lucyny są chyba 4 wokół Klekusiowa : dwie tu, jedna na czacie i Osoba prowadząca księgowość ORDZ. Alu – zdaje się, że komentarze mogą pisać również osoby nie zarejestrowane !
Gosia, Ala, Elka – dziękuję za właściwą reakcję i podzielam Wasz pogląd !!!
2) Teraz merytorycznie. Pomimo, że nazywa się Klekusiowo, bo od Klekusia i bocianów się zaczęło – to główny cel to Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. A pomoc, leczenie zwierząt to dla PG absolutny priorytet !!! Jakby to nie zabrzmiało, bociany w gniazdach i pojawiające się dziko żyjące – to dodatek i PG ogranicza się do podrzucania jedzenia, obrączkowania itp. Podglądanie to tylko w ramach wolnego czasu lub gdy dzieje się coś szczególnego (czytaj groźnego !)
3) W tym roku na fali programów TV i artykułów prasowych jak również fb i ogólnie netu – popularność Ośrodka lawinowo wzrosła … każdego dnia pojawiają się, dzwonią osoby i dostarczają nawet po kilka drobnych ptaszków – często całkiem niepotrzebnie … rzadziej większych zwierząt. W sumie, w tym roku, przewinęło się ich przez ORDZ ponad 100, w tym też maluchy, pisklaki … co mogliśmy obserwować w tzw. żłobku czy potem przedszkolu 🙂 … ile w to trzeba włożyć pracy pokazała nam karmiąca co 3 godziny Pani Gosp. Każdym ze zwierzątek trzeba się zająć, prowadzić różne modernizacje – PG pracuje średnio 14-15 godzin na dobę i jest już na granicy wydolności !!!
4) Nawiązując do powyższego, mimo apeli, wolontariuszy brak, trudno znaleźć nawet pracowników za pieniądze (których zresztą też brak) na dzisiejszym rynku pracy ! Na tle wypowiedzi Lucyny (pierwszej) – powstaje pytanie, kto miałby częściej informować ???
5) Na początku zeszłego roku – sam z siebie, jako miłośnik Klekusiowa postanowiłem pomóc PG, wymyślając zresztą formułę AKTUALNOŚCI … ale robię to z perspektywy kilkuset kilometrów od Ośrodka ! W miarę rozwoju ORDZ, przekaz stawał się trudniejszy, bo dla PG – co zrozumiałe najważniejsze było pomóc zwierzątkom i je nakarmić ! Mniejsze znaczenie ma nadanie imienia czy nawet ilość – w którymś momencie PG się zastanawiał czy ma 11 czy 12 sójek – bo ciągle przybywały a inne były wypuszczane 🙂 Ostatnio nie miałem serca „ścigać” PG wiedząc co się dzieje, zresztą i PG nie zawsze miał czas by śledzić, który bocian pojawił się, wleciał do gniazda lub wyleciał …
6) No właśnie – jest FORUM gdzie Zula codziennie opisuje i dokumentuje, choć ostatnio też czasem musiała się domyślać … ja cały czas zamieszczałem komentarze (inni zresztą też) a PG najczęściej, bo najszybciej wpisuje coś na fb – wystarczy kliknąć obok w granatowy prostokącik z literką F 🙂 A ponieważ bociani sezon się z zasadzie prawie skończył (dziś, na tę chwilę Klekuś i Kropeczka jeszcze są) – jestem w przededniu rozmowy z PG, czy trzeba coś zmodyfikować w AKTUALNOŚCIACH i przekazie informacji ???
7) Chciałbym jeszcze podziękować Wiesiowi za przepiękne podsumowanie bocianiego sezonu – wyżej w komentarzu … ze wzruszającymi wątkami osobistymi ! Przejmujący opis i zostanie tu jako piękne wspomnienie 🙂 DZIĘKUJĘ !
8) Wszystkim życzę miłych obserwacji … i nie odlatujcie z bocianami, bo z pewnością wiele ciekawych rzeczy będzie się działo na Zaczarowanej Łące … a ja postaram się by niedługo pojawił się nowy przekaz ze świeżymi informacjami.
Jarek bardzo Ci dziękuję. Piękne podsumowanie komentarzy i … komentarzy do komentarzy 😉
A my RÓBMY SWOJE najlepiej jak potrafimy 🙂
Wszystkich miłośników tego cudownego miejsca serdecznie pozdrawiam i życzę ciekawych obserwacji, u nas sezon trwa przecież calutki rok 🙂
Bociankom życzę szczęśliwej podróży a pozostałym mieszkańcom ORDZ szybkiego dochodzenia do zdrowia 🙂
Amigos – Dziękuję za wyjaśnienia . My mając kontakt , czasami osobisty z Klekusiowem – znamy temat . Kto nie był i nie widział , jaki to ogrom pracy i poświęcenia Państwa Gospodarzy – zawsze ma coś do powiedzenia i nie wspiera Ośrodka .Tak jak jest napisane w cześniej na FB – ,, Ludzie mają przyjaciół a zwierzęta w cale ” , szczególnie te chore . Czasami ludzie robią im krzywdę świadomie lub nie świadomie .Złe komentarze piszą ludzie , którzy nie kochają Matki Natury i zwierzęta . Przepraszam , że tak piszę – ale tak jest .I dziękuję bardzo Gospodarzom Pani Ani i Mieczysławowi za opiekę nad zwierzętami , które potrzebują pomocy i głowią się jak zapewnić tym zwierzętom opiekę , lekarza , leki jedzenie- bez dotacji urzędów państwowych .Co jest bardzo przykre . Pozdrawiam ludzi kochających przyrodę i zwierzęta . Halina B z Ch .:-)
No i chyba Klekus z Kropeczka dziś opuścili Klekusiowo -no chyba ze znowu nas zaskoczą i wrócą jak to mają w zwyczaju 🙂 Szczęśliwej podróży i do zobaczenia na wiosnę!
Szczęśliwej i bezpiecznej wędrówki na afrykańskie zimowisko kochane Bocianki…Do zobaczenia na wiosnę.Pozdrawiam z łezką w oku…Magda z BB.
Czyżby wszystkie bocianki z woliery od dziś miały dostęp do całej łąki? 🙂 Piękny widok 🙂
Tak Kasiu, w wolierze pozostał tylko Pepiczek, bocian czarny, niewiele widzący … Pozdrawiam
„Wolierowe”bocianki na łące i przy oczku -oko się cieszy na ich widok:-)
Oczko tez sie cieszy na ich widok 🙂
Zakończył się kolejny sezon !!! … wszystkie bocianki co miały odlecieć, podążają w kierunku Czarnego Lądu np. Buba minęła właśnie Izrael …nieloty wypuszczone z woliery pławią się w rozlewisku – to wszystko już wiemy !!! ale …
1) PG potwierdza, że z pewnością, nie ma aktualnie na Zaczarowanej Łące Myśliczki ! Prawdopodobnie podąża do Afryki, lecz ponieważ jest nieobliczalna … jest maleńka iskierka nadziei, że może się niebawem tu pojawić (?)
2) Ostatnio ORDZ stanął na granicy wydolności i możliwości niesienia pomocy – groziło nawet, że zaprzestanie przyjmowania nowych lokatorów – Pani Gosp. i PG nie starczało doby …
3) Teraz trwa i będzie trwała w najbliższych dniach – weryfikacja mieszkańców ZŁ … część młodych np. spora gromadka jeży się usamodzielnia, część zostanie wypuszczona na wolność, głównie drobnych ptaszków … kilka bocianków jedzie kolejno do kliniki na zabiegi i operacje (pisze PG obok na fb) …trwa budowa i powiększanie wolier … Państwo Gosp. mają też nadzieję na kilka dni wypoczynku, by mieć siłę na dalszą pomoc podopiecznym.
4) Ustaliliśmy że kolejna porcja uporządkowanych już informacji z Klekusiowa (po weryfikacji i rotacjach jw.) – ukaże się w AKTUALNOŚCIACH ok. 10-12 września.
Życzę miłych obserwacji – bo wbrew pozorom, po odlocie bocianków, bardzo wiele dzieje się na naszej ulubionej łące 🙂
BARDZO Ci Jarek dziękuję za … trzymanie ręki na pulsie. Kto nie chce ten nie zrozumie jaki to ogrom pracy Państwa Gospodarzy. To praca całą dobę przez 7 dni w tygodniu. Podziwiam ICH i symbolicznie, na miarę możliwości, wspieram.
Zamknięty sezon 2018 oznacza, że w świat wyfrunęło z obu monitorowanych gniazd 35 bocianków, 24 z Klekusiowa ( w tym 2 adoptowane) i 11 ze Szczytnicy (monitoring od roku 2015).
Szczęśliwych lotów bocianki 🙂 Klekusiu, Kropeczko, Kleo i Myśluniu … czekamy na WAS wiosną 2019 roku.
Wszystkim miłośnikom Klekusiowa życzę wielu ciekawych obserwacji, miłych spotkań i rozmów o zwierzątkach i nie tylko.
Dana z Opola
PS: Państwu Gospodarzom życzę udanego wypoczynku 🙂
Amigos wielkie dzięki za wszystkie relacje.
Dodam tylko, że nie brakuje ” życzliwych”, dla których pisanie donosów i nasyłanie kontroli jest sensem życia. To jest porażające. Skąd w takich trollach tyle nienawiści?
Nie ma żadnych wieści o Bubie :(. Wiem,że Zula ma prawo do „urlopu”, ale może jest jakaś strona, gdzie można śledzić losy Buby i nie tylko.
Witaj … to nie kwestia urlopu … nikt nic nie wie – sygnał urwał się i tyle, cisza od kilkunastu dni … oczywiści mógł się zepsuć nadajnik, inna awaria – ale też może być znacznie gorzej …
Jeszcze co do Buby – mam aktualne potwierdzenie od PG, że w tym rejonie nie działa ok 40 nadajników u polskich bocianów … więc prawie na pewno awaria a nie nic złego !
Ponieważ aktualnie trwają w Klekusiowie pracochłonne prace porządkowe a ja pojutrze wyjeżdżam na kilka dni – nowe AKTUALNOŚCI pojawią się prawdopodobnie bliżej końca września. Pozdrawiam i życzę Wszystkim miłych obserwacji 🙂
Amigos, bardzo dziękuję za informację. Miejmy więc nadzieję,że Buba ma się dobrze i dla naszej radości przemieści się z terenu bez zasięgu. Pozdrawiam ciepło..
Dziękuję za info.Dobrze że to tylko awaria nadajników a przynajmniej mam nadzieje że zobaczymy Bubę ponownie za pół roku:-)
Tymczasem oczy cieszą wolierowe bocianki na łące no i reszta wspaniałych lokatorów Klekusiowa.
Pozdrawiam serdecznie-Elka (teraz Elaka79 bo coś poprzedni login nie chciał „wchodzić”)
Witam Wszystkich a zwłaszcza czekających na wieści z Klekusiowa 🙂 Dziś była tam nasza koleżanka z czatu @kasiageo: … i oto garść informacji od Niej :
1. Bocian fruwający i widywany na klekusiowym gnieździe to Heniek … poza nim jeszcze co najmniej trzy inne bociany mają szanse na latanie w przyszłości. Widziany wcześniej bocian szary, o którego obawialiśmy się, że odszedł – żyje ! tylko został wyczyszczony 🙂 … natomiast brak bieżących informacji o Bubie (ostatnie to, że dotarła do Republiki Czadu) …ze względu na słabą sieć …
2. Pod klekusiowym gniazdem pojawiły się dwie śliczne, białe alpagi … 8-miesięczny samiec i samica w ciąży. Przywiezione do Kl. od osoby nie dającej sobie rady … przebywają na przestrzeni wydzielonej z terenu danieli. Są od danieli odgrodzone, bo oczywiście Jasiek już się chciał z nimi zapoznawać. A właśnie Jasio (z przepięknymi rogami), ze względów oczywistych, zostanie w przyszłym tygodniu wykastrowany !!!
3. Z nowych nabytków jest kolejny bardzo malutki zajączek. Jest karmiony mlekiem przez strzykawkę, przez Panią Angelę – Córkę PG. Po sąsiedzku ma 12 jeży a w szpitaliku Pani Ania odchowuje kolejnego malutkiego gołąbka. Dziś PG przyjął lekko rannego drozda, więc cały czas coś się dzieje.
4. Na środku łąki na wprost sypialni sarenek powstaje gołębnik, który niebawem zapełni się … woliery rzeczywiście rozbudowane, ale koniecznie trzeba oddzielić ptaki drapieżne od reszty skrzydlatych. Jeszcze z pozytywnych wieści, to niedługo zacznie w końcu działać gabinet weterynaryjny Klevet 🙂
5. Młode łabędzie Martynka, Piotruś i trzeci z zielonym opatrunkiem, rosną błyskawicznie – to zdaniem Kasi „wielkoludy” … nie jest pewne co jest z czwartym młodym, bardzo silnie poszkodowanym ??? Z dorosłych łabędzi Bolek (ten trzeci) przedwczoraj odleciał na jeden dzień – ale powrócił 🙂
6. Późnym wieczorem po 21-szej albo 22-giej i w nocy – w stajence sarenek można obserwować 3 zajączki, 3 jeże i szczurka – w różnej konfiguracji 🙂 … przy miseczce z mięskiem albo z kozim mleczkiem i płatkami – między tymi mniejszymi zwierzątkami przewijają się czasem sarenki, łącznie z naszą ulubienicą Bambi, która może nie jest najmocniejszego zdrowia, ale widać, że szczęśliwa 🙂
Mam nieustającą nadzieję na więcej wieści w najbliższym czasie i pełne wydanie AKTUALNOŚCI !!! Pozdrawiam Wszystkich 🙂
Amigos ,bardzo dziękuję za okruchy wiadomości z Klekusiowa.Pozdrawiam Małgorzata
Pepiczek nie jest taki samotny w wolierze 😉 z racji swojej niepełnosprawności tam czuje się najbezpieczniej, na małym terenie, który zna, potrafi trafić do stawiku i miski z rybkami, na wielkiej łące pogubiłby się, była już sytuacja, że niewiele brakowało i by się utopił, kiedy PG wypuścił go wraz z innymi boćkami z woliery. Alpaki są super, dorosła wygląda jakby miała wełnianą czapkę 🙂
Miło było spotkać się z Kasią w Kl., nieoczekiwanie spotkanie 🙂
Mam taki apel jeszcze do Obserwatorów naszej klekusiowej strony, może SMS z zapytaniem dlaczego kamerka opadła można wysłać rano, niekoniecznie o drugiej w nocy, może zamiast telefonów o martwym łabędziu, który leży na łące parę dni, to warto trochę dłużej poobserwować, zobaczyć co się dzieje …
Dziękuję Ci za odpowiedź na nurtujące mnie od dawna pytanie o czarnuszka w wolierze. Nawet na FB zadałam Gospodarzowi o niego pytanie. Masz racje to tylko nam się wydaje że w gromadzie weselej. On jednak niedowidzi i woliera to jego ostoja spokoju i bezpieczeństwa.
I ja dziękuję w imieniu odwiedzających Aktualności. Nam, którzy bywają na czacie, łatwiej o wiadomości z Klekusiowa.
Dziękuję Amigos za porcję nowości, czekałam na jakieś wieści z Klekusiowa.Mimo że bocianie rodziny odleciały w ośrodku się dzieje i to całkiem sporo.Pozdrawiam serdecznie,Ela
Dziękuję Amigos za garść informacji z Klekusiowa . Cieszę się , że Morusek- bociek żyję :-). Dzięki też Basi za piękny film z pobytu w Klekusiowie i relacje . Pozdrawiam wszystkich serdecznie .
Witam serdecznie.
Bardzo dziekuję za garść nowości z Klekusiowa. Amigos jestes jak zawsze nieoceniony 🙂
W uzupełnieniu wiadomości, dla Wszystkich stęsknionych wieści z Klekusiowa załączam garść pięknych fotek zrobionych przez naszą czatową koleżankę Kasię. Miłego oglądania 🙂
http://pokazywarka.pl/ka1d1u/
Danusiu, dzieki! Sliczny zestaw fotek. Prosze o kolejne 🙂
Przepiękne fotki!
Wczoraj był w TV reportaż o ginących bocianach w Bułgarii 🙁
Tego roku zginęło ich ok 1000 w Burgas. Sprawdzili to naukowcy z Poznania.
Nie wiadomo, czy nasze Klekusie nie ucierpiały (oby nie!).
Wybudowano w Burgas wieże wysokiego napięcia, jest ich tak dużo, że bociany giną tam prawie masowo.
Trzeba poruszyć jakoś świat, żeby Bułgaria coś zmieniła, bo w ten sposób rok rocznie będzie spadać ilość migrujących bocianów. Przecież za kilka miesięcy będą wracać do Polski! I będzie kolejny horror 🙁
Smutne, też słyszałam o tym horrorze:) Pozdrawiam 🙂
To smutne, że nie ma już info ..
Drodzy miłośnicy Klekusiowa 🙂 Jedna z naszych koleżanek, Kasia (kasiageo) odwiedziła parę dni temu Klekusiowo. Pozostawię linki z pięknymi fotografiami zwierząt przebywających w ORDZ Klekusiowo
http://pokazywarka.pl/g9fg9c/
http://pokazywarka.pl/s9vyf2/
http://pokazywarka.pl/cyyew0/
http://pokazywarka.pl/w8ufj4/
i parę innych fotek z Ośrodka i z Agroturystyki Pod Bocianim Gniazdem
http://pokazywarka.pl/ts8jp0/
Na ostatniej fotce szukamy malutkich jeżyków 🙂
Miłego oglądania, Dana