SOWA PUSZCZYK ZWYCZAJNY W Klekusiowie.
7 lutego powiadomiono mnie telefonicznie o znalezionej zranionej sowie. Po przywiezieniu mi ptaka zabrałem go natychmiast do lekarza weterynarii, który wnikliwie go zbadał. Okazało się, że Puszczyk miał uraz skrzydła i nogi, a co gorsza, wbitą w gardło zaropiałą już drzazgę długości ok 6 cm, Podejrzewam, że najprawdopodobniej z powodu tej właśnie drzazgi ptak nie mógl nic jeść, opadł z sił i wtedy nabawił się kontuzji.
Lekarz zastosował skuteczną terapię lekową i zabezpieczył na krótko skrzydło. Do dzisiaj utrzymuje się jeszcze uraz nogi, poza tym puszczyk ma się bardzo dobrze.
Ma stworzone dobre warunki żywieniowe pozwalające na powrót do pełni zdrowia i do dyspozycji duży stryszek, po którym swobodnie fruwa.
Po uzyskaniu pełnej sprawności zwrócimy puszczyk naturze ale zanim to nastąpi na dzień przed opuszczeniem Klekusiowa będziemy mogli go oglądać w kamerce 3 przez cały dzień.Puszczyk opiekę i powrót do zdrowia w najważniejszym okresie swojego leczenia zawdzięcza też mojemu Tacie, który pod moją nieobecność (byłem na planowanym urlopie) opiekował się z wielkim oddaniem wszystkimi naszymi podopiecznymi za co jestem Mu bardzo wdzięczny.
filmik ze zdjęciami:
https://www.youtube.com/watch?v=vpatZIp1UOI
Napisane dnia 26 lutego, 2015. 3 komentarze
Zwracam się z prośbą do wszystkich miłośników Klekusiowa, którzy mogą nam pomóc w ratowaniu dziko żyjących zwierząt w tym Bocianów o wsparcie finansowe i przekazanie 1 % podatku na ich rzecz.
W zeznaniu podatkowym wystarczy wpisać :
nr. KRS – 0000163366 koniecznie z dopiskiem – „POMOC BOCIANOM”
lub dokonać wpłaty :
Pomoc Bocianom
Tomaszów Bolesławiecki 165 A
59-720 Raciborowice Górne
Bank Zachodni WBK
Nr konta 06 1090 1939 0000 0001 3025 4603
tytułem :bociany
Więcej na :https://klekusiowo.pl/forum/viewtopic.php?f=127&t=553
Napisane dnia 17 grudnia, 2014. 11 komentarzy
W dniu 11 grudnia 2014 roku Bocianybolec wspólnie ze Strażą Pożarną i Powiatową Społeczną Strażą Rybacką z Bolesławca uczestniczyły w niezwykłej akcji schwytania dzikiego łabędzia na zbiorniku wodnym w Bolesławcu.
Na żwirowni w okolicach sklepu „Mrówka” w Bolesławcu żyje piękny biały, dziki łabędź. Według powiatowego weterynarza ptak ma złamane lub zwichnięte prawe skrzydło. Konieczne jest leczenie, bo w okresie zimy łabędź może nie przeżyć.
Pierwsza próba schwytania łabędzia, która prowadzona była 27 listopada 2014 roku nie powiodła się . W czwartek 11 grudnia 2014 roku, mimo bardzo trudnych warunków na wodzie i kry lodowej dochodzącej do 10 cm grubości, akcja udała się. Strażacy musieli wykazać się dużym sprytem i skutecznością. Dość szybko łabędź został schwytany.
Bardzo dziękuje Strażakom i Straży Rybackiej za pomoc w schwytaniu Kaji.
Napisane dnia 17 grudnia, 2014. 3 komentarze
Napisane dnia 17 grudnia, 2014. 0 Komentarzy
Bocianybolec zrealizowały swój plan dotyczący zaprojektowania i wykonania PROTEZY NOGI dla bociana z Parku Krajobrazowego w Myśliborzu.
projekt protezy – bocianybolec.pl
wykonawca protezy – http://www.lumex.com.plhttps://www.youtube.com/watch?v=Tqn1s1bmI3E
Napisane dnia 7 listopada, 2014. 13 komentarzy
WAŻNE !!! Spłonął dom pana Jacka Wąsińskiego z Mikołowa, na którym znajdowało się gniazdo pary bocianów,
zimujących w tym miejscu od 6 lat. PILNIE potrzeba zakupić i postawić nowy słup z platformą dla ptaków. Koszt ok. 1500 zł. Miłośnicy bocianów dołączcie do akcji.
Jacek Wąsiński
ul.Kościuszki 70
43-190 Mikołów
nr. rachunku 72 1470 0002 2315 1159 9384 0001
tytułem : POMOC BOCIANOM
ZDJĘCIA PO POŻARZE NA FORUM:
Napisane dnia 22 września, 2014. 22 komentarze
TADZIU
Można by było się zastanawiać, dlaczego na stronie http://www.bocianyonline.pl/kamery.html przy Tomaszowie Bolesławieckim widnieje znaczek bociana, skoro Klekuś i Kropeczka oraz czwórka młodych odleciały już do Afryki… Otóż w Klekusiowie naprawdę jest bocian! Tadziu – bo tak ma na imię, trafił do Klekusiowa po alarmie Wójta Gminy Pielgrzymka Tomasza Sybis (pow. Złotoryja). 04 sierpnia otrzymałem informację, że w miejscowości Twardocice (ok. 30 km od Klekusiowa) znajduje się bocian z uszkodzonym skrzydłem. Na miejscu okazało się, że bocian ma ranę skrzydła (prawdopodobnie został postrzelony śrutem z wiatrówki lub nadział się na jakiś drut). Natychmiast zawiozłem go do weterynarza. Tam udzielono mu pomocy. Zdjęcie rentgenowskie skrzydła wykazało uszkodzenie mechaniczne. Rana była zaropiała, wprowadzono antybiotykoterapię – codzienne płukanie rany w roztworze z antybiotykiem. Założono opatrunek uciskający, który unieruchamia skrzydło. Tadeusz zostanie pod opieką weterynaryjną do czasu wygojenia rany. Póki co rokowania są dobre, ale dopiero wczesną wiosną okaże się, czy wróci do pełnej sprawności. Ze względu na swój stan zdrowia Tadziu nie mógł polecieć do Afryki.Jak na razie został więc pod opieką moją i weterynarza.
MACIEK
Na początku października pojawiła się informacja o bocianie z województwa lubuskiego z uszkodzonym skrzydłem. Na terenie woj. lubuskiego nie ma ośrodka dla zwierząt, dlatego bocian miał zostać przewieziony do dolnośląskiego schroniska. Niestety nie było to możliwe, ponieważ RDOŚ w Gorzowie (woj. lubuskie) nie może płacić za utrzymanie bociana na Dolnym Śląsku. Po zapoznaniu się z historią tego bociana postanowiłem zadziałać i pomóc w tej sprawie.
7 października bocian został przywieziony do Klekusiowa osobiście przez zastępcę RDOŚ w Gorzowie – Pana Wincentego Piworun. Bociek otrzymał imię Maciek. Od razu odbył wizytę weterynaryjną, po której okazało się, że ma zapalenie stawu łokciowego, spowodowane prawdopodobnie nie zabezpieczeniem skrzydła zaraz po urazie. Podobnie jak w przypadku Tadzia – zalecono antybiotykoterapię oraz unieruchomienie skrzydła.
więcej informacji i zdjęć :
https://klekusiowo.pl/forum/viewtopic.php?f=111&t=541
Napisane dnia 19 września, 2014. 77 komentarzy
Sezon IV w Klekusiowie przeszedł już do historii. Klekuś i Kropeczka, a później Koko, Popper Mambi i Lissi-Mały Generał postarali się o to byśmy się nie nudzili przed monitorami.
Klekusiowo to nie tylko monitorowanie bocianiego gniazda. Klekusiowo to także Forum, które tworzy grono wspaniałych osób.
W tym miejscu serdecznie podziękowania należą się Elce – za wspaniałe relacje z Klekusiowa, Grafice i Ooievaar – za przepiękne, wzruszające filmy, Kisi i Zuli – za relacje z innych gniazd w Polsce i Europie, Barbarze – za pomoc przy spisie gniazd bociana białego. Również dziękuję Kaśkowi – osobie, która podczas awarii kamer dba o natychmiastowe usunięcie usterek, żebyśmy wszyscy mogli podglądać nasze kochane bociany. Podziękowania kieruję również do wszystkich forumowiczów oraz obserwatorów – bez Was nie stworzylibyśmy tak cudownego miejsca.
Dziękuje..
Napisane dnia 5 września, 2014. 14 komentarzy
ODLOT DO AFRYKI
Cała czwórka młodych bocianów odleciała do Afryki 20.08.2014 r. Klekuś z Kropeczką w tym roku nie mogli rozstać się z Klekusiowem. Para opuściła nas 22.08. przed godziną 10 rano. Po ok. dwóch godzinach boćki wróciły Sprawiły tym samym ogromną niespodziankę. Drugą próbę odlotu bociany podjęły 25.08. Była godzina 9 rano, kiedy nasze boćki poderwały się do lotu. Tym razem po czterech godzinach wróciła Kropka, ale już sama. Ostatecznie Kropka opuściła nas 27.08.
Wszystkim naszym boćkom życzymy spokojnej podróży i powrotu !
więcej na forum : https://klekusiowo.pl/forum/viewtopic.php?f=111&t=472&start=110
Napisane dnia 2 września, 2014. 0 Komentarzy
PIERWSZE LOTY MŁODYCH
26.07. na swój pierwszy lot zdecydował się Popper – drugi z całej czwórki młodych. Miał wtedy tylko 59 dni życia! To bardzo wcześnie. Koko – najstarszy z młodzików na swój pierwszy lot odważył się w 65 dniu życia – 30.07. Na następny debiut czekaliśmy do 03.08., kiedy pierwszy lot wykonał Mambi. Miał wtedy 65 dni. Najdłużej, bo aż do 08.08. czekaliśmy na pierwszy lot Małego Generała – Lissi. Był to 66 dzień jego życia. Cała czwórka uczy się żerować pod okiem rodziców. Muszą teraz doskonalić swoje loty i mocno ćwiczyć, żeby za kilkanaście dni móc opuścić Klekusiowo i polecieć w długą podróż do Afryki.
Napisane dnia 2 września, 2014. 0 Komentarzy