W S T Ę P DZISIEJSZY JEST DWUCZĘŚCIOWY :
PO PIERWSZE : uporządkujmy jeszcze sprawę imion a Klekusiowym gnieździe ! Żeby nikt nie miał wątpliwości – najmłodszy bocianek to Tymuś z nr 20 (końcówka nr obrączki) nazwany już wcześniej, potem kolejno starszy Eska nr 22 (rodzice chrzestni wg konkursu Katarzyna i Basik), dalej Kokos nr 23 (samodzielna chrzestna Dana), jeszcze starszy to Ziółko nr 24 (rodzice chrzestni Amigos i Danusia) a najstarszy klekusiowy to Kalina nr 25 (rodzice chrzestni Lena i Dana) … no i pozostał jeszcze prawdopodobnie najstarszy w gnieździe (nie znamy dokładnej daty urodzenia) , też nazwany wcześniej, Klocek nr 21 – pochodzący z niemonitorowanego gniazda w Goliszowie. Z tego co wiem wszyscy rodzice chrzestni zadeklarowali dodatkowe wyprawki dla swoich chrześniaków ! To takie informacje dla bardzo dociekliwych i dla celów dokumentacyjnych.
PO DRUGIE – MAŁY FELIETON a temat już trochę poruszany. Apelowałem wcześniej by pod pozorem pomocy zwierzątkom, nie zabierać młodych z lasu, trawy, z polan czy też pól – leżące tam maleństwa nie znaczy że są całkiem opuszczone, często matka bliżej lub dalej zdobywa pożywienie … chyba że mamy 100% pewności że małe zwierzątko potrzebuje pomocy tzn. jest martwa matka lub maleństwo jest wyraźnie wycieńczone ! Należy o tym wszystkim mówić do znudzenia ale także edukować swoje dzieci, bo mamy liczne przypadki, że to właśnie dzieci przynoszą zwierzątka – tak właśnie było z naszymi zajączkami, o czym warto przypomnieć. Ale są i gorsze sytuacje niż ludzka nieświadomość czy głupota. To celowe zabieranie dzikich zwierząt na zasadzie „bo mam na to ochotę” lub zwyczajnie dla zabawy. Tak było z naszym dziczkiem Franiu – co niektórzy pewnie pamiętają. Zabrany przez cudzoziemców z lasu, właśnie dla zabawy, jako maleństwo traktowany jak piesek, prowadzany na smyczy, co skończyło się urazem … szczęśliwie rehabilitacja choć długa, powiodła się. Teraz mamy inny przypadek – niedawno do Klekusiowa trafiła sowa, już niemłoda, ponad dwuletnia, którą przetrzymywał cały czas pewien pan – świadomie ! Zrobił z niej domownika, chodził z nią do sklepu, nawet do kościoła, jeździł z nią rowerem i np. dzielił się opłatkiem ! Dopiero gdy sąsiedzi zaczęli straszyć, że nie można przetrzymywać dzikich zwierząt zdecydował się ją oddać. Sowa nazywa się Misiu (identycznie jak nasz jastrząb) przebywa w wolierze z Księżniczką i trochę dziczeje, co z pewnością wyjdzie jej na zdrowie …. A przy okazji przetrzymywanie dzikich zwierząt, zwłaszcza będących pod ochroną – pamiętajmy, jest karalne !!! Ponadto także pamiętajmy, że dzikie zwierzątka najlepiej czują się blisko natury … i to nawet te, które ze względu na kalectwo nie mogą żyć całkiem swobodnie – to czym bliżej natury tym dla nich lepiej !!!
Jest i druga strona tematu, o którym piszę ! Takie Ośrodki jak Klekusiowo są tworzone po to by pomagać zwierzętom, leczyć je, rehabilitować … a więc z samego założenia mają pozwolenie na trzymanie dzikich a nawet chronionych zwierząt. Są i sytuacje nietypowe jak np nasza Buba, która w trakcie leczenia postanowiła wraz Bubu stworzyć bocianią rodzinę – no i wszyscy, którzy to widzieli powinni przyznać, że niegodziwością byłoby ten proces przerwać. A jednak – znany miłośnik bocianów i nie tylko, ze Strzelec, Pan Marcin K. prowadzi, nie wiedzieć czemu, na portalach, całą kampanię przeciwko PG – że bezprawnie przetrzymuje zdrowego bociana … Sami osądźmy jaka jest prawda – niech zrobią to osoby, które na co dzień obserwują historię tej pary, która pomimo straconego lęgu, w dalszym ciągu okazuje sobie wiele czułości, np Buba czyści często Bubu, przebywają dużo razem w gnieździe … Oczywiście nadejdzie taki moment, że Buba opuści wolierę, choć wcale o to nie zabiega … albo gdy młode Klekusiów zaczną latać albo po ich odlocie. Ale czy sama odleci ??? – czas pokaże !!!
B I E Ż Ą C E A K T U A L N O Ś C I
ZWIERZĄTKA pozyskane to tylko wymieniona wyżej sowa Misiu i jeden szpak ! I bardzo dobrze, że napływ chorych czy wymagających rehabilitacji zwierząt został zahamowany. Natomiast ze zwierząt do wypuszczenia, szykowane są aktualnie cztery sowy i jedna pustułka – całkowicie zdrowe i wyleczone !!!
J E Ż K U B U Ś – zgodnie z zapowiedziami, dostał od wczoraj dostęp do całej łąki … a więc jest w zasadzie całkiem wolny, choć jest dla niego dostępna budka, do której jest przyzwyczajony i z której może korzystać !
D W I E R O D Z I N Y kopytnych funkcjonują znakomicie !!! Jedna to oczywiście daniele tj. Jaś z coraz piękniejszymi rogami, Małgosia i mała Balbinka, coraz lepiej biegająca a w zasadzie brykająca ! Druga rodzina, stworzyła się na własne życzenie, to jest wspaniała matka Pola i dwie małe sarenki Zuzia i Szara … bardzo szczęśliwe i zapatrzone w mamę, zaczynają jeść typowy dla sarenek pokarm.
POZOSTAŁE SARENKI – Bambino, Fartek i Marti- Kuśtyczek mają się bardzo dobrze i wraz z Polą, Zuzia i Szarą stanowią niezłe stadko, czasem biegające razem (widziałem wczoraj). Wiemy, że są jeszcze dwie małe – na razie w wolierze. R a m b o 2 po amputacji części nóżki, radzi sobie coraz lepiej i jest nadzieja, że już niedługo będzie prawidłowo funkcjonować. Nieco zaskakująca jest sytuacja z B a m b i 2 0 1 7 – ona w niebieskich opatrunkach, funkcjonowała znacznie lepiej niż po ich zdjęciu !!! Faktem jest, że po zdjęciu, miała zatarcie czy rankę na łapie … ale ciągle nie może sobie poradzić, zwłaszcza z jedną przednią łapą i pojechała dziś na konsultacje do weterynarza.
Z A J Ą C Z E K – ten co pozostał, dalej ciągnie mleczko z butelki, dobrze się rozwija i nigdzie się póki co nie wybiera. WSZYSTKIE POZOSTAŁE ZWIERZĄTKA mają się dobrze ! A sam widziałem przedwczoraj jak do idącej na wieczorne karmienie Pani Gospodyni sfruwają z drzew S ó j k i !
N A K O N I E C – KOMUNIKAT Z GNIAZD Obserwując oba gniazda w Klekusiowe i w Szczytnicy – zdaniem PG – sytuacja w nich układa się prawidłowo i nie widać najmniejszych zagrożeń ! Kleo znakomicie wywiązuje się ze zwiększonych obowiązków, bocianki nakarmione i zdrowo, szybko rosną. W Klekusiowie natomiast powiodła się akcja włożenia do gniazda dwóch bocianków – najmłodszego Tymka i dodatkowo Klocka. Ta ostatnia niecodzienna adopcja, była uważnie obserwowana i ani na moment nie istniała groźba odrzucenia bocianka. Teraz przed nami w obu gniazdach intensywne ćwiczenia, aż 11 – w sumie – bocianków !
Amigos
P O S T S C R I P T U M ( 28 . 0 6 . 2 0 1 7 )
W wyniku błyskawicznego K O N K U R S U przeprowadzonego na czacie, zgłoszonych zostało przez 16 osób 62 propozycje imion, dla czwórki obrączkowanych klekusiowych bocianków. Pamiętamy że dwa włożone dziś do gniazda już imiona mają – to Tymuś 20 i Klocek 21! Ze zgłoszonych propozycji wybrane zostały ostatecznie następujące imiona :
1. Eska 22
2. Kokos 23
3.Ziółko 24
4.Kalina 25
cyfry od 20 do 25 oznaczają końcówki numerów obrączek.
Amigos
TELEGRAM – 28 CZERWCA 2017
Dziś w godzinach porannych odbyło się OBRĄCZKOWANIE w klekusiowym gnieżdzie. Jednocześnie do gniazda włożone zostały dwa dodatkowe bocianki, przebywające ostatnio w niskim gnieździe, w małej wolierze, gdzie były dokarmiane i leczone. Jeden to piąty Klekusiów Tymek, który miał leczone oczko, problemy z upierzeniem itp … a drugi – to przypomnę – Klocek, zabrany z gniazda w Goliszowie, ledwie żywy … a teraz nie może już tam wrócić !!! Oba już w dobrej formie, pojawiły się w gnieździe Klekusiów – Tymek ma zielone znaczenie na grzbiecie a Klocek również zielone znaczenia na obu skrzydłach (trzeci bocianek ubrudził się przypadkowo) a ponadto mają – co charakterystyczne – odwrotnie założone obrączki. Przy okazji, jak zwykle, zostały z gniazda usunięte śmieci. W całym wydarzeniu uczestniczyli, poza PG, co oczywiste, nasza koleżanka opisująca wydarzenia w Szczytnicy Barbara – serdecznie pozdrawiamy – oraz wnuki PG Tymuś i Rózia – Tymek już tradycyjnie a Rozalia po raz drugi !
Z życia sarenek – P o l a najwyraźniej opiekuje się dwoma sarenkami, które traktuje jak swoje dzieci tj. Zuzią i Szarą – takie imię dostała ta nowa sarenka ! Szara zaczyna już jeść normalny pokarm, nie tylko mleczko – no jest trochę starsza… Obie traktują się też jak siostry i często się liżą – zresztą z Polą też 🙂 Rambo 2 – jest już po częściowej amputacji nóżki – nie dało się inaczej, ale w zasadzie już nic jej nie zagraża, a był moment dużej niepewności. Bambi 2017 ma już zdjęte niebieskie opatrunki (wczoraj) ale ma na jednej nóżce rankę, może zatarcie i musi jeszcze być rehabilitowana ! Reszta sarenek ma się dobrze !!!
S ó j k i Anulki – cztery sójki, prawidłowo podchowane, zostały już całkiem wypuszczone na wolność !!! Ale nie odleciały daleko, mieszkają na okolicznych drzewach, okalających Klekusiowo … i gdy tylko zobaczą Panią Gospodynię koło woliery – to natychmiast sfruwają i chcą być karmione ! Miłość kwitnie że ach 🙂 … i to z wzajemnością 😉 !
S P R O S T O W A N I E ! W poprzednich informacjach a dnia 24.06 br. wkradł się błąd !!! Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt uzyskał miano O R G A N I Z A C J I P O Ż Y T K U P U B L I C Z N E G O !
Amigos
WIADOMOŚCI RÓŻNEJ TREŚCI – 24 CZERWCA 2017
DZISIEJSZY FELIETON POŚWIĘCAM K L E K O T C E i gnieździe w Szczytnicy !!! Jej śmierć poruszyła do głębi całą naszą społeczność, wszystkich sympatyków Klekusiowa. Była zaskakująca, nagła i trudna do uwierzenia – zamknął się pewien rozdział !
Komunikat o znalezieniu Klekotki stał się symboliczna księgą kondolencyjną, z bardzo osobistymi wpisami wielbicieli i wszystkich, którzy mocno przeżyli Jej odejście. Na chwile obecną jest 67 wpisów – liczba rekordowa. Jedna z internautek Dorota, pięknie podsumowała ostatni sezon Klekotki : „Wspominam początek sezonu. Klekotka zachowywała się tak jakby czuła że coś się stanie. Zamieszkała w Klekusiowie jakby chciała ostatni raz tu pobyć, pożegnać się z Klekusiem. Być może ostatnie wspólne pisklę. Potem bez walki to zostawiła, wróciła do Szczytnicy. Jakby chciała wszędzie zostawić kawałek siebie. Zostawiła wielki żal, ból, piękne wspomnienia i 5 wspaniałych piskląt.” Bardzo powoli nabieramy dystansu do tego tragicznego wydarzenia, będziemy wracać wielokrotnie we wspomnieniach do naszej ukochanej Klekotki – ale jest przecież piątka jej bocianiątek i bociani wdowiec Kleo, który powoli zaczyna urastać do rangi bohatera ! Wspomagany przez PG radzi sobie znakomicie – młodzież jest najedzona, w dobrej formie … ba to tłuściochy ! Proszę pozbyć się obaw – bo i głosy niepokoju się pojawiły – wszystko jest pod kontrolą, czego dowodem była wczorajsza akcja w gnieździe, które po nocnej nawałnicy się przechyliło. Przy okazji odbyło się wymuszone obrączkowanie szczytnickich bocianków. Zostały wszystkie „roboczo”’ nazwane Klekotki z odpowiednią końcówką z obrączki … i tak najstarszy Klekotka 1 a najmłodszy Klekotka 5 . Moim skromnym zdaniem tak powinno zostać ! Obrączki u maluchów założone zostały nie typowo – dokładnie tak jak miała ich matka. Klekotko ! nie zapomnimy Ciebie nigdy !!!
B I E Ż Ą C E A K T U A L N O Ś C I
Należało się spodziewać, że przy takiej ilości pojawiających się nowych zwierząt w którymś momencie zaczniemy się gubić ! Dotyczy to zwłaszcza ptaków… Dlatego odstępujemy od dokładnego podawania kto przybył a kto ubył – przynajmniej w tej grupie zwierząt.
P T A K I – zaczyna być ich taka ilość, że trudno je policzyć … niektóre trafiają na krótko i są wypuszczane, ale co ciekawe część z nich nie chce na dobre odlecieć i nawet na wolności kręcą się wokół Klekusiowa np. gołąbek czy kawka… Stąd na zewnątrz małej woliery pojawiły się budki gotowe do zamieszkania. Część średnich czy małych ptaszków fruwa okresowo swobodnie w małej wolierze np 4 sójki i gdyby się uparły mogłyby wyfrunąć na zewnątrz – ale tego nie czynią ! Z ostatnich nabytków warto odnotować, że pojawił się kos, dzięcioł zielony i kolejne sójki.
S A R E N K I – tu też można rzec nadmiar urodzaju. Jest Fartek, Marti-Kuśtyczek, Bambino, Pola i maleńka Zuzia. Jest mała Bambi 2017 jeszcze w niebieskich opatrunkach, ale już niedługo, bo zrasta się dobrze. Czego można było się spodziewać sarenka – naturalne dziecko Poli, nie przeżyło. Jest jeszcze sarenka z przekręconą nóżką, nazwana Rambo 2 – ale tu nie są najlepsze rokowania i na ile da się jej pomóc, to rozstrzygnie się pewnie w ciągu kilkunastu dni . Jest jeszcze nowy nabytek – mała sarenka uderzona przez samochód oznaczona przez PG na grzbiecie szarym, trochę błyszczącym spray`em. Z tą ostatnią i Rambo 2 jest dodatkowy kłopot – są wystraszone, dzikie, jest problem z jedzeniem… ale istnieje podejrzenie że tą nową podkarmia Pola !
O B R Ą C Z K O W A N I E w Klekusiowie powinno odbyć się w najbliższym tygodniu z udziałem Tymka i chyba po raz pierwszy Rózi ! Przy tej okazji do gniazda Klekusia włożone zostaną bocianek Tymuś i Klocek. Ten drugi tytułem eksperymentu, ale do swojego gniazda wrócić nie może, bo musi być monitorowany. Jego stan zdrowia bywa niestabilny.
RODZINA DANIELI ma się dobrze ! Jaś coraz piękniejszy i bardziej dostojny z nowym porożem i ślicznymi kropkami. Małe danielątko zwane jest BALBINA, przeważnie leży w trawie, co charakterystyczne jest dla dzikich danieli a nie hodowlanych … ale też wczoraj widziałem jak biegało z Małgosią.
ZAJĄCZEK jeden z dwóch, uciekł ostatecznie z woliery na pole – a więc dojrzał do samodzielności … drugi o tym nawet nie myśli. Nieocenioną pomoc przy opiece i karmieniu zwierząt a szczególnie małych – wykazuje Pani Gospodyni !
K U B U Ś w najbliższych dwóch – trzech dniach uzyska dużą swobodę i będzie mógł się poruszać po całym obszarze łąki, bo widać że najwyraźniej tego potrzebuje – oczywiście będzie miał miejsce aby móc się bezpiecznie schronić !
N U R O G Ę S I coraz bardziej wracają do natury – co cieszy ! Mniej proszą o pokarm, zdobywają go same, gdyż często pływają, mniej też biegają za PG … i nie są już na noc zamykane !
Ż U R A W I E bywają nieznośne … nie dość że bywają czepliwe, więc niestety momentami muszą siedzieć w zamknięciu – to jeszcze zdarza się iż się niemiłosiernie drą w nocy. Trzy dni temu, o trzeciej nad ranem postawiły chyba na nogi cały Tomaszów Bolesławiecki ? Ale jak twierdzi PG bardzo kochane …
N A K O N I E C dwie dobre wiadomości.
1. Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt ma już własny numer KRS i miano Organizacji Użytku Publicznego ! Decyzja w tej sprawie przyszła 19 czerwca br., ale obowiązuje już od 3 czerwca. Przy okazji przypomnę, że wszelkie udokumentowane datki na Klekusiowo czy ORDZ (wystarczy ślad w necie), możemy odliczać od podatku – nawet można zrobić korektę zeznania podatkowego wstecz – jak ktoś wpłacał w poprzednich latach. A teraz odliczanie stanie się jeszcze bardziej oczywiste, jak również umożliwi dużo łatwiejszą wpłatę podmiotom gospodarczym.
2. Od wczoraj tj. 23 czerwca br, Klekusiowo jest obecne na portalu „pomagam”, gdzie jest mała prezentacja Klekusiowa, wraz z jego mieszkańcami a celem jest zdobycie środków na urządzenie rtg – tak potrzebne często chorym zwierzątkom. Adres internetowy strony https://pomagam.pl/klekusiowo … a informacja w tej sprawie funkcjonuje też na Fb.
Amigos
P I L N E ! ! ! (2 3 . 0 6 . 2 0 1 7 )
P I L N E ! ! ! (2 3 . 0 6 . 2 0 1 7 )
GNIAZDO W SZCZYTNICY ucierpiało w wyniku nocnej nawałnicy !!! i niebezpiecznie przechyliło się. W tej chwili, gdy przekazywana jest ta wiadomość, organizowana jest akcja z podnośnikiem – w celu oceny zagrożenia i ewentualnej poprawy usytuowania gniazda na platformie. Przy okazji, a będzie to pod nieobecność Kleo, odbędzie się obrączkowanie bocianków !
Więcej różnorodnych informacji z Klekusiowa i okolic szykujemy na jutro (sob.24.06).
Amigos
Po akcji 🙂
PILNY KOMUNIKAT ! ! ! – (19. 06. 2017)
KLEKOTKA NIE ŻYJE . Dziś po godzinie 19-tej znaleziona została w zbożu, niedaleko linii średniego napięcia, pomiędzy Szczytnicą a Wilczym Lasem … i wszystko wskazuje na to że zginęła na miejscu 🙁 !!! Bardzo do znalezienia przyczynił się użyczony, przez Pana Stanisława Kuduka, śmigłowiec i przeczucie PG, który powtórnie sprawdził to miejsce, gdzie już kiedyś zginął młody żuraw ! Klekotka to prawie współzałożycielka Klekusiowa i kultowy bocian dla stałych bywalców … została pochowana w Klekusiowie obok Any i Tary. Wszystkim nam bardzo smutno 🙁 🙁 !!!
Amigos
TELEGRAM – 19. 06. 2017
P O S Z U K I W A N I A K L E K O T K I trwały przez większą część soboty i w całą niedzielę !!! W sobotę, jak było już podawane, wielokrotnie objechane były drogi i dostępne miejsca, ale duże obszary są zarośnięte trawami, bujną roślinnością a w większości zbożami. W niedzielę były i apele z ambony w kościele, ponowny przegląd dróg a także udało się uruchomić drona do oglądu z powietrza. I wreszcie, gdy to nie przyniosło rezultatu, do poszukiwań włączony został śmigłowiec – dzięki uprzejmości Stanisława Kuduka, właściciela wielkiego Gospodarstwa Rolnego w Warcie Bolesławieckiej oraz Produkcji Warzyw Kuduk sp. z o.o. – za co z całego serca dziękujemy ! Niestety żadne działania nie przyniosły rezultatu i będą, łącznie ze śmigłowcem, kontynuowane w dniu dzisiejszym (19.06) … w każdym razie PG nie traci nadziei i wierzy, że Klekotka znajdzie się żywa !!!
.
K L E O D A J E R A D Ę w samotnej opiece nad młodzieżą !!! Bocian zaangażował się bardzo 🙂 za dwoje, fruwa do jeziorka i karmi co chwila maluchy … przynosi gałązki i sianko, porządkuje gniazdo i umacnia jego koronę. PG też robi co może by wspomagać Kleo – trzy razy dziennie dowoził jedzenie, podobnie jak przy poszukiwaniu Klekotki, nie liczą się siły ani środki by opanować sytuację !!! I w tej chwili gniazdo w Szczytnicy nie jest zagrożone i jego mieszkańcom też nic nie zagraża – nie mniej każda Wasza pomoc jest bezcenna !!!
.
M A Ł G O S I A urodziła w niedzielę cielątko. to najnowsza wiadomość, z klekusiowej łąki. Wygląda na to że małe cielątko jest zdrowe i czuje się dobrze, cały czas przebywa w dużej trawie przy wolierze od strony ambulatorium. Tam odwiedza je dumna matka – widziałem o 15,40 i 22,40 🙂 Więcej informacji w ciągu najbliższych dni.
.
Amigos
P I L N Y K O M U N I K A T ! ! ! (17. 06. 2017)
ZAGINĘŁA KLEKOTKA !!! – nasza ukochana bocianica ze Szczytnicy ! Według monitoringu jej ostatni wylot odbył się wczoraj około godziny 14-tej … i od tej pory nie pojawiła się w gnieździe. Faktem jest, że warunki atmosferyczne, zwłaszcza wczoraj pod wieczór były fatalne, deszcz a wręcz ulewa, momentami silny wiatr … i wszystko mogło się zdarzyć. Ale już dzisiejsza nieobecność mocno niepokoi, co zauważyli internauci a przede wszystkim uczestnicy czatu. Wobec narastającej niepewności zawiadomiłem PG, który objechał okoliczne drogi – bez rezultatu 🙁 … miejscami wielkie trawy czy zboże ! Został sformułowany apel do okolicznych mieszkańców, który ukazał się niedawno na FB. Również i tu zwracamy się – ktokolwiek coś zauważył czy ma realne przypuszczenia, które coś wniosą do sprawy, prosimy o kontakt z Klekusiowem !
Amigos
TELEGRAM – 15. 06. 2017
NIESZCZĘŚCIE BUBU I BUBY – wiemy już z paska pod kamerkami, że nie żyje jedyny pisklak Bubu i Buby !!! 🙁 🙁 Stało się to w nocy lub nad ranem 12 czerwca (poniedziałek) i przyczyna dotąd jest nieznana ! Po prostu PG z samego rana zastał go martwego – nie wchodzi w grę ani zatrucie ani np. przypadkowe przyduszenie … być może jakieś przypadłości genetyczne. Jest zabezpieczony i pojedzie do Wrocławia do dr Tomasza Piaseckiego, świetnego specjalisty od zwierząt egzotycznych, ale i bocianów, który dokona sekcji. Póki co para Bubu i Buba wykazuje, pomimo tragedii, wielkie przywiązanie do siebie i mowy nie ma by tam wpuścić inne nieloty, bo natychmiast je Buba atakuje. Poczekamy na rozwój sytuacji.
OBRĄCZKOWANIE I NOWY BOCIANEK (jeszcze jeden). We wtorek (13.06) PG rozpoczął sezon obrączkowania bocianów od gniazda w Goliszowie. Jak się okazało w środku były 3 bociany, tj. dwa w dobrej formie a trzeci ledwie żywy – do tego stopnia, że PG odstąpił od obrączkowania i natychmiast zabrał bocianka do Klekusiowa. Jest to bocianek nawet troszkę większy od szczytnickich, otrzymał imię KLOCEK … już jest lepiej po dwóch dniach, podjada ale momentami jeszcze słaby, przebywa wraz z piątym klekusiowym pisklaczkiem – ten otrzymał właśnie imię TYMEK, w niskiej wolierze pod specjalną siatką. Natomiast w Klekusiowie i w Szczytnicy obrączkowanie przewidziane jest na przyszły tydzień (raczej druga połowa).
PANI GOSPODYNI niesamowicie zaangażowała się w opiekę nad najmłodszymi mieszkańcami Klekusiowa – a żłobek czy przedszkole zrobiło się ostatnio pokaźne. Trzeba karmić z butelki, wykonywać prace pielęgnacyjne .., no właśnie co słychać u najmłodszych ??? Zajączki mają się świetnie, ciągną z butelki, ale jeden już dwa razy uciekł … no może wybrał się na wycieczkę 🙂 ale aż na pole ! Drugiemu tak dobrze, że o tym nawet nie myśli. Nóżki sarenki Bambi – zrastają się świetnie, jak wykazało prześwietlenie i ok 26 bm będzie miała ściągane opatrunki. U ostatnio przybyłej małej sarenki, tej z wykręcona nóżką – sprawa jest bardziej skomplikowana … prześwietlenie wykazało 3 zrośnięte już złamania – jeszcze trwają konsultacje z kliniką wrocławską. Sójki maja się dobrze, zwłaszcza dwie jedzą znakomicie ! Bardzo też dobrze funkcjonuje sarenkowy układ Pola z Zuzią.
Amigos
W I A D O M O Ś C I R Ó Ż N E J T R E Ś C I – 11. 06. 2017
TYTUŁEM WSTĘPU – DOBRA WIADOMOŚĆ
Dziś tj. 11 czerwca zostały wypuszczone na wolność dwa zwierzątka – ptaszki ! a każde przywrócenie naturze niezwykle cieszy. Srokę która od kilku już dni na to czekała – wypuściła wnusia PG Rózia a gołębia, który, jak już wcześniej pisałem, miał złamaną nóżkę – wnuk PG Tymcio !!! Oba ptaszki poleciały całkiem zdrowe i uradowane !
DZIŚ WE WSTĘPIE TEŻ ODPOWIEDŹ NA KILKA DROBNYCH PYTAŃ INTERNAUTÓW:
1. Rozlewisko na polach daleko za wolierą, widoczne w końcu zimy czy wczesna wiosną, gdzie były nawet łabędzie czy inne ptactwo … było tylko okresowo, związane z roztopami i choć spore, dawno go już nie ma.
2. Kamerka nr 2 (bardzo istotna) faktycznie w pełnym powiększeniu, obcina sporą część obrazu od góry – tak że praktycznie nie widać wolier ! Problem jest rozwiązywany i mamy nadzieje niedługo zniknie.
3. Tych, którym nie przypadło do gustu ustawienie kam. 3 u sarenek informujemy, że niedługo zmieni ona swoje ustawienie – tak jak już kilkakrotnie obraz tej kamerki był zmieniany. Jednym podoba się to – innym co innego 🙂
4. Wobec rozbieżności obserwacji u internautów a nawet powstałego drobnego sporu na temat – czy nurogęsi pływają po jeziorku? … PG jednoznacznie rozstrzygnął, że TAK – ale wcale nie tak często i raczej krótko … częściej w rozlewisku. Ale to może na razie.
5. Podzielamy opinię AŁ , że karmienie bocianków po północy przez rodziców – co dało się zaobserwować, choćby w załączonym w komentarzu linku – to kolejny obalony a funkcjonujący mit (że nie jedzą w nocy) !
N O W I M I E S Z K A Ń C Y K L E K U S I O W A
M a ł a s a r e n k a tzn kolejna, jeszcze bez imienia, wielkości mniej więcej Bambi 2017 – trafiła 4-5 dni temu do Klekusiowa od Straży Miejskiej w Nowogrodźcu. gdzie pojawia się na jednej z posesji. Ma poważną wadę i to zadawnioną, być może od urodzenia? tylną nóżkę ma skręconą czy może była ona złamana np. podczas porodu … dolna część obrócona jest poważnie, blisko o 180 st. Ponadto sarenka była bardzo wystraszona i pierwszą rzeczą, trzeba było ją uspokoić, by zaczęła jeść. Jutro (12.06) Nowa sarenka i Bambi 2017 jadą do Wrocławia na prześwietlenie i diagnozę.
.
S ó j k a k o l e j n e m a l e ń s t w o trafiło pod opiekę w Klekusiowie. Mała sójka bardzo zaprzyjaźniła się z najmniejszym bociankiem Klekusiów – razem śpią i prawie żyć bez siebie nie mogą, taka to przyjaźń !!!
N i e t o p e r z – ten w znacznie lepszym stanie od poprzednika, z urazem skrzydła i chyba życiu jego nic nie zagraża … trafił tu ok. 3-4 dni temu. Je z apetytem, tylko trzeba uważać, bo podczas jedzenia bywa agresywny ! Mieszka w specjalnej małej wolierze z siatki, która znajduje się w pomieszczeniu, gdzie dawniej leczyła się Pola – takim z kratkami w kompleksie baraków na wprost wejścia na łąkę.
M ł o d z i u t k a k a w k a – to jakby ostatni z nabytków w Klekusiowie, pojawia się dopiero co i jest podkarmiana przez PG. chyba nic wielkiego jej nie dolega i jak podrośnie będzie wolna
P O Z O S T A Ł E A K T U A L N O Ś C I
P i ą t y k l e k u s i o w y – ma się dobrze, je – wręcz zrobił się tłuścioch, jak zapewnia PG, lekko się też opierzył nawet ze śladami czarnego, leczenie oka też postępuje dobrze i jest już lepiej … i jak już napisałem wyżej, śpi i przyjaźni się z nową sójką 🙂
P i s k l a k B u b u i B u b y – tu też wszystko w porządku, rośnie, jest karmiony prawidłowo i chyba niczego mu, póki co, nie brakuje, rodzice opiekują się nim troskliwie.
P o l a i Z u z i a – też w najlepszym porządku, relacje prawidłowe, takie jak powinny być między matka a koźlątkiem ! Zuzia leży na ogół w ulubionym miejscu, w wysokiej trawie, blisko siatki od strony małej woliery … tam do niej przychodzi Pola, która najprawdopodobniej karmi ją w nocy.
S a r e n k a – naturalne dziecko Poli. Tu bez większych zmian – ale już sam fakt, że żyje nadal, jakoś przyjmuje pokarm i walczy z tym rozszczepieniem podniebienia – budzi nadzieję. Trzymajmy kciuki za maleństwo a czas pokaże !
Z a j ą c z k i – oba są cudowne 🙂 … ciągną mleko z buteleczki, że aż miło ! Jak się wchodzi do pomieszczenia, od razu wyciągają pyszczki i widać że czekają na swoja buteleczkę. Na fb obok jest fajne zdjęcie Rozalki, wnusi PG całującej zajączka.
N u r o g ę s i – wspominałem już dziś o nich we wstępie. Aktualnie na noc są zamykane w tym pomieszczeniu po Poli, gdzie przebywa też nietoperz. W ciągu całego dnia mogą już swobodnie przemieszczać się po łące … ale w ciągu najbliższych dni stanie się tak, że już nie będą zamykane i staną się całkiem wolne !
N A K O N I E C jeszcze ciekawostka i też związana z nurogęsiami. One tak są przywiązane do PG, że przelatywały za Nim przez oczka w siatce ogrodzenia – jedną z nurogęsi przyniósł sąsiad, bo przecisnęła się przez siatkę. PG musiał zamontować dodatkową siatkę zabezpieczającą o wysokości 40 cm, co da się czasem zauważyć na zbliżeniach płotu.
Amigos