Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij na przycisk zamknij znajdujący sie z prawej strony, aby niniejsza informacja nie pojawiała się lub kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej nt. plików cookie.

Klekusiowo
25.11.2024 / 
  • odwiedzin:  

nowi lokatorzy oraz bieżące info z dn. 24-04-2017

W dniu dzisiejszym pojawiła się aż trójka nowych lokatorów : sowa uszatka, bocian a w zasadzie bocianica oraz sowa puszczyk !!!
SOWA  USZATKA  – pojawiła się w Klekusiowie rano z nadleśnictwa Bolesławiec.  Ma kłopot z okiem a mianowicie dość poważnie uszkodzoną rogówkę – na ile poważnie i jaka jest szansa na wyleczenie to się okaże za kilkanaście dni !  Na razie mieszka w ambulatorium, gdzie ma podawane antybiotyki m.in. krople, maści i żele regeneracyjne. Będzie intensywnie obserwowana, jak również zobaczymy na ile skuteczna jest zalecona terapia … bo na razie upłynęło dopiero kilkanaście godzin od jej przybycia ? !
.
BOCIAN (CAŁKIEM NOWY)  –  dotarł do nas z jednego z rozlewisk, gdzie został znaleziony zaplątany w żyłkę wędkarską. Jest od południa i jak wcześniej wspominałem to  bocianica – fruwająca.  Została wpuszczona do dużej woliery i towarzyszy Bubu w wysokich gniazdach.  Dotychczas bez obrączek, została teraz zaobrączkowana i jeśli dojdzie trochę do siebie a dokładne oględziny wypadną pozytywnie – będzie wypuszczona na wolność.
.
SOWA  PUSZCZYK   –  Ptak znaleziony, zaplątany w siatkę na boisku przy gimnazjum we Lwówku Śląskim (publicznym, Jana Pawła II). Panowie Woźni go odplątali, puszczyk był bardzo słaby, na początku się nie ruszał, nie potrafił ustać na nogach. Panowie się nim zaopiekowali, znaleźli mu pudełko i zapewnili spokojny kącik żeby hałas podczas przerwy go zbytnio nie stresował. Młodziutka sowa przywieziona została do Klekusiowa po południu (dziś, 24.04.)  bardzo wycieńczona – wręcz półprzytomna … już po kilku godzinach po nakarmieniu i napojeniu, gdy trochę odpoczęła, wyraźnie odżyła … dostaje leki wzmacniające i po dokładnej obserwacji, gdy całkiem „stanie na nogi”, jest prawie pewne, że zostanie wypuszczona na wolność  !
.
B I E Ż Ą C E    I N F O
J a ś   –  nasz psotny daniel – co zauważyli z pewnością uważni obserwatorzy – zgubił, chyba w sobotę, rogi  !!!  To u danieli normalne i jak czytamy w wikipedii „” Jak u innych przedstawicieli jeleniowatych, samiec posiada poroże, które co roku zrzuca (zwykle w maju), a na jego miejsce wyrasta nowe, w młodym wieku większe, u starszych osobników często słabsze. Są one bardziej szerokie, łopatowate, a jednocześnie mniejsze niż u jelenia szlachetnego. Samica nie posiada poroża. Największe poroża 6–10 letnich danieli osiągają 5–7 kg masy”.  No i właśnie wczoraj (w niedzielę)  w małej wolierze Pan Gospodarz  znalazł jasiowe rogi !  Jest więc pierwsze trofeum !!!
. .
E v r a   –  cały czas a może coraz bardziej pokazuje przywiązanie do Klekusiowa … systematycznie przeganiana przez Klekusia z jeszcze większą wolą i chęcią powraca, przesiaduje na wolierze, przeważnie tej niskiej, drepcze po polnej ścieżce za wolierą tam i z powrotem… chętnie „rozmawia” ze współbraćmi z woliery.  Przez ostatnie dni śpi znów bliżej, w gnieździe na posesji Tymusia.
.
O b c e    b o c i a n y   –  no właśnie kręcą się jakieś niezidentyfikowane bociany, tylko czy one takie obce ?  Wszyscy łamią sobie głowę i jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Są dwa lub trzy – jeden to z pewnością Evra o czym wyżej pisałem… a drugi lub trzeci ??? Może być Tymek – pierwszy wychowany w Klekusiowie bocian z 2011,  już czas by powrócił w rodzinne strony (jest bez obrączek) albo Tola zeszłoroczna samica Klekusia (ta ma obrączki), która w tym roku być może się spóźniła ?  Znamienne jest, że ktoś często lata nad gniazdem czasem tak jakby chciał lądować – Klekuś i Kropeczka często odstraszają a samica wczoraj wręcz na chwilę osłaniała jajeczka  !  Faktem też jest, że te „obce bocianki” czują się tu jak u siebie w domu … a Kropeczka wbrew Klekusiowi  je wręcz toleruje.  Obserwujmy ! może przypadek sprawi, że coś się wyjaśni ?
.
Ż u r a w i e  – czeka odosobnienie !  PG zastanawia się gdzie stworzyć im znośne warunki, bo są zaczepne, by nie powiedzieć agresywne !  Potulne zaraz po wypuszczeniu z woliery, dziś widziałem, atakują już wszystkich, nawet krukowate !  Nie może tak być, zwłaszcza w perspektywie  wychowywania małych bocianków … a do woliery też za bardzo wrócić nie mogą !
.
S a r e n k a   (a właściwie koziołek) nie przeżyła – obrażenia wewnętrzne powypadkowe, pomimo początkowej odrobiny nadziei, okazały się zbyt poważne … odeszła w niedzielę (23.04) za Tęczowy Most … i tu jeszcze raz widać jak potrzebna jest aparatura diagnostyczna, by móc coś szybko i trafnie zaradzić !!!
.
M y s z o ł o w y  –  Pazurek i Skrzypek chyba jednak będą miały do dyspozycji niska wolierę (może od jutra ) a bociankom pozostanie, póki co, wysoka woliera – w każdym razie cała trójka z jastrzębiem Misiu ma się coraz lepiej, nic im nie zagraża choć rehabilitacja potrwa i by odrosły pióra też potrzeba czasu.
.
Gniazdo  w Krzyżowej  – ma się dobrze i funkcjonuje. Jest tam para bocianków, nazywanych Bogusie – wiemy że wysiadują jajeczka, a więc  będzie nowe pokolenie i mamy nadzieję, że się zdrowo odchowa.  Niestety nic więcej na razie nie wiemy … i raczej tak będzie, jeśli to okazjonalnie, dokąd nie uruchomi się tam kamerki ? !
.
Amigos

Napisane dnia 25 kwietnia, 2017. 2 komentarze

wiadomości różnej treści – 21-04-2017

JAJECZKA NIE TYLKO NA WIELKANOC   Święta, święta … i po świętach !  już prawie o nich zapomnieliśmy … a w międzyczasie sypnęło jajeczkami w gniazdach w dużej ilości – na ten moment jest ich 9 : pięć w Szczytnicy i cztery w Klekusiowie. Najlepiej posumowała to dziś na czacie nasza koleżanka o nicku Deel. A mianowicie Ela napisała : ” Kropeczka zniosła kolejne jajeczka I – 14 kwiecień, II – 16, III – 18 , IV – 20 kwiecień. Pierwszy pisklaczek powinien się wykluć 18, 19 maja. Klekotka: I – 10 kwiecień, II – 12, III – 14, IV – 16, V – 18 kwiecień. Pierwszy pisklaczek w Szczytnicy powinien się wykluć ok. 14, 15 maja”.  Jeszcze czekamy na kolejne , ale chyba tylko w Klekusiowie … i chyba tylko jedno ???  A jak będzie zobaczymy !
.
NASZE  NOWE  SZPONIASTE  – na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni przybyło ich trzy sztuki. O dwójce już wspominałem ale najnowsze wieści są bardzo optymistyczne. Młody jastrząb Misiu ma się wspaniale i coraz lepiej – zostanie w Klekusiowie na stałe ! Drugi szponiasty to myszołów nazwany właśnie Pazurek – wspominałem o nim w „Przeglądzie dzikich zwierzątek Klekusiowa”, trafił z mocnym niedowładem szponów (pazurów), ale intensywna rehabilitacja, codzienne smarowanie maściami, spowodowało błyskawiczną poprawę – szponami włada coraz lepiej i jest wielka nadzieja, granicząca z pewnością, na całkowite wyleczenie. Natomiast w Wielką Sobotę trafił do Klekusiowa drugi myszołów nazwany Skrzypek z dużym niedowładem skrzydła, które trzeba było błyskawicznie usztywnić, miał połamane pióra – ale tu też szybka poprawa, i dziś usztywnienie już zdjęte. I chyba najciekawsze na koniec – Pan Gospodarz nosi się w najbliższym czasie z zamiarem swobodnego wypuszczenia Pazurka i Skrzypka do dużej woliery między bociany … a w dalszej perspektywie jest prawie pewne, że zostaną wypuszczone na wolność.
DZICZEK  FRANIU – jeśli ktoś go pamięta, jak biegał i rozrabiał na łące … został wypuszczony do specjalnej ostoi leśnej.  Wspominam o nim, bo zapytała w komentarzach o niego, internautka Ewa a i wcześniej jego losem ktoś też się interesował. Ta ostoja to teren o wielkości ok. 200 ha, pod opieką leśników, gdzie  nie ma polowań ani prac czy wycinek … więc żyje w dobrym, bezpiecznym miejscu, ale ponieważ jest wolny o jego losach na razie nic nie wiemy. Jak wspominałem w tym miejscu mogą być wypuszczane w niedalekiej przyszłości sarenki czy inne zwierzątka.  PG ma jeszcze jeden ciekawy pomysł – pozyskać od leśników teren 1-2 ha, gdzie wyleczone zwierzątka byłyby przystosowywane a w zasadzie przyzwyczajały by się do życia na wolności.
NOWA SARENKA Z WYPADKU  – przywieziona wczoraj tj. w czwartek 20 kwietnia, gdy część z nas zastanawiała się dlaczego samochód jedzie przez łąkę. Niestety w stanie bardzo ciężkim, z otwartą raną, lekko krwawi a nosa … ale dobę przetrzymała, więc już jest jakaś nadzieja !  Leży, nie wstaje ale znajduje się w ogródku sarenek, tylko poza zasięgiem kamerki – chyba tam czuje się raźniej, widząc obok koleżanki. Żeby była jasność jest to sarenka – koziołek, starszy bo z wyraźnymi rogami … co będzie zobaczymy, na pewno życzymy jej wszyscy jak najlepiej.
Niestety ale koziołek odszedł…-23-04-2017
E V R A  –  póki co nie chce pożegnać się z Klekusiowem !!!  O ile Szwędusi raczej nie widać, gdzieś dalej odleciała, to Evra urzęduje na ogół na okolicznych polach a nocuje w gnieździe Basi.  Ostatnio dwa razy widziałem Evrę przy wolierze na łące, gdzie chętnie wita się z nielotkami.  Ale na dłuższe pobyty nie pozwala jej, jak dotąd, Klekuś !
zdjęcie z dn. 22-04-2017
Amigos

Napisane dnia 22 kwietnia, 2017. 3 komentarze

WIELKANOC 2017

W I E L K A N O C 2 0 1 7

Ż Y C Z E N I A D L A W S Z Y S T K I C H – zdrowych, spokojnych, radosnych i ciepłych pod każdym względem Świąt !!!
Pamiętajmy że :
– Święta to nie tylko smaczne jedzenie, powierzchowne zwyczaje – choć to miłe i sympatyczne ! To powinien być, przede wszystkim, czas przeżyć duchowych, wyciszenie od codziennego, często wariackiego życia, zastanowienia się nad budzącym się życiem – bo po to te Święta zostały ustanowione,
– W Święta, gdy mamy więcej czasu, warto obserwować przyrodę, rodzące się życie, dające nadzieję, że życie będzie trwać … warto też poświęcić trochę czasu naszym Milusińskim – zwierzątkom !!!
– Nie dajmy się wciągnąć w żadne spory, w tym polityczne ! … a czerpmy radość z obcowania z Najbliższymi !!!
czego Wszystkim ż y c z y Amigos

Napisane dnia 15 kwietnia, 2017. 3 komentarze

Tu postaram się na bieżąco przekazywać informacje z Klekusiowa za pośrednictwem naszego nowego redaktora – Amigos.

Napisane dnia 15 kwietnia, 2017. 0 Komentarzy

Przegląd dzikich zwierzątek Klekusiowa

P R Z E G L Ą D    D Z I K I C H    Z W I E R Z Ą T E K    K L E K U S I O W A

ZAŁOŻENIA  PRZEGLĄDU
Jest to taka swoista weryfikacja, aktualny spis stanu inwentarza tzn zwierzątek dzikich przebywających aktualnie pod opieka Klekusiowa. Przegląd nie ma w założeniach dublować historii poszczególnych zwierząt, które znajdziemy na forum w zakładce :
Jednak są w niniejszym przeglądzie uwagi dotyczące aktualnych losów niektórych mieszkańców. Jeszcze jedna uwaga – ponieważ AKTUALNOŚCI  czytają osoby o różnym stopniu wtajemniczenia, niektórzy mogą odnieść wrażenie że są to informacje oczywiste – ale przecież nie dla wszystkich.
BOCIANKI – są trzy, które tu pozostaną: Bubu latający bocian z protezą nogi oraz dwa tzw „nieloty” Wojtek i Reksio … były jeszcze dwa (Evra i Szwędusia), ale ustały powody dla których przebywały i zostały wypuszczone niedawno na wolność.
SARENKI – aktualnie są cztery : Bambino, Fartek, Marti-Kuśtyczek i ta która pojawiła się najpóźniej, po potrąceniu przez samochód, czyli Pola. Rozważane jest by niedługo wypuścić dwie pierwsze na wolność … ale wszystkie są w dobrej albo niezłej formie.  Fartek to na pewno samiec, no i na tyle dorosły, że rosną mu już rogi.  Niestety w ostatnim roku odeszły od nas za tzw. „tęczowy most”  dwie sarenki – niezapomniane: Bambi i Rambo. Nie przeżyła też jedna z sarenek przywiezionych  z wypadku samochodowego.
DANIELE  –  moda parka (niecałe dwa lata) o imionach Jaś i Małgosia … takie trochę sympatyczne psotniki !  Jaś jest oczywiście większy i ma rogi a mnie zastanawia czy je zgubi w tym roku. Powinno to stać się prawdopodobniej w końcu kwietnia lub w  maju a na ich miejsce wyrosną inne rogi bardziej rozbudowane – będziemy mieli okazje poobserwować. Daniele są w pełni zdrowe i sprawne.
ŁABĘDŹ – o imieniu Kaja, ulubienica wielu internautów … stan zdrowia stabilny ale latać nie będzie i zostanie w Klekusiowie. Trochę samotna i nie miała dotąd szczęścia do partnerów – pierwszy młody łabędź zwany Kajtuś okazał się w rezultacie Kajtusią, która gdy dojrzała to odfrunęła. Drugi łabędź nazwany Bąbel trochę chorował ale nagle, niespodziewanie odszedł „za tęczowy most” (niewidoczna żyłka wędkarska w jelitach). Trwają poszukiwania niepełnosprawnego partnera dla Kai, ale na razie konkretów brak.
ŻURAWIE  –  o wdzięcznych imionach Bolek i Lolek … wiadomo, niepełnosprawne, latać nie mogą i tym samym mają jakby dożywocie w Klekusiowie !  Trochę zawadiackie z natury, by nie powiedzieć że agresywne, lubią rządzić – co w zderzeniu ze zdecydowanym charakterem Klekusia, zmusza PG do ograniczania im wolności w okresie lęgowym bocianów  … dlatego ostatnio często przebywają w dużej wolierze razem z nielotami i Bubu.
J E Ż E   –  wczesną wiosną (albo w końcu zimy – jak ktoś woli) obserwowaliśmy trzy – Kubuś, Antek (te zimowały w sianku i pudełkach) i ten trzeci, też z terenu Klekusiowa, do nich dołączył, gdy się przebudził, nazwijmy go Tuptuś. Do pewnego czasu, gdy było chłodniej a żarcie dostawały dobre – siedziały spokojnie w pomieszczeniu obok małej woliery  i na zmianę spały w sianku i jadły. Gdy się ociepliło dwa jeże tj. Antek i Tuptuś – jak wytrawni przestępcy – zrobiły podkop pod wolierę i uciekły, pewnie jednak siedzą gdzieś na klekusiowej łące, w swoich melinach.  Kubuś nie chciał uciekać i ma teraz zrobiony ładny wybieg, w małej wolierze przy domku w miejscu pierwszej sadzawki – jak ktoś pamięta.
D Z I K   –  o imieniu Piggi, to spory sukces ORDZ … w zasadzie wyleczona i w 90% zostanie wypuszczona na wolność.  Jeśli, to jest taka ostoja pod opieką leśniczych, gdzie zwierzętom nic nie zagraża, tam był wypuszczony poprzedni dzik a teraz być może dzik i ewentualnie sarenki.
PTAKI  ŚREDNIE  I  MAŁE   –  jest ich kilka, część dobrze znana : PUSTUŁKA  Diora – wiadomo dożywotnio bo bez stóp.  SOWA  Księżniczka – prawdopodobnie też na stałe w Klekusiowie  (według dzisiejszych rokowań).   GOŁĄB  GRZYWACZ  – trafił z silnym niedowładem stawu łokciowego – ba groziła amputacja kończyny … ale leczenie przebiega znakomicie, jest szybka poprawa i wszystko wskazuje na to, że za kilka tygodni odzyska wolność. JASTRZĄB  –  młody nazywany Misiu, o którym niedawno pisałem – ze względu na częściowy brak nogi, pozostanie tu na zawsze. KAWKA – to kolejny ptak przebywający w ptasim azylu, tj w klatkach w małej wolierze. MYSZOŁÓW  –  najnowszy lokator, dopiero co o nim pisałem, ma się dobrze (jak na jeden dzień pobytu)  jest silny, pije, ma apetyt a więc rokowania dobre.  SÓJKI  niestety już nie ma – odeszła podczas zimy „za tęczowy most” … nie wszystkie zwierzątka da się uratować !!!
MANDARYNKI   –  one na stałe pozostaną na jeziorku w Klekusiowie – nie mogą latać. I jeszcze ciekawostka z atlasu zwierząt: „w kulturze chińskiej para kaczek mandarynek jest symbolem wierności, ptaki te bowiem łączą się w pary na całe życie. Chińczycy uważają, że kiedy jedna z kaczek ginie, druga umiera ze zgryzoty”.  Z tego co rozmawiam, to marzeniem większości sympatyków byłoby, gdyby pojawiły się małe mandaryniątka.
STALI  BYWALCY  KLEKUSIOWEJ  ŁĄKI   –  Jest trochę ptaków na stałe lub okresowo odwiedzających Klekusiowo. Przede wszystkim czapla Marysia, która bywa tu cały rok  nieomal codziennie i jest znana i traktowana przez internautów jako część zwierzyńca.. Teraz poza mandarynkami  jest para kaczek krzyżówek a czasem nawet dwie pary.  W zimie codziennie przylatuje myszołów ochrzczony nawet jako Mysza. Rzadziej bywa krogulec, ale budzi wielki strach i popłoch wśród drobnych ptaszków, których na łące nie brakuje.
W niedalekiej przyszłości   pokusimy się o „przegląd domowych zwierzątek Klekusiowa”
Amigos
zdjęcia podopiecznych :

Napisane dnia 15 kwietnia, 2017. 5 komentarzy

wiadomości różnej treści -14.04.2017

                                               W  I  A  D  O  M  O  Ś  C  I      R  Ó  Ż  N  E  J      T  R  E  Ś  C  I    –    14. 04. 2017
P I E R W S Z E   J A J E C Z K A
W tym roku nasze bocianki idealnie dostosowały się do naszych ludzkich zwyczajów i pierwsze jajeczka, zwiastujące narodziny nowego pokolenia, pojawiły się od początku Wielkiego Tygodnia.   Pierwsze było jajo w Szczytnicy zniesione przez Klekotkę w Wielki Poniedziałek 10 kwietnia o godzinie 22,05 … drugie też – w środę 18. 04 o godzinie 23,13. Na trzecie trzeba było poczekać do piątku – ale najpierw było pierwsze w Klekusiowie ok. 21,29 zniesione przez Kropeczkę a dopiero o 22,34 pojawiło się trzecie w gnieździe w Szczytnicy. Istnieją uzasadnione podejrzenia, że wszystkie są autorstwa Klekusia … no może to trzecie w Szczytnicy, można mieć wątpliwości, nie mniej Kleo troskliwie opiekuje się wszystkimi i traktuje je jak swoje. Na chwilę obecną stan jajeczek jest  3 do 1 na korzyść Szczytnicy, ale do końca tygodnia możemy spodziewać się następnych w obu gniazdach.
S Z W Ę D U S I A   I   E V R A  –  ciąg dalszy
W dniu 8 kwietnia oba bocianki razem (wspólnie) odleciały z Klekusiowa. Ale w dniu dzisiejszym pojawiła się ponownie Evra – spacerowała przy wolierze a potem przez dłuższą chwilkę PG kamerką śledził jej drogę, jak przysiadała na drzewach i na peryferiach Tomaszowa Bolesławieckiego.  Podejrzewamy że Szwędusia mogła gdzieś dalej znaleźć sobie samodzielne gniazdo, bo to przecież w pełni dorosły bocian. Jeśli dotrą jakiekolwiek informacje o naszych bociankach – natychmiast poinformujemy !
G N I A Z D O   W   K R Z Y Ż O W E J
Jest to trzecie gniazdo pod opieką Pana gospodarza a znajduje się 7 km na północ od Klekusiowa.  Gniazdo powstało dość spontanicznie w maju 2015 roku a krótką historię powstania gniazda można przeczytać pod adresem :
Jeszcze w 2015 roku parka bocianków odchowała tam pierwszego malucha Bogusia (zaobrączkowanego), były tam też bociany w 2016 roku a w tym roku od 9 kwietnia (niedziela) jest tam znów para bocianów i szykuje się nowy lęg. W niedalekiej przyszłości będzie dużo więcej informacji o tym gnieździe, zwłaszcza że podejście okolicznych mieszkańców jest bardzo przychylne bocianom, a być może np. w przyszłym roku doczekamy się tam kamerki.
N O W I    M I E S Z K A Ń C Y    K L E K U S I O W A
M I S I U  –  o którym pisaliśmy ostatnio, okazał się młodym jastrzębiem a nie myszołowem. Cała reszta się zgadza, ale jak stwierdził PG, gdy potrzebna jest szybka  pomoc zwierzątkom – ten fakt jest priorytetem a mniej zwraca się uwagi na gatunek, odmianę czy nawet płeć. Natomiast jest i nowy  M Y S Z O Ł Ó W  –  pojawił się dziś w południe z niedowładem skrzydła i pewną niewydolnością pazurów (szponów) /… ale rokuje dobrze.
W i ę c e j   już niebawem w kolejnym info „Przegląd dzikich zwierzątek Klekusiowa”
Amigos.

Napisane dnia 15 kwietnia, 2017. 2 komentarze

Biezące info i uzupełnienia

B I E Ż Ą C E    I N F O    I    U Z U P E Ł N I E N I A

Na wstępie parę uwag i wyjaśnień, bo docierają do nas odgłosy o pewnym niezrozumieniu sensu tego działu.  AKTUALNOŚCI nie zastępują żadnego z dotychczasowych działów. W dalszym ciągu funkcjonują codzienne opisy z gniazd i różnych kamerek, świetnie wykonywane przez Zulę i Barbarę (pozdrawiamy !), jak również inne działy – choćby poświęcony ORDZ Klekusiowo czy „Historie Podopiecznych w Klekusiowie”. AKTUALNOŚCI mają wypełnić lukę informacyjną pomiędzy PG a obserwatorami Klekusiowa a pojawiające się tu wiadomości mają dwojaki charakter: bądź szybki bieżący, bądź przekrojowy. Profil tego działu dopiero się kształtuje, ale założenia najlepiej oddała dziś na czacie Katarzyna !  AKTUALNOŚCI mają przede wszystkim informować:
– o tym czego nie widać, albo widać a jest niezrozumiałe, nierozpoznane,
– że pojawiło się nowe zwierzątko i o okolicznościach jego pozyskania lub zdarzenia,
– jak postępuje leczenie i rehabilitacja naszych podopiecznych i gdzie aktualnie przebywają.
Trzeba też brać pod uwagę, że zwłaszcza w bieżących i jeszcze „gorących” info – przekaz jest jakby zapisem fotograficznym tj. jak zdjęcie, dotyczącym danej chwili i za moment sytuacja może się zmienić – patrz aktualne kształtowanie się bocianich par w Klekusiowie i Szczytnicy. Generalnie ambicją przygotowujących AKTUALNOŚCI jest, poza wypełnianiem luki informacyjnej, by wiadomości były syntetyczne, przejrzyste i można było do nich, po jakimś czasie, wrócić !!!
TERAZ KILKA odniesień (uzupełnień) do wcześniejszych informacji i parę nowych :
CZTERY NASZE BOCIANKI na literę K
W dniu 8 kwietnia przed południem Klekuś był z Klekotką a ok. 13-tej do Kleo w Szczytnicy przyleciała Kropeczka – o czym szybciutko poinformowaliśmy !  Ale już o 14,25 w Szczytnicy pojawiła się Klekotka, zaatakowała gniazdo – atak został odparty, ale były następne m.in. o 14,56 , 15,05 . doszło do walk, prawie pióra fruwały, przynajmniej ja widziałem Kleo z małym piórkiem na dziobie … i w rezultacie Klekotka została u Kleo w Szczytnicy a do Klekusia poleciała Kropeczka. Taki układ trwa do tej chwili – choć i wczoraj jeszcze i dziś o 7 rano Klekotka przylatywała, może nawet trochę atakowała, w Klekusiowie. No zobaczymy jak będzie … Dla nas z ludzkiego punktu widzenia – TO SZOK !!! Ale bocianki rządzą się swoimi prawami, które ciągle jeszcze poznajemy  a jak napisała jedna z naszych internautek – jak trudno jest zrozumieć przyrodę !
KLEKUŚ   –  TYMEK  I   … TYMEK  (uzupełnienie)
Pan gospodarz przekazał mi ciekawostkę, z zastanawiającą zbieżnością dat i cyfr  –  dotyczy postu w AKTUALNOŚCIACH  z dnia 7 kwietnia PRZYLOTY BOCIANÓW 2017,  BOCIANIE PARY pkt 1 i 2.  PG stwierdził :
” Pierwszy w Klekusiowie wykluł się Tymek  (bocian),który swój pierwszy
lot wykonał ok godziny 7.56 (+ -1 min)…
za rok urodził się Tymek mój wnuk  26-08 o godz  7. 56 , Klekus czekał
na jego narodziny i odfrunął dokładnie 24 godziny po jego narodzinach
27-08 też o 7.56 i jak tu nie wierzyć że boćki przynoszą dzieci..:) „
SZWĘDUNIA  I  EVRA  (uzupełnienie)
Od kilku dni Evra ma już samodzielne gniazdo i nie musi już nocować na dachu budynku. Gniazdo zostało zabrane z klekusiowej łąki, gdzie było mało wykorzystywane i ustawione na posesji rodziców Tymka, w pobliżu domu, gdzie nocowała Evra. Bocianica z radością się do niego natychmiast przeniosła  – stosowne zdjęcia można obejrzeć na facebook -u ORDZ . Szwędunia natomiast próbuje zaglądać na łąkę w pobliżu woliery i komunikuje się z nielotami … Niestety dość szybko przegania ją Klekuś.
ŻURAWIE  –  BOLEK  I  LOLEK
Na zgłoszoną przez internautkę wątpliwość – dlaczego nie widać żurawi ? … sprawdziłem u źródła !  Okazało się, że żurawie miewają czasowo ograniczaną wolność, kiedy stają się agresywne wobec Klekusia czy jego partnerki !!!  Zostają wtedy odseparowane w części łąki odgrodzonej drewnianym płotem, tam gdzie przebywa również dzik … a to jednak spory kawałek (prawa górna część łąki) – ale nie cały czas !  Szczególnie zadziorny jest młodszy z żurawi Lolek …
NOWY   NABYTEK   –   MYSZOŁÓW
W Klekusiowie najnowszym podopiecznym jest myszołów zwany MISIU !  … niestety inwalida, bo bez części nogi. Trafił do ORDZ spod Jeleniej Góry, gdzie na jednej z posesji zagryzł kurę.  Właścicielka kurę mu zostawiła, ale zawiadomiła PG. Okazało się że miał nie tylko brak części łapy ze szponami ale też ropiejącą ranę. Po wizycie u weterynarza, jest lepiej nic mu nie zagraża, pije i je z apetytem. Jest piękny (zdj. na facebook- u) i pozostanie na stałe w Klekusiowie. Zamieszkał, obok sowy, pustułki, kawki i gołębia, w klatce w niskiej wolierze. Uprzedzając ewentualne pytania – mam zamiar niedługo dokonać przeglądu zwierzątek pozostających w Klekusiowie.
Amigos

Napisane dnia 9 kwietnia, 2017. 13 komentarzy

POwrót KROPECZKI DO SZCZYTNICY !!!

P I L N E    I    W A Ż N E    ! ! !

Dzisiaj około 13,10 do gniazda w Szczytnicy dołączyła Kropeczka !!!  Prawdopodobnie zaglądała tu już od godziny 11-tej a Kleo początkowo ją odganiał … aż wreszcie – co nas cieszy – ostatecznie zaakceptował !  Tym samym Kleo ma już partnerkę i natychmiast rozpoczęły się ( i trwają ) usilne starania o przedłużenie gatunku.  Życzymy nowej parze ładnych i zdrowych bocianiątek !!!

 

 

Napisane dnia 8 kwietnia, 2017. 8 komentarzy

Tu postaram się na bieżąco przekazywać informacje z Klekusiowa za pośrednictwem naszego nowego redaktora – Amigos.

Napisane dnia 7 kwietnia, 2017. 0 Komentarzy

PRZYLOTY BOCIANÓW 2017

                                                                    PRZYLOTY  BOCIANÓW  2017
Czekaliśmy, tęskniliśmy, wyglądaliśmy patrząc w niebo … i się doczekaliśmy !!!  W sobotę 1 kwietnia przyleciały pierwsze bociany do Klekusiowa i Szczytnicy – co stało się najważniejszym wydarzeniem nie tylko ostatnich dni ale i miesięcy !
KLEKUŚ  – jak przystało na Głównego Lokatora i symbol Klekusiowa przyleciał jako pierwszy ! Zameldował się w gnieździe w sobotę 1 kwietnia przed godziną 9-tą rano  … i nie był to Prima Aprilis, choć wiele osób uczestniczących na czacie początkowo tak myślało. Klekuś prawie natychmiast poleciał na łąkę zapoznać się z tym co się zmieniło, obejrzał nową wolierę, nielotki w niej funkcjonujące, przegonił niestety Evrę i Szwędunię – czyli wprowadził swoje porządki, co nie dziwi tych co znają jego zdecydowany charakter. Pozostali mieszkańcy Klekusiowa mu nie wadzą i ich nie atakuje. Zdecydowaną większość (poza żurawiami) zna z zeszłego roku – w poprzednim sezonie tylko trochę (po kilka metrów) przeganiał czaplę Marysię, bo mu ryby podjadała. Po powrocie Klekuś od razu zabrał się za porządkowanie gniazda, znoszenie gałązek i umacnianie korony swej siedziby.
KLEO  – to bocian, który pojawił się w zeszłym roku w Szczytnicy w gnieździe nazywanym Szczytnica – Klekusiowo. Odchował razem z bocianicą Klekotką dwójkę bocianków: Maję i Gucia (trzeci maluch,  nie przeżył) i wszyscy w czwórkę szczęśliwie odlecieli do Afryki… W tym roku Kleo pojawił się w Szczytnicy również 1 kwietnia we wczesnych godzinach popołudniowych … i od razu przystąpił do  poprawiania gniazda. To bardzo pracowity, solidny i dokładny bocianek – co widać choćby po tym , jak do tej pory, wzorowo wyszykował gniazdo.
KLEKOTKA  – bocianica wcześniej związana z Klekusiowem (o czym poniżej), ostatnie sezony zasiedlała gniazdo w Szczytnicy i tam też odchowała w 2015 i 2016 roku po dwa bocianki, identycznie nazwane: Maję i Gucia. W tym roku w niedzielę 2 kwietnia też najpierw pojawiła się w Szczytnicy – jednak powitanie z Kleo okazało się stosunkowo chłodne, więc szybko, jeszcze tego samego dnia odleciała do Klekusiowa, gdzie dla odmiany została gorąco przyjęta !
BOCIANIE PARY
Pomimo, że Klekotka odwiedziła następnego ranka (3 kwietnia), na chwilę, Szczytnicę i Kleo – wszystko wskazuje na to, że Klekuś i Klekotka stworzą na ten sezon parę lęgową. Tym samym spełniło się wielkie marzenie Pana Gospodarza. I tu trochę historii :
1. Klekuś i Klekotka to pierwsza bociania para z 2011 roku, od której zaczęło się Klekusiowo !!!  Ich jedynie bocianie dziecko to Tymoteusz … a cała trójka odleciała do Afryki 30.08.2011 roku.
2. W niecały rok później urodził się wnuk Pana Gospodarza Tymek – wielki miłośnik bocianów i wszystkich zwierzątek a zdaniem PG swoisty patronat nad Jego przyjściem na świat sprawowała para Klekuś i Klekotka !  (stąd sentyment i to marzenie)
3. W następnych latach Klekuś wiązał się z partnerkami : Nową-Kropeczką, Tolą … a Klekotka z Klekotem, Kleo … ale jak widać – stara miłość nie rdzewieje i dawna para staje się dziś znów faktem !

Trochę obawiamy się, wśród miłośników bocianów , by nie doszło do walki o gniazdo – chodzi o Kropeczkę i Tolę … już w zeszłym roku Kropeczka próbowała kilkakrotnie zaatakować Tolę i „odbić” gniazdo, szczęśliwie bez powodzenia. A już w tym roku były groźne incydenty choćby w Lublewie (krwawe) i w Przygodzicach (bezkrwawe). Ale jesteśmy dobrej myśli, że sezon przebiegnie spokojnie.  Otwarta jest sprawa pary w Szczytnicy – trochę jest żal Kleo, który tak pięknie przygotował gniazdo i czeka na partnerkę  – my też czekamy !!!  Również czekamy na pierwsze jajeczko (i kolejne) w Klekusiowym gnieździe … a starania o to są niezwykle intensywne ! Ale wszystko przed nami – sezon lęgowy dopiero się rozpoczął.

autor tekstu-Redaktor Amigos

 

Niesamowity powrót Klekusia i Klekotki  : https://www.youtube.com/watch?v=KkFtgiTa024

Napisane dnia 7 kwietnia, 2017. 1 Komentarz

Login

Kontynuując przeglądanie tej strony zgadzasz się z naszą Polityką Prywatności więcej informacji

Ustawienia plików cookie na tej stronie są ustawione na „zezwalaj na pliki cookie”, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą jakość przeglądania. Jeśli będziesz nadal korzystać z tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz „Akceptuję” poniżej, wyrażasz na to zgodę

Zamknij